Szymon Piotr, doświadczany, nawrócony, utwierdzony

Fragmenty książki p.t. "Spowiedź" - rozważanie w oparciu o fragment Łk 22,31-34

Szymon Piotr, doświadczany, nawrócony, utwierdzony

Praca zbiorowa
Patrizio Rota Scalabrini, Roberto Vignolo

Spowiedź

Zdumieni przebaczeniem.
Droga pojednania
według św. Łukasza

ISBN: 978-83-7580-123-1
wyd.: Wydawnictwo Salwator 2008

Wybrane fragmenty
Wprowadzenie
Kontemplacja Ukrzyżowanego
W szkole dwóch łotrów
Solidarny z grzesznikami i jak oni doświadczany
Kościół, który prowadzi grzesznika do Jezusa
Przebaczenie, czyli dar odzyskiwania pierwotnego zapału ku dobru
Faryzeusz i celnik, czyli pozwolić Bogu, aby nas strzegł
Szymon Piotr, doświadczany, nawrócony, utwierdzony
Posłani do świata mocą przebaczenia

Szymon Piotr, doświadczany, nawrócony, utwierdzony

(Łk 22,31—34)

„Szymonie, Szymonie!” (w. 31). Nigdy dotąd Jezus nie zwracał się do Piotra po imieniu. Teraz wzywa go, i to uroczyście, dwukrotnie powtarzając jego imię. Zatem powołanie Piotra staje się ostateczne właśnie w chwili, kiedy doświadcza on swej słabości, ażeby nie myślał, że to on jest zdolny kochać Pana swoją mocą; aby nigdy nie zapomniał, że Jezus nie powołał go takiego, jaki Szymon chciał być lub uważał, że jest; ale Szymona konkretnego, który po daremnym połowie, o poranku powierzył się słowu Jezusa (por. Łk 5,4n).

Owego ranka Szymon zrozumiał, że trzeba posłuchać tego polecenia, choć wydawało się sprzeczne z doświadczeniem. Wszystko wydawało się takie jak przedtem (por. Łk 5,5), ale w rzeczywistości się zmieniło. Rzeczywiście, ponowne zarzucenie sieci dokonało się nie dzięki znajomości fachu, ale jedynie opierając się na słowie tego Jezusa, a do tego już nie nocą, tylko za dnia rozświetlonego Jego obecnością. I tak po cudownym połowie Szymon spotyka się z Jezusem, znowu jeden wobec drugiego. Tutaj jednak dokonuje się o wiele większy cud od tego, który miał miejsce nad jeziorem. Rybak z Galilei pada na kolana przed Jezusem, gdyż odkrywa potrzebę przebaczenia, uzdrowienia, miłości: „Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny” (Łk 5,8). Szymon jest już innym człowiekiem, gdyż w końcu znalazł Tego, przed którym może rzucić się na kolana i wyznać wszystko, sprawiedliwość i grzech. W końcu odkrył, gdzie oprzeć swoje życie, i dlatego staje się Piotrem, skałą dla ludu, który zostanie zwołany przez Jezusa: „Odtąd ludzi będziesz łowił” (Łk 5,10). Jest to bardziej obietnica niż nakaz: zostanie on wciągnięty przez Jezusa we wspaniałą przygodę przenoszenia braci ze świata ludzkiego do świata Bożego, ze śmierci do Bożego życia.

Ale teraz, w noc zdrady, władzy ciemności (por. Łk 22,53), wydaje się, że Szymon zapomniał o prawdzie swego powołania, mocno naznaczonego doświadczeniem swego stanu słabości i grzechu. Dlatego to miłosierdzie surowego upomnienia kieruje Jezus do ucznia: „Szatan domagał się, aby was przesiać jak pszenicę” (w. 31). Słowa Jezusa przypominają słowa z Księgi Hioba, gdzie szatan prosi, aby mógł wystawić Hioba na próbę (por. Hi 1,6). „Ale tutaj nie tyle zostaje podkreślony obraz oskarżyciela, ile raczej dezorientacja wywołana przez szatana we wspólnocie. «Przesianie» oznacza niewątpliwie gwałtowne wstrząsy”. Jeżeli nawiązanie do Hioba może rzucić światło na to tajemnicze upomnienie Piotra, czyli tego, który ma funkcję przewodzenia wspólnocie, to ma ono za zadanie przedstawienie kontrastu. Szatan poddaje człowieka próbie, ponieważ nie ufa mu, nie wierzy w jego wielkoduszność. Natomiast Bóg pozwala, aby człowiek został poddany próbie, ponieważ wierzy w jego umiejętność odpowiedzi do końca, z totalną wielkodusznością niczym Hiob. Jezus ukazuje więc to wstrząsające zaufanie do człowieka, ufając słabemu Piotrowi!

Tylko św. Łukasz, Ewangelista prośby, mógł w tak skuteczny sposób oddać moment zaparcia się Piotra. Mówi nam, że Jezus, wiedząc o niedotrzymaniu przez niego słowa, od samego początku otacza go swoją modlitwą: „Ale Ja prosiłem za tobą”. Jezus broni Piotra wobec Boga, gdyż jego wiara jest wsparciem i pomocą dla innych. „Żeby nie ustała twoja wiara” (w. 32): dzięki prośbie Jezusa wiara Piotra, choć nadwerężona, nie załamuje się. Prośba Jezusa jest jedynym murem broniącym wiary Szymona, poważnie zagrożonej i potrzebującej pomocy. Wypływa z tego cenne pouczenie dla całej wspólnoty: ten, kto się daje ponieść prośbie Jezusa, w ostateczności nie może się nie nawrócić. W ten sposób odnajdujemy ważną i pocieszającą prawdę: zawsze to miłość Boża w Jezusie poprzedza nas i uruchamia drogę nawrócenia. Przebaczenie dociera do nas nie jako swego rodzaju zapłata za nasze wysiłki w doskonaleniu się, ale jako łaska, która nas poprzedza i właśnie dlatego wspiera próby poprawy, przemiany życia.

„Ty ze swej strony (epistrépsas) utwierdzaj twoich braci” (w. 32). Grzech nie blokuje Piotrowego pójścia za Jezusem, za każdym bowiem razem gdy uznaje swoją nędzę, Jezus przekazuje mu słowo obietnicy i miłosierdzia. Paradoks tkwi w tym, że kiedy Piotr wyzna swój grzech wobec Boga jako grzech niewybaczalny, w owym głębokim doświadczeniu wyrzutu sumienia i olbrzymiego bólu odkryje, że to jemu zostało przebaczone właśnie ze względu na okazaną skruchę. Gorzki płacz Piotra po zaparciu, płacz wywołany przenikliwym spojrzeniem Jezusa i wspomnieniem Jego słów (por. Łk 22,61—62), wyznaczy początek jego „powrotu” i pozna on prawdziwie ewangeliczny paradoks Bożej mocy, która objawia się w ludzkiej słabości. Umocnionemu doświadczeniem miłości Jezusa Piotrowi zostaje powierzony dar służenia braciom na drodze wspierania, umacniania ich wiary.

Trzeba zauważyć, że dziś Piotra, jego paradoksalne sémeron (por. Łk 22,34), to właśnie chwila zdrady, jego grzechu, który mocą prośby Jezusa stanie się nowym początkiem, dniem jego odrodzenia.

Oto i tajemnica Kościoła, grzesznego, który jednak nie może nie ustać w wierze, gdyż to właśnie wyznając swój grzech, odkrywa, że jest „skałą” opartą na trwałym gruncie Bożego przebaczenia! Tak jak pozwala zrozumieć imiesłów bierny czasu przeszłego „nawróciwszy się” (tego zwrotu brak w polskim brzmieniu Łk 22,32, ale należy odnieść się do przypisu do niego — przyp. tłum.), również doświadczenie swego upadku jest ważne, aby prawdziwie pomagać braciom. Grzesznik, któremu zostało przebaczone, jest wezwany do przebaczania, utwierdzony może utwierdzać właśnie dlatego, że sam przeżył takie doświadczenie. W ten sposób szafarz winny zaparcia się swojego Pana uświęca się i rehabilituje właśnie posługiwaniem, do którego uzdalnia go spojrzenie i słowo Jezusa. Tylko lekarz, który wcześniej sam został zraniony grzechem, a następnie uleczony przez swego Pana, może być autentycznym świadkiem i szafarzem „zranionego” Boga, tego Boga bezbronnego i słabego, którego nie można mylić z bożkami pogańskimi, co odróżnia nasze wyobrażenie Boga, któremu zawsze zagrażają pogańskie schematy i sugestie, od Boga Jezusa Chrystusa.

Musi upaść noszony przez nas fałszywy obraz człowieka, ażeby wstąpił w nas ten prawdziwy obraz naszego Boga, który widzi i kocha szafarza przebaczenia, będącego również penitentem. Tylko w ten sposób udzielanie Bożego przebaczenia nie będzie paternalistycznym sprawowaniem sakramentu, ale uznaniem siebie za człowieka będącego w drodze razem z innymi w odnalezionym braterstwie. Braterstwie, które jest prawdziwym kontekstem eklezjalnym pokuty (por. Mt 18).

UWAGA! W wersji internetowej nie zachowano przypisów

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama