Road map przyszłości Europy i jej mieszkańców

Słowo "cnota" niemal zupełnie wypadło dziś z krajobrazu kulturowego, a jednak nadal jest to klucz do zrozumienia problemów etycznych

[1 czerwca 2019]

W przemówieniach wygłoszonych przez Papieża Franciszka w pierwszym dniu jego wizyty w Rumunii można znaleźć mapę drogową przyszłości Europy i świata. Zwracając się do prezydenta i do władz kraju, Papież wyjaśnił, że troska o ostatnich stanowi «najlepszy sprawdzian rzeczywistej wartości modelu społeczeństwa, które się buduje». Im bardziej bowiem społeczeństwo «bierze sobie do serca sytuację najuboższych i najsłabszych», stwierdził Franciszek, «tym bardziej może powiedzieć, że jest naprawdę cywilizowane». Aby osiągnąć ten rezultat, trzeba mieć duszę i serce niezależne «od rosnącej władzy grup finansowych na wysokim szczeblu», «ze świadomością centralnej roli osoby ludzkiej i jej niezbywalnych praw».

Z pewnością nie po raz pierwszy Papież dotyka jednej z bolączek dzisiejszych czasów, systemu gospodarczo-finansowego, który umieścił w centrum «bożka pieniądza» i oddaje mu cześć, zamiast uznać za centrum kobiety i mężczyzn, którzy pracują. Słowa Następcy Piotra są transwersalne i niełatwe, bo trudno przykleić im etykietkę. Opisują niechęć, którą wiele narodów odczuwa w stosunku do władzy i struktur, postrzeganych jako coraz bardziej natrętne i nieludzkie. Jest to ostrzegawczy sygnał dla Europy, która niekiedy zdaje się zapominać o trosce o osoby, podczas gdy powinna być bliższa duszy narodów, o której mówi Papież.

To podejście Franciszka uwidoczniło się także podczas spotkań z władzami Rumuńskiego Kościoła Prawosławnego. Papież wezwał chrześcijan, by «razem słuchali Pana», zwłaszcza w tych czasach, «w których drogi świata doprowadziły do szybkich zmian społecznych i kulturowych. Z rozwoju technologicznego i dobrobytu ekonomicznego skorzystało wielu ludzi, ale większość pozostała z tego nieuchronnie wyłączona, podczas gdy ujednolicająca globalizacja przyczyniła się do wykorzenienia wartości ludów, osłabiając etykę i współistnienie, skażone w ostatnich latach przez szerzące się poczucie zagrożenia, które często bywa celowo podsycane i rodzi postawy zamknięcia i nienawiści».

«Potrzebujemy wzajemnej pomocy», dodał Papież, «by nie ulegać zakusom 'kultury nienawiści' i indywidualizmu, być może mniej ideologicznej niż w czasach ateistycznych prześladowań, która jednakże jest bardziej przekonująca i nie mniej materialistyczna. Przedstawia ona często jako drogę do rozwoju to, co wydaje się szybkim rozwiązaniem, lecz w rzeczywistości jest ono obojętne i powierzchowne».

Dlatego w parafrazie Ojcze nasz, którą przedstawił Papież Bergoglio w nowej katedrze prawosławnej w Bukareszcie, znalazła się prośba, aby Pan obdarzył wszystkich chrześcijan «chlebem pamięci, łaską umocnienia wspólnych korzeni naszej tożsamości chrześcijańskiej, korzeni niezbędnych w okresie, kiedy ludzkości, a młodym pokoleniom w szczególności, grozi, że w wielu sytuacjach płynnych będą się czuły wykorzenione, niezdolne do budowania egzystencji».

Odkrycie na nowo korzeni, wartości wspólnych i marzenia Ojców założycieli Europy, nie stanowią elementu «tożsamościowego», który tworzy podziały i nowe mury. Są natomiast ukrytym dziedzictwem, które należy odkopać, by budować nowe więzi, umiejętność przyjmowania innych i prawdziwej integracji.

 

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama