Po co obiecywać poprawę, skoro i tak się nie poprawię?

Fragmenty książki "Odpowiedzi na 101 pytań o duchowość w życiu codziennym"

Po co obiecywać poprawę, skoro i tak się nie poprawię?

Bp Jan Szkodoń

Odpowiedzi na 101 pytań o duchowość w życiu codziennym

Copyright © Wydawnictwo WAM 2003



Po co obiecywać poprawę, skoro i tak się nie poprawię?

Pan Jezus, odpuszczając grzechy, wzywał do poprawy: „Idź i odtąd już nie grzesz” (J 8, 11). Przygotowując się do spowiedzi, robiąc rachunek sumienia, żal za grzechy, postanawiamy poprawę. Obiecujemy Bogu, Kościołowi, przemianę życia. Obietnica poprawy, szczera wola zmiany swojego życia winna być stanowcza.

Syn marnotrawny, gdy uświadomił sobie swoją sytuację, postanowił wrócić do Ojca. Pomyślał, „Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników” (Łk 15, 18-19) i tak zrobił — wrócił do swojego ojca.

Postanowienie musi być mocne, zdecydowane i konkretne, praktyczne. Nade wszystko człowiek, który popełniał grzech ciężki, musi postanowić, że uczyni wszystko, aby z tym grzechem zerwać. Powinniśmy zastanowić się, co doprowadziło do tych grzechów, co jest podłożem grzesznych czynów? Jakie są przyczyny powtarzających się upadków?

Motywem postanowienia poprawy jest świadomość złych skutków grzechów. Te złe skutki są w nas i wokół nas. Są wśród naszych bliźnich i w zranionym Kościele, nawet gdy chodzi o grzechy ukryte, znane tylko Bogu i nam. Zerwanie z okazją do grzechu ciężkiego jest istotnym elementem obietnicy, którą składamy.

W postanowieniu poprawy na pierwsze miejsce musi wciąż wracać modlitwa. Jeżeli będziemy się więcej modlić, nasze postanowienia będą łatwiej wykonalne. Postanawiając poprawę, liczymy przede wszystkim na łaskę Boga, bo ufając tylko sobie, nie dokonamy poprawy. Pan Jezus mówi: „Beze Mnie nie możecie nic uczynić” (J 15, 5). Św. Paweł w Liście do Filipian pociesza nas, gdy pisze: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (4, 13).

Postanowienie poprawy skoncentrowane na modlitwie powinno także obejmować otwarcie się na Boże słowo i na łaskę Eucharystii. Nauczeni smutnym doświadczeniem czasem z oporem postanawiamy poprawę. Tyle razy to czyniliśmy i znów przychodzimy do spowiedzi z tymi samymi albo jeszcze cięższymi grzechami. Niech to uczy nas pokory. Licząc na łaskę Boga, sami zaczynajmy od nowa. Niezwykle ważna jest wytrwałość w podejmowaniu wciąż na nowo wysiłku, aby stawać się coraz bardziej wyznawcami Ewangelii, aby coraz bardziej upodabniać się za łaską Bożą do Chrystusa.

Postanowienie winno być praktyczne. Pytamy, na ile warunki, ludzie, z którymi się spotykamy, skłaniają nas do grzechu. Czy możemy zmienić, złagodzić zły wpływ otoczenia. Jeśli nie możemy go zmienić, tym bardziej winniśmy się wewnętrznie umocnić, by nie ulegać złu, by swoją postawą wpływać na innych, swoją modlitwą, pokutą i świadectwem przeobrażać świat, w którym żyjemy. To jest treść postanowienia poprawy.

„Jezu mój, pomimo tych łask Twoich czuję, że natura moja uszlachetnia się, ale nie zamiera całkowicie, a więc czujność moja jest ustawiczna. Walczyć muszę z wielu błędami, przecież wiem, że sama walka nikogo nie poniża, ale tchórzliwość i upadek” (Dz, 1340).

„W tych chwilach trzeba, aby spowiednicy mieli cierpliwość z taką duszą. Ale największą cierpliwość powinna mieć dusza sama z sobą” (Dz, 115).

„Miłość nie polega na słowach ani na uczuciach, ale na czynie. Jest to akt woli, jest to dar, czyli darowanie; rozum, wolę, serce — te trzy władze musimy ćwiczyć w czasie modlitwy” (Dz, 392).

„Zawołałam głosem wewnętrznym i bolesnym do Pana: Jezu, ratuj mnie. Jednak ani jeden promień światła nie wchodził do duszy mojej i czuję, że mnie siły opuszczają, jakoby rozdział ciała od duszy. Poddaję się woli Bożej i powtarzam: Niech się stanie, o Boże, ze mną to, coś postanowił, nie ma już nic we mnie mojego” (Dz, 644).

„Jedną rzecz zrozumiałam, że muszę się wiele modlić za każdego spowiednika o światło Ducha Świętego, bo kiedy przystępuję do konfesjonału, [a] wpierw nie pomodliłam się gorąco, to niewiele zrozumie spowiednik” (Dz, 647).

 

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama