Wgląd w reformę edukacji a oczekiwane zmiany programów katechizacji

Przyczynek do konkretnych działań w kierunku skonstruowania nowego programu nauczanie religii w szkole

Wstępna koncepcja Ministerstwa Edukacji Narodowej z dnia 26 stycznia 1998 r. pt.: "Reforma systemu edukacji" otwarła kolejny etap ogólnonarodowej debaty oświatowej. Dyskusja o reformie edukacji wymaga przede wszystkim namysłu i porozumienia odnośnie do celów jakie wyznaczamy szkole. Czyli czego mogą spodziewać się i oczekiwać uczniowie w wieku 7-12, a więc w okresie rozwoju dziecięcego oraz młodsza młodzież w wieku 13-16 lat? Jak do tej koncepcji wstępnej struktury systemu edukacji powinien być dopasowany nowy program nauczania religii w szkole? Jest bowiem konieczne - mówi Dyrektorium ogólne o katechizacji z dnia 15 sierpnia 1997 r. - by to nauczanie religii jawiło się jako dyscyplina szkolna, która wymaga takiej samej systematyzacji i organizacji jak inne dyscypliny (por. DOK 73). Oczekiwanie zmian w dotychczasowych rozwiązaniach programowych katechizacji ma swoje uzasadnienie, tak w oficjalnych dokumentach Kościoła, jak i w doświadczeniach katechetów. [ 1 ]

I.  Pragnienie tego, by odrzucić "nowe", które nadchodzi jest duże i dość powszechne, zwłaszcza na początku. "wczorajsza" stabilność, nawet jeżeli nie była lepsza, była zapewne w opinii wielu nauczycieli, łatwiejsza i przejrzysta. Istnieją dwa zagrożenia. Pierwszym jest atmosfera umysłowej duszności, jaka emanuje z nastawienia pedagogów-praktyków, zmęczonych już wieloletnimi nawoływaniami do reformy i mizernymi efektami jej wdrażania zarówno w PRL-u, jak i latach 90. Zagrożeniem drugim byłaby sytuacja, gdyby doszło do całkowitego zamachu na kanon kultury i system kształcenia. Gdyby z tego kierunku myślenia, który zrodził "polityczną poprawność", jacyś "pedolodzy" (teoretycy, oderwani od szkolnej rzeczywistości) i ich poplecznicy z ośrodków decyzyjnych dokonali szeregu aktów destrukcyjnych; kierując się zasadą, bo tak trzeba robić, bo tak jest wszędzie, bo wejście do Europy, bo Ameryka itp.

Klasyfikację systemu oświaty podaje UNESCO, wyróżniając w nich następujące poziomy:

  1. wychowanie przedszkolne,
  2. kształcenie I stopnia,
  3. cykl pierwszy kształcenia II stopnia,
  4. cykl 2 kształcenia II stopnia,
  5. nieakademickie kształcenie III stopnia,
  6. studia III stopnia dające pierwszy stopień akademicki,
  7. studia podyplomowe.

Nauczanie religii jako dyscyplina szkolna powinna towarzyszyć uczniom, którzy zdeklarują chęć uczestniczenia w takich zajęciach, aż do ukończenia poziomu trzeciego, czyli 2 cyklu kształcenia II stopnia, to znaczy do 18-19 roku życia. [ 2 ]

Planowana reforma powinna w pierwszym rzędzie dać szansę zarówno szkole, jak i lokalnej społeczności na współtworzenie programu edukacyjno-wychowawczego najlepiej dostosowanego do potrzeb uczniów. Przede wszystkim dostosowanego do możliwości rozumienia świata przez dzieci i młodzież zamiast dotychczasowego nieudolnego powielania, począwszy od czwartej klasy, uproszczonych dyscyplin uniwersyteckich. Po drugie reforma stwarza niepowtarzalną okazję skonstruowania nowego systemu oceniania, takiego, który będzie wspierał ucznia, wskazywał postęp w jego osiągnięciach i pomagał w planowaniu własnego rozwoju.

II.  Lansowany obecnie "użytecznościowy" model edukacji, oparty jest na przekonaniu, że zasadniczym celem szkoły powinno być dobre uspołecznienie przyszłych dorosłych członków społeczeństwa, rozwijanie umiejętności praktycznych, które będą od razu wykorzystywane poza szkolnymi murami. Być może taka wizja szkoły, ukierunkowana na egalitarną edukację, odpowiada najbardziej naturze społeczeństwa demokratycznego. Najważniejszą rzeczą staje się nabywanie kompetencji, a wszystko powinno zmierzać ku celowi, jakim jest funkcjonalność. W ten sposób edukacja ma pełnić funkcję bycia użytecznym dla społeczeństwa i demokracji.

Pogląd ten wydaje się jednak dość jednostronny. Wcale nie jest rzeczą oczywistą, dlaczego szkoła miałaby zajmować się tylko powielaniem świata pozaszkolnego, zamiast oferować uczniom doświadczenia odmienne i wyjątkowe. Przy czym nauczyciele-wychowawcy powinni uważać, by ich szkoła nie stała się obiektem inwazji przeróżnych paranauk , jakiś "warsztatów przedsiębiorczości" czy treningów asertywności, które mogą okazać się nieszkodliwe, jeśli pozostaną tylko tłem dla tradycyjnych dziedzin wiedzy. Przy okazji, zauważyć trzeba, że rozróżnianie między wiedzą i umiejętnościami ma charakter pozorny. To, co naprawdę ważne, to nie przeciwstawianie wiedzy umiejętnościom, ale to wdrażanie uczniów do użycia posiadanej wiedzy do analizowania i rozwiązywania różnych problemów. [ 3 ]

III.  Podobnie ma się rzecz z głównymi zadaniami katechezy, to jest prowadzeniem do pełnego rozwoju wiary i osobowości człowieka. "Ostatecznym celem katechezy - jak czytamy w Catechesi Tradendae - jest doprowadzić kogoś nie tylko do spotkania z Jezusem, ale do zjednoczenia, a nawet głębokiej z Nim zażyłości" (CT 5; KKK 426). Mocną stroną naszej religijności - zauważa Józef Augustyn SJ - jest zakorzenienie w tradycji, nie tylko narodowej ale także lokalnych społeczności, wreszcie w tradycji rodzinnej. Jest to doniosły fakt, który bardziej należy uwzględniać w nowej ewangelizacji. Nowa ewangelizacja będzie bowiem dla wielu nie tyle nowym przyjęciem wiary, ile raczej nowym wcieleniem w konkret codziennego życia. Tradycyjną wiarę należy uznać za wielki skarb, ponieważ staje się ona punktem wyjścia wiary przyjętej i praktykowanej z osobistego przekonania wewnętrznego. [ 4 ]

Sam krytycyzm duszpasterza, katechety, to zbyt mało, by pomóc człowiekowi w przezwyciężeniu niedojrzałości religijnej. Potrzebna jest nam pokora przyjęcia naszej niedojrzałości w wierze i uszanowania niedojrzałości wiary naszych bliźnich. Słabość wiary należy odczytywać raczej jako wezwanie i zaproszenie do rozwoju, nie zaś odrzucenia, rezygnacji i krytyki. Tradycyjna wiara to jakby ziarnko gorczycy, które ma szansę stać się poprzez katechezę i świadectwo życia innych, wielkim krzewem wiary; jak zaczyn, który może przemienić całego człowieka. [ 5 ]

Nasza przygoda wiary - zauważa abp Józef Życiński - zachodzi na horyzoncie egzystencjalnych doświadczeń. Pewne przeżycia czynią nas bliższymi Boga, inne - oddalają. Wielowymiarowej logiki wiary nie można opisać, odwołując się do jednego wymiaru, intelektu, bądź też percepcji uczuciowo-intuicyjnej. KKK wielokrotnie i w różnych kontekstach akcentuje tę prawdę. W procesie integralnej formacji trzeba uwzględnić zarówno intelekt wrażliwy na mądrość Stwórcy (1783), jak i intuicyjne odczucia moralne (1784), nie zapominając, że proces ów współtworzy Boże światło łaski (1785). [ 6 ]

IV.  Nauczanie religii w szkole, jak postuluje Dyrektorium ogólne o katechizacji, ma pomagać uczniom wierzącym w lepszym zrozumieniu orędzia chrześcijańskiego w odniesieniu do problemów egzystencjalnych, charakterystycznych dla każdej istoty ludzkiej, a zwłaszcza głównych problemów moralnych, z jakimi boryka się dzisiaj ludzkość. Zaś uczniom, którzy poszukują lub doświadczają wątpliwości religijnych poprzez katechezę szkolną należy stworzyć możliwości odkrycia, czym właściwie jest wiara w Jezusa Chrystusa, jakie są odpowiedzi, jakich Kościół udziela na ich pytania. Wreszcie dla uczniów niewierzących nauczanie to nabiera cech misyjnego głoszenia Ewangelii, czyli prowadzenia do wiary (DOK 75).

Młodzież oczekuje przyjaznego i otwartego dialogu o wszystkich nurtujących ją sprawach - powiedział do Biskupów Polskich Jan Paweł II w czasie wizyty młodych ad limina 1998 w przemówieniu 2 lutego: Skuteczną pomocą w pracy katechetów i uczniów jest KKK. Winien on zostać w pełni wykorzystany przez nowe, jasne w realizacji programy katechizacji w szkole i katechizmy dostosowane do współczesnego sposobu myślenia i poziomu umysłowego oraz stopnia emocjonalnego ucznia[ 7 ]

Niech ta wypowiedź i zawarte w niej papieskie wezwanie, podobnie jak zbliżająca się milowymi krokami reforma edukacji, będzie ostatnim dzwonkiem do konkretnych działań w kierunku skonstruowania nowego programu nauczanie religii w szkole. Inspirowanie i pilotowanie tego przedsięwzięcia pozostaje w gestii Komisji Wychowania Katolickiego Episkopatu Polski i jej Rady Programowej ds. podręczników i pomocy do nauki religii przy MEN. Na początek liczymy na oficjalne ustosunkowanie się do tzw. programu studyjnego przygotowanego pod redakcją ks. T. Śmiecha (Kielce 1996).


 1  R. Niparko, Nowy program katechetyczny. Nowe podręczniki. Zaproszenie do dyskusji, "Katecheta" 1/1998, s. 49-52.

 2  G. Tadeusiewicz, Edukacja w Europie. Warszawa-Łódź 1997, s. 25-41; por. J.P. Sawiński, Nie ma alternatywy dla reformy, "Edukacja i Dialog" 3/1998, s. 9-12.

 3  Por. T. Merta, Mitologia nowej szkoły, "Życie" z dnia 24.03.1998 r.; K. Hall, Zmienić i to szybko. Jedyną drogą dla polskiej oświaty jest natychmiastowa reforma, "Życie" z dnia 07.04.1998 r.

 4  J. Augustyn, Dojrzewanie wiary, "Przegląd Powszechny" 2/1998, s. 139.

 5  Tamże.

 6  abp J. Życiński, Na zachód od domu niewoli, Poznań 1997, s. 198-199.

 7  Jan Paweł II, Program dla Kościoła w Polsce, Kraków 1998, s. 35.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama