Szczęście ludzkości zależy od rodziny

Rozmowa z kard. Alfonsem Lopezem Trujillo, przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Rodziny

— W perspektywie 20 lat od ukazania się adhortacji apostolskiej „Familiaris consortio”, jak Eminencja postrzega główne problemy współczesnej rodziny?

Pełny tytuł tego dokumentu Jana Pawła II brzmi „Familiaris consortio. Adhortacja Apostolska o zadaniach rodziny chrześcijańskiej w świecie współczesnym”. Jest to „Wielka Karta” naszej Rady i całego dzieła promocji rodziny. Jest ona owocem Synodu Biskupów poświęconego rodzinie w 1980 roku. Dokument ten analizuje zamiary Stwórcy wobec małżeństwa i rodziny, jej sytuację w Kościele i świecie wraz ze swymi blaskami i cieniami. Po 20 latach od ukazania się tego dokumentu pozostało wiele starych, nierozwiązanych problemów, a także pojawiły się nowe. W skali całego świata to na przykład poligamia, wiele działań poniżających godność kobiety, plaga rozwodów, która niszczy szczęście miłości małżeńskiej i rodzinnej, zabijanie niewinnych, nienarodzonych dzieci (około 50 milionów rocznie). Lęk przed przekazaniem życia skłania do wielu form antykoncepcji, łącznie z pokusą oderwania cudu przekazywania życia od rodziny. Wielkim wezwaniem dla Kościoła i duszpasterzy są małżeństwa na próbę, wolne związki, katolicy związani tylko związkiem cywilnym, żyjący w separacji, a także pozbawieni rodziny...

— Dziś jest zagrożona rodzina w swej istocie...

Nieraz wprost eliminuje się z języka prawnego słowo „małżeństwo” czy „rodzina”, zastępując je bliżej niesprecyzowanym określeniem „związek” czy „wspólnota”. Już widać ogrom zła wyrządzonego przez próby legalizacji związków homoseksualnych, łącznie z próbami legalizacji adopcji dzieci. Niepokojący jest spadek narodzin, przede wszystkim w Europie. Chciałbym podkreślić zgubne skutki oddania instytucjom wychowania seksualnego. Naturalnym i pierwszym środowiskiem wychowania w tej dziedzinie jest pokój i harmonia ożywiające rodzinę. Tam najlepiej kształtuje się postawy ludzkie, a na nich postawy wypływające z wiary.

— A sytuacja ekonomiczna?

Nie możemy milczeć o wielkiej pracy żony i matki w domu. Dostrzegamy też konsekwencje pracy kobiety poza domem. Ileż z tych kobiet i matek pragnęłoby poświęcić swoje siły wychowaniu dzieci?! Sytuacja ekonomiczna wymusza na nich podjęcie pracy. Nieobecność matki w domu odbija się na wychowaniu młodego pokolenia.

— Czy wobec tylu dramatycznych problemów rodzin można mówić o owocach adhortacji Jana Pawła II?

Jan Paweł II w omawianym przez nas dokumencie nie tylko analizuje problemy, z którymi boryka się dziś rodzina, ale przede wszystkim pragnie ukazać piękno Bożego planu wobec małżonków i rodziców. Adhortacja posynodalna wraz z takimi dokumentami jak encyklika „Ewangelium vitae” oraz List do Rodzin z okazji Roku Rodziny stanowią solidny i pewny fundament pod wszelką działalność na rzecz tej podstawowej komórki każdej społeczności.

W ciągu minionych 20 lat obserwujemy przede wszystkim wzrost zainteresowania problemami rodziny. Ojciec Święty niemal przy każdej okazji mówi o rodzinie, o powołaniu małżonków, o obronie życia. Stąd też słusznie jest nazywany Papieżem Rodzin. Mimo tylu trudności rodzina pozostanie dla zdecydowanej większości społeczeństw niekwestionowanym dobrem, ale też i wezwaniem. W niczym nie został przesłonięty jej blask. To niewątpliwy owoc tego dokumentu. Pozwolił on z nową świeżością sumień spojrzeć na rzeczywistość rodziny. Przecież tyle rodzin ukazuje na co dzień jej piękno i blask. Tylu wspaniałych małżonków zaangażowanych w ruchach prorodzinnych i broniących życie ukazuje piękno tej drogi powołania. Wszystkie te ruchy, w większości inspirowane nauczaniem „Familiaris consortio”, nie ustają w żywej reakcji na wszelkie formy zagrożenia godności małżeństwa i rodziny, nieraz ze strony instytucji, które z natury swej są powołane do obrony godności rodziny. Jakże często sam Ojciec Święty przyłączą się do tego chóru obrońców życia i rodziny wobec różnych gremiów politycznych i sprawujących władzę.

— Co zmieniło się w duszpasterstwie rodzin w ostatnich latach?

Duszpasterstwo rodzin zostało określone przez Jana Pawła II jako „priorytet w posłudze duszpasterskiej Kościoła” (n. 73). Podczas Jubileuszu Rodzin, 14 października 2000 roku, Ojciec Święty zachęcił: „Zjednoczmy wszystkie nasze wysiłki w obronie godności rodziny i poszanowania życia od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci”. Rzeczywiście, po publikacji tego dokumentu rodzina stanęła w centrum posługi Kościoła. Podczas beatyfikacji małżonków Beltrame Quatrocchi Jan Paweł II z mocą podkreślał: „Kościół liczy na was, rodzice i małżonkowie, chcąc sprostać wyzwaniom, jakie stają przed nim w nowym tysiącleciu. Pośród dróg, na jakich wypełnia swoją misję, rodzina jest najważniejszą”. Jeszcze nie tak dawno trudno było mówić o specjalistycznym duszpasterstwie rodzin.

— Powołane zostały też nowe instytucje kościelne...

W tych ostatnich latach zostały powołane takie instytucje jak Papieska Rada ds. Rodziny i Instytut Studiów nad Małżeństwem i Rodziną im. Jana Pawła II przy Uniwersytecie Lateraneńskim. Ten ostatni ma swoje filie niemal na całym świecie, również w Polsce. Tam przygotowują się kadry do wspierania rodziny w jej misji. Powstało również wiele innych instytutów, formujących osoby wspierające działania duszpasterskie Kościoła na rzecz rodziny. Działania te znalazły również oddźwięk w formacji seminaryjnej przyszłych duszpasterzy. Wszystkie Konferencje Episkopatów mają odpowiednie Rady, zajmujące się organizacją duszpasterstwa rodzin w poszczególnych krajach. Wiele z nich organizuje obchody rocznicy ogłoszenia adhortacji, o której rozmawiamy.

— W Polsce też istnieje wiele ruchów i stowarzyszeń rodzin katolickich.

Rodziny są coraz bardziej świadome, że we wspólnym działaniu mogą osiągnąć więcej. Stąd rozwój wielu form stowarzyszeń rodzin lub na rzecz rodziny. Wiele z nich zajmuje się przygotowaniem kandydatów do życia małżeńskiego i rodzinnego, zgodnie ze wskazaniami zawartymi w numerze 66. adhortacji. Niektóre z nich poświęcają się głównie prowadzeniu dialogu z odpowiedzialnymi za instytucje społeczne, polityczne i legislacyjne. Wielu małżonków poświęca się grupom rozwiedzionych, którzy ponownie zawarli związek cywilny. Rodzina nie jest tylko wartością i dobrem Kościoła. Jest wartością ogólnoludzką. Przyszłość i szczęście ludzkości zależy od rodziny. Polska może być przykładem, bo wiele ruchów i stowarzyszeń tworzy federację. Taka forma stowarzyszenia pozwala działać bardziej owocnie i skutecznie. Śledząc przykład i inspiracje Ojca Świętego, wielu biskupów podjęło wysiłek, aby „ich własne diecezje były coraz bardziej prawdziwą rodziną, wzorem i źródłem nadziei dla rodzin, które do nich należą” (n. 73).

— Czy są podejmowane jakieś inicjatywy ekumeniczne na rzecz rodziny?

Troska o rodzinę jest wspólna Kościołom i wspólnotom chrześcijańskim. To swoiste novum w naszym duszpasterstwie. Przykładem tego jest ostatni kongres zatytułowany „Rodzina i życie na początku trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa”, zorganizowany w Rumunii, w Bukareszcie od 25 do 27 września tego roku, wspólnie przez Kościół katolicki i prawosławny z patriarchą Teoctystem. Jesteśmy świadomi, że pomimo tak wielu inicjatyw, nadal potrzeba wielkiego wysiłku, aby podołać wszystkim wezwaniom, jakie przed nami stają.

— Byliśmy niedawno świadkami pierwszej beatyfikacji małżonków. Jaki wpływ na duszpasterstwo będzie miało to wydarzenie?

W przeszłości było beatyfikowanych i kanonizowanych wiele osób, które realizowały powołanie małżeńskie, jednak 21 października małżonkowie Beltrame Qua-trocchi zostali wyniesieni do chwały ołtarzy ze względu na ich życie małżeńskie i rodzinne, jako para małżonków. Już 16 września Jan Paweł II przebywając we Frosinone stwierdził: „Będzie to dla nas wszystkich okazja do refleksji nad powołaniem do świętości chrześcijańskich małżonków i jednocześnie do uświadomienia sobie roli rodziny w społeczeństwie, a przez to do zwrócenia uwagi instytucjom, aby broniły rodziny i stały na straży jej godności przez odpowiednie prawo”. Wierzę, że przykład błogosławionych małżonków będzie inspirował wiele rodzin w ich drodze do świętości. Ten konkretny przykład ukazuje, jak żyć Ewangelią w rodzinie w codzienności. Jestem przekonany, że to wydarzenie jeszcze bardziej uświadomi wszystkim, że małżeństwo jest realizacją powołania do świętości, a także, że w rodzinie można realizować cnoty w stopniu heroicznym.

Życzę wszystkim Czytelnikom „Gościa Niedzielnego”, a przede wszystkim polskim rodzinom (Wasz kraj dane mi było wiele razy odwiedzić), aby Pan Życia obdarzył je wszystkimi niezbędnymi łaskami, które pozwolą im realizować powołanie do świętości!

— Dziękuję za rozmowę

Rozmawiał ks. Roman Kempny

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama