Kontemplacja Ukrzyżowanego

Fragmenty książki p.t. "Spowiedź" - rozważanie w oparciu o fragment Łk 23,33-38.44-49

Kontemplacja Ukrzyżowanego

Praca zbiorowa
Patrizio Rota Scalabrini, Roberto Vignolo

Spowiedź

Zdumieni przebaczeniem.
Droga pojednania
według św. Łukasza

ISBN: 978-83-7580-123-1
wyd.: Wydawnictwo Salwator 2008

Wybrane fragmenty
Wprowadzenie
Kontemplacja Ukrzyżowanego
W szkole dwóch łotrów
Solidarny z grzesznikami i jak oni doświadczany
Kościół, który prowadzi grzesznika do Jezusa
Przebaczenie, czyli dar odzyskiwania pierwotnego zapału ku dobru
Faryzeusz i celnik, czyli pozwolić Bogu, aby nas strzegł
Szymon Piotr, doświadczany, nawrócony, utwierdzony
Posłani do świata mocą przebaczenia

Kontemplacja Ukrzyżowanego

(Łk 23,33—38.44—49)

Trzeba znaleźć punkt wyjścia, który na pewno przywróci nam bogactwo i przejrzystość wydarzenia pojednania. Czy można dziś mówić o utracie poczucia grzechu? Na pewno tak. Czy możemy powiedzieć, że mamy poczucie łaski, która nas poprzedza i zdumiewa? Uważamy, że dokonała się głęboka degradacja obydwóch. Od dawniejszej obsesji grzechu przeszliśmy do taniej łaski. Od nadmiaru obiektywistycznej i budzącej grozę sakralności ześliznęliśmy się w pojednanie bez wstrząsów przez przebaczenie typu „zrób to sam” czy też proste, indywidualistyczne obsługiwanie. W niektórych przypadkach popada się w niekończącą się introspekcję, wiodącą do sprowadzania na manowce. Tak samo pewne wspólnotowe liturgie pokutne, zwłaszcza dla starszych dzieci i młodzieży, w najlepszym wypadku przekształciły się w pretekst do kierownictwa duchowego.

Powodem tego wszystkiego jest fakt, że brakuje nam pamięci, a więc i doświadczenia wydarzenia łaski, Słowa, które raz zasłyszane, przeszywa serce (por. Dz 2,37) i wywołuje pytanie sumienia autentycznie pokutnego, jakie wypłynęło od tłumów słuchających Chrzciciela (por. Łk 3,10) i od św. Pawła: „Co mam czynić, Panie?” (Dz 22,10). Brakuje nam tej nowej formy, tej energii kształtującej, jaką tylko Jezus, Dawca Ducha Świętego, jest w stanie wyryć na naszych dziejach.

Przebaczenie i spotkanie z Bogiem, które Jezus realizuje na krzyżu, właśnie z krzyża, w łatwym do przeczucia spojrzeniu, dają nam to, czego szukamy: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Jest to ostatni wielki cytat wypełnienia, za którego pomocą świadectwo Jana w obrazowy sposób oddaje nam spotkanie z Jezusem, źródłem Ducha Świętego, który wywyższony ponad ziemię, przyciąga wszystkich do siebie (por. J 12,32).

W podobny sposób i św. Łukasz pomaga nam odzyskać to spotkanie nawrócenia, jakie potrafił skierować na Mesjasza przede wszystkim dobry łotr (por. Łk 23,39—43), następnie setnik obserwujący to, co się wydarzyło (por. Łk 23,47), w końcu w reakcji na wyznanie setnika — tłum (por. Łk 23,35.48) i Jego znajomi (por. Łk 23,49). Spojrzenie zasadniczej skruchy i powrotu: „Wszystkie też tłumy, które zbiegły się na to widowisko, gdy zobaczyły, co się działo, powracały, bijąc się w piersi. Wszyscy Jego znajomi stali z daleka; a również niewiasty, które Mu towarzyszyły od Galilei, przypatrywały się temu” (Łk 23,48—49).

Ludzie nie chcą słyszeć o tajemnicy krzyża, pozostaje ona niezrozumiała i napawa strachem. Człowiek boi się stawiać pytania, tak jak uczniowie podczas drogi z Jezusem (por. Łk 9,43—45). Choć cenzurowali Go uczeni w Piśmie, to jednak cierpiący Sprawiedliwy jest na każdej biblijnej karcie. Zaślepienie duchowe polega na tym, że człowiek nie patrzy na to, co zasadnicze, i na to, co proste, natomiast gubi się w niespójnych szczegółach. Wszelką drogę nawrócenia trzeba koniecznie rozpocząć od kontemplacji Ukrzyżowanego!

Trzeci Ewangelista przygotowuje czytelnika do takiej kontemplacji Ukrzyżowanego, która daje przebaczenie Ojca już na drodze na Kalwarię, proponując swoistą drogę krzyżową, na której Jezus napotyka osobowości trojakiego typu: Cyrenejczyka, kobiety jerozolimskie, dwóch łotrów. Wszyscy pokonują jakiś odcinek drogi z Jezusem, konkretnie wyrażając trzy sposoby spotkania człowieka z cierpiącym Jezusem.

Szymon z Cyreny (por. Łk 23,26) dla św. Łukasza jeszcze wyraźniej niż dla św. Marka jest obrazem prawdziwego ucznia. Nie ma żadnego zamiaru nieść krzyża, który niespodziewanie spada mu na barki, niepożądany, narzucony siłą. Mimo że Szymon Piotr wyraża swoją gotowość na wszystko (por. Łk 22,33), a potem uchyla się w obliczu krzyża, to ten Szymon Cyrenejczyk, nie szukając krzyża, dostępuje utożsamienia się z jednej strony z Panem Jezusem, gdyż niesie Jego krzyż, z drugiej zaś strony z prawdziwym uczniem, gdyż idzie „za (opisthen) Jezusem” (Łk 23,26).

Kobiety jerozolimskie (scena znajdująca się wyłącznie u św. Łukasza) stanowią część „tłumu”, który podąża za Jezusem (por. Łk 23,27), i przedstawiają profetyczny zaczątek ludu już nie wrogiego Jezusowi, ale takiego, który potrafi bić się w piersi i płakać nad Nim (por. Łk 23,48). Opłakują nieszczęsnego skazańca i złoczyńców, ale w rzeczywistości dają upust uczuciu, o jakim mówił prorok Zachariasz: „Będą boleć nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym” (por. Zach 12,10). Jezus zwraca się do nich z podwójnym słowem. Jednym jest przepowiednia zagrożenia dla upartego miasta (por. Łk 19,42—44): trudne przysłowie o drzewie zielonym i drzewie uschłym. Jeżeli Jezus, drzewo zielone, zaznaje śmierci, to jak chce uzyskać życie uschłe drzewo, grzesznik, jeśli nie nawróci się do Niego? Ale oto i drugie słowo pocieszenia dla kobiet: „Nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą”. Jest to zaproszenie do nawrócenia, które powinno być owocem ich postępowania za Jezusem drogą krzyżową.

Dwaj złoczyńcy pojawiają się tylko u św. Łukasza w takiej szacie uczestników drogi krzyżowej: jest to przygotowanie do sceny z dobrym łotrem. Święty Łukasz posługuje się bardzo bogatym wyrażeniem: „Prowadzono też innych dwóch — złoczyńców (héteroi kakoúrgoi dúo)” (Łk 23,32), jak gdyby Jezus tak bardzo utożsamiał się z nimi, że sam został uznany za złoczyńcę. Jezus, który przeszedł, czyniąc dobrze (por. Dz 10,38), dzięki swej solidarności ze złoczyńcami nakłania serce do nawrócenia i pokuty. Dobry łotr będzie pierwszy, który pozwoli doprowadzić się do tego celu.

Powstaje więc swego rodzaju nić przewodnia, która łączy różne teksty o męce i śmierci, przeniknięte w ten sposób swoistym dreszczem przebaczenia. Święty Łukasz podaje nam więc szczególnie mu bliskie nauczanie, czyli to, że grzesznik zawsze może odnaleźć w Jezusie źródło przebaczenia; że każdy człowiek może podjąć drogę nawrócenia. Taki jest zasadniczy przekaz św. Łukasza dla jego czytelników.

I tak dochodzimy do Kalwarii (por. Łk 23,33), gdzie tuż po ukrzyżowaniu Jezusa św. Łukasz odnotowuje: „Lud zaś stał i patrzył” (Łk 23,35). Według trzeciego Ewangelisty ten lud nie bierze udziału w wyszydzaniu, jedynie stoi i patrzy, więcej: „kontempluje” (theôréô, theôría). Czy może to być kontemplacja człowieka, który zaczyna się nawracać? Można by powiedzieć, że tak, opierając się na tym, co opisuje św. Łukasz.

Kontemplacja Jezusa ukrzyżowanego jest motorem nawrócenia ludzkiego serca. Według trzeciego Ewangelisty te różne osoby, które poruszają się w cieniu krzyża, łączy jedno: wszystkie z różnych pozycji i z inną odpowiedzialnością „kontemplują” Ukrzyżowanego. Dla każdego oznacza On jednak coś ważnego: zbawienie, odrodzenie nadziei, przywrócenie do nowej formy życia.

Ten ruch nawrócenia znajduje swoją siłę już w pierwszym słowie Jezusa na krzyżu: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”. Jezus nie woła o żaden odwet, a tą swoją prośbą w zaskakujący sposób ogłasza miłość Boga do grzeszników. Zaimek „im” (autoís) nie wskazuje wyraźnie, kim są osoby, którym Jezus udziela przebaczenia, co pozwala na swobodniejsze utożsamienie ich z tymi wszystkimi, którzy pragnęli Jego ukrzyżowania, a w ostateczności ze wszystkimi grzesznikami.

„Lud zaś stał i patrzył” (w. 35a). Mamy tu nie tylko echo Ps 21, 8a (LXX), gdzie również lud uczestniczy w wyszydzaniu, ale w świetle dalszego wiersza 48 i poczynionego przez św. Łukasza rozróżnienia na lud i przywódców jest to patrzenie na Ukrzyżowanego nie z ciekawości, lecz w pełnym szacunku milczeniu, w którym powoli dochodzi do głosu zbawcze znaczenie tej tragedii, jaka dokonuje się na ich oczach: ofiarowanie przebaczenia każdemu człowiekowi. I tak tuż po śmierci Jezusa św. Łukasz odnotowuje, że „tłumy [...] gdy zobaczyły, co się działo, powracały, bijąc się w piersi” (w. 48). Ich dzieje są dziejami nawróconego grzesznika! Patrzenie na Ukrzyżowanego prowadzi ich do bicia się w piersi, czyli do ubolewania nad sobą, nad swoim grzechem, który wiedzie ich do śmierci oraz do rozpoznania w śmierci Ukrzyżowanego źródła ich skruchy i przebaczenia. Tłumy z Kalwarii są więc antycypacją owych tłumów, które w dzień Pięćdziesiątnicy poczują „przeszycie serca” na głoszenie śmierci i zmartwychwstania Jezusa, a od Piotra usłyszą: „Nawróćcie się i niech każdy z was przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie w darze Ducha Świętego” (Dz 2,38).

Inną postacią, która wobec Ukrzyżowanego rozpoczyna drogę nawrócenia, jest setnik. „Widząc” to, co się działo, „wielbił Boga” (edóxazen tón theón). Wyrażenie to jest bardzo bogate u trzeciego Ewangelisty i wskazuje na postawę, jaką przyjmuje tłum po tym, jak widział cudowne dzieła Boże w Jezusie (por. Łk 5,26). Oddanie chwały przez setnika powodują nie zewnętrzne cuda, ale zachowanie Jezusa w cierpieniu i śmierci. W ten sposób setnik staje się „typem” wiernego, który zatrzymuje się na modlitwie w obliczu śmierci Jezusa. W modlitwie tej wielbi Boga, uznaje Bożą chwałę, czyli zgodnie z żydowskim znaczeniem słowa, dostrzega „ciężar”, znaczenie, jakie ma Bóg w historii Człowieka-Jezusa, a w całej działalności zbawczej Jezusa uznaje przejaw Bożego zbawienia.

„Wszyscy Jego znajomi stali z daleka; a również niewiasty” (por. 23,49): dla św. Łukasza nie tylko kobiety, ale również i „znajomi” patrzą z daleka na Jezusa. Kim oni są? Jego uczniami (którzy w trzeciej Ewangelii nie uciekają)? Z pewnością oni też są wśród znajomych, pomiędzy którymi trzeba zasygnalizować również wiernych, takich jak Józef z Arymatei, który zaraz potem wkracza na scenę. Być może to ich „stanie z daleka” spowodowane było lękiem, ale przypomina postawę celnika, który szczerze skruszony modlił się do Boga „z daleka” (por. Łk 18,13), a zatem pokazuje, że również oni rozpoczynają swoją drogę powrotu do Jezusa. Ale to dopiero Duch Święty po swoim zstąpieniu w pełni rozpali wiarę uczniów i w pełni ich oświeci w tajemnicy paschalnej Jezusa i w mocy dawania świadectwa.

UWAGA! W wersji internetowej nie zachowano przypisów

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama