Jaki przywilej dla wychowawcy?

Kreowanie właściwych postaw osób odpowiedzialnych za wychowanie

"Przyszedłeś do wspólnoty, by znaleźć w niej szczęście, a pozostałeś po to, by innych uczynić szczęśliwymi". [ 1 ]

Jean Vanier        

W teorii systemów wychowawczych ciągle szukamy właściwych postaw osób odpowiedzialnych za wychowanie. Jest to tym trudniejsze, że na rynku wydawniczym znajdujemy coraz więcej propozycji albo bardzo różniących się od chrześcijańskiego systemu wychowania, albo wręcz z nim sprzecznych. Odnalezienie wartości potrzebnych do właściwego ukształtowania wychowawców jest tym ważniejsze, że ranga tych osób jest współcześnie podważana, a ich prestiż ciągle spada; występuje chaos w sferze wartości ludzi dorosłych, a pojęcie wychowania ulega degradacji. [ 2 ]

Sukces

Psychika człowieka jest specyficznie wyposażona w proces oceniania otaczającego świata, ludzi, wydarzeń i samego siebie. Społeczeństwa końca dwudziestego wieku, nacechowane dążeniem do zysku, bardzo mocno podkreślają, że tylko sukces ma rację bytu. Ten kto przegrywa jest bez wartości - nie zasługuje na uwagę. Każdy słaby - inny zostaje usunięty poza margines normalności. Wielu, nawet podświadomie, nastawionych jest na poszukiwanie zysku bez strat. W związku z tym dążenia życiowe tych ludzi koncentrują się wokół różnie pojmowanego zysku: finansowego, politycznego, psychicznego, emocjonalnego czy nawet duchowego. Wszystko dokoła zostaje ocenione przede wszystkim w kontekście zysku. Takie spojrzenie na świat, ludzi i samego siebie nie pozostaje bez skutków na całe życie człowieka i jego funkcjonowanie. Stąd nieustanne poszukiwanie innych wartości - bardziej ludzkich, bliższych naturze człowieka.

Nowa  ekonomia

Rewolucyjny sposób patrzenia na te sprawy ukazał Jezus prawie dwa tysiące lat temu. Podkreślił, że w stracie jest zysk. Cała jego działalność była ukierunkowana na posługę człowiekowi, aż po krzyż. Zupełne novum nie tylko w tamtych czasach. Jest to niewątpliwie wielka utrata czasu, energii, przyjaciół a nawet życia na rzecz drugiego człowieka. trudno było zrozumieć tę dziwną ekonomię nawet uczniom Jezusa - w pewnym momencie przy Jezusie zostali tylko Jego Apostołowie. "Trudna jest ta mowa, któż jej słuchać może?" (J 6,60). Jezus znając jednak człowieka głębiej i bardziej niż on sam, odkrył nowe perspektywy - stworzył "nową ekonomię". Ta ekonomia czeka ciągle na realizację wśród ludzi, nie tylko świętych. W czasach, gdy wielu odczuwa już przesyt zdobyczy techniki i gubi się w świecie bezideowym może właśnie nadchodzi przebudzenie do odkrycia Nowej Ekonomii Jezusa?

Przywileje

Ta ekonomia daleka jest od współczesnych wizji ekonomicznych świata. Zresztą nie tylko obecnych. Od zarania dziejów ludzie, analizując swoje miejsce w otaczającym świecie, szukali różnego rodzaju "pierwszych miejsc" - pragnęli uznania, zauważenia i wypływających z tego różnych przywilejów. Ostatnio wskazują na to także protesty różnych grup zawodowych w Polsce. Z drugiej strony ciągle na nowo można usłyszeć o różnych przywilejach minionych czasów. Budzą one uzasadnione wątpliwości.

Nowe  przywileje

Okazuje się jednak, że słowo przywilej może mieć różne odniesienia do życia codziennego. Jean Vanier, założyciel Wspólnot: "Wiara i Światło", "Arka", zupełnie burzy stereotyp przywilejów. Dwadzieścia lat temu do Polski z Francji dotarły jego zaskakujące idee. Mówił on o przywilejach, z których korzysta od momentu, w którym zaczął kontaktować się z osobami z upośledzeniem umysłowym. Jego poglądy bardzo różnią się od tych, które odbierają prawo do życia i normalnego, godziwego funkcjonowania rodzinom z osobami specjalnej troski. W rekolekcjach przeprowadzonych w Polsce w 1992 roku Jean Vanier wymieniał swoje, dziwne przywileje:

  • przywilej odwiedzania rodzin z osobami specjalnej troski,
  • przywilej dzielenia się problemami z rodzicami osób ubogich,
  • przywilej życia z ludźmi odrzuconymi ze względu na swoje upośledzenia,
  • przywilej bycia często w towarzystwie asystentów (opiekunów osób specjalnej troski) - przywilej słuchania ich i zadawania im pytań,
  • przywilej posiadania kapłana we wspólnocie,
  • przywilej głoszenia Dobrej Nowiny o zbawieniu i o tym, że osoby z upośledzeniami są umiłowanymi dziećmi Boga. [ 3 ]

Od wielu lat Jean Vanier zamieszkuje na stałe z ludźmi odrzuconymi ze względu na swoją inność - zwłaszcza ze względu na upośledzenie umysłowe. Odwracają się od nich nie tylko sąsiedzi i przechodnie na ulicy, ale bardzo często nawet najbliżsi. W opuszczeniu, w samotności dojrzewa nieuzasadnione poczucie winy, ból i gorycz. Rodzice balansują od walki o swoje prawa i maksymalne usprawnienie swoich dzieci, aż po zniechęcenie.

Czy zatem nowe przywileje, czy raczej odkopane nauczanie Jezusa? U podstaw tego o czym mówi Jean Vanier nie leży tylko dobroczynność czy filantropia, ale głębokie przekonanie o wypełnianiu misji powierzonej wszystkim chrześcijanom. "Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków" zapisał w swoim liście św. Jakub (Jk 2,26) zbuntowany na brak czynnej miłości wokół siebie. Nie napisał jednak, że te słowa odnoszą się tylko do niektórych ludzi i obowiązują tylko w jego czasach. Pozostają one ciągle aktualne.

Powołanie do życia nowymi przywilejami

Te i inne jeszcze przywileje stały się udziałem osób, które poszły za Bożym wezwaniem, skierowanym do nich za pośrednictwem Wspólnoty: "Wiara i Światło" zainicjowanych przez Jean'a Vanier'a. Ten Boży głos powołania ciągle rozlega się - Pan woła nie tyle do działania na rzecz osób ubogich, odrzuconych i nie chcianych, co raczej do bycia z nimi. Pan woła do odkrywania swoich darów, do odkrywania wielkiej łaski obecności w społeczeństwie osób "najmniejszych", podatnych na zranienia oraz ludzi otwartych na to, by okazywać zagubionym Miłość Bożą. Poczucie bliskości Boga może, za pośrednictwem osób specjalnej troski, poruszać ludzi zniechęconych. Jest to możliwe dzięki zapewnieniu Jezusa - "co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych mnieście uczynili" (Mt 25,40). Te słowa gwarantują bliskość Bożą. Nie każdy może poszczycić się zaszczytem przebywania w bliskości Boga...

Bóg woła do życia w innym tempie - tempie najsłabszego. Podkreśla, że dzięki temu jest szansa na odkrycie tego, co w zabieganiu przechodzi obok człowieka. To jest najbardziej podstawowy przywilej - odkrycie tego, co w życiu najważniejsze, co tak naprawdę ma sens.

Nowe  spojrzenie

W świetle różnych wypowiedzi Jean'a Vanier'a, wychowawcy osób niepełnosprawnych, można odkrywać pewne drogowskazy dla osób, którym głęboko na sercu leży wychowanie dzieci i młodzieży. Jean Vanier wypowiada się na tyle ogólnie i w taki sposób, że jego słowa można odnieść nie tylko do ludzi niepełnosprawnych. Poza tym można śmiało powiedzieć, że wszyscy uczniowie w specyficzny sposób są dziećmi "specjalnej troski": każdy z nich nosi różne zranienia psychiczne, emocjonalne i duchowe (choć w różnym stopniu to okazuje). Każdy uczeń wymaga indywidualizacji działań wychowawczych - powinien zatem w pewien sposób odkrywać, że jest uczniem "specjalnej troski". Tylko odnowione podejście wychowawcze, nacechowane personalnym odniesieniem, może przynieść pożądane efekty.

Z drugiej strony życie wspólnotowe z wychowankami "jest niezwykle przykrym uzmysłowieniem sobie własnych ograniczeń, słabości, czarnych zakątków duszy; niejednokrotnie właśnie ono ujawnia to, co w nas najgorsze. A z takim odkryciem trudno się nam pogodzić". [ 4 ] Dzięki temu nowemu spojrzeniu przed wychowawcą stają nowe zadania i to nie tylko w odniesieniu do wychowanków, ale także do samego siebie. Jest to bardzo trudne, zwłaszcza dla dużych szkół. Obecna reforma wśród postulatów stawia sobie za zadanie zmniejszenie liczebności klas. Może otworzy się szansa na nowy kontakt z uczniem. Projekt Wychowania w Szkole mówi o tym, że nie tylko dydaktyka, która w ostatnim czasie bardzo się rozrosła, ale wychowanie jest istotne dla właściwego rozwoju młodego człowieka. Może dzięki temu, bardzo mocnemu zwróceniu uwagi na wychowanie, stworzy się okazja do daleko idących zmian. [ 5 ]

Zachodzące zmiany to nowe "jaskółki" zwiastujące wiosnę szkolnictwa. Same jednak postulaty i wytyczne nie wystarczą. Istnieje potrzeba odnowionego spojrzenia na relacje między wychowawcą a wychowankiem.

Przywilej  wychowawcy

Nie jest prostym zadaniem dostrzeżenie, iż być wychowawcą to przywilej. Obecna sytuacja nauczycieli, wychowawców nie sprzyja takiemu odkryciu. Przywilej ten nie wypływa jednak ani ze statusu społecznego, ani z dochodów uzyskiwanych dzięki działalności wychowawczej, ani nawet z wdzięczności przełożonych, czy też samych wychowanków i ich rodziców (chociaż tych wszystkich elementów nie powinno zabraknąć).

Przywilej, o którym tu mowa jest dużo głębszy, trudniej go dostrzec; nie jest on jasny dla kogoś, kto nie przebywa w pełnym kontakcie z osobą poddawaną procesowi wychowawczemu. Bóg, stwarzając człowieka jako mężczyznę i kobietę, dał mu udział w swoim dziele stwórczym nie tylko przez czynienie sobie ziemi poddaną, ale także przez zdolność prokreacji. Przywilej współstwarzania i możliwość obserwacji rozwoju tego komu dało się życie, wpływa budująco na człowieka. To wielki dar dla człowieka. Podobnie w wychowaniu: rodzenie duchowe podopiecznych i towarzyszenie im w ich rozwoju, w ciągłym stawaniu się, powoduje wzrost także w powodującym te procesy. To przywilej, a równocześnie zadanie.

Korzystanie z przywileju nakłada zobowiązania

Nie da się ukryć, że korzystanie z różnych przywilejów nakłada różne obowiązki. W przypadku jednak powyższego uprawnienia, nie tyle odczuwa się przymus, do wypełnienia na nowo rozumianych zadań, co raczej wewnętrzne przynaglenie. Stąd właśnie rodzą się potrzeby.

  • Być w miarę często "przy" i "dla" wychowanków. Być nie oznacza wcale wiele robić. Bardziej chodzi o zwykłą obecność ze względu na samego człowieka. [ 6 ]
  • Dawać nadzieję. W poszukiwaniu wartości, w bezideowości i bezsensie pokazywać właściwą drogę pełną nadziei i faktycznego sensu, które są zbudowane na solidnym fundamencie.
  • Prowadzić ku wewnętrznej wolności. Jest ona możliwa po wskazaniu i usunięciu wewnętrznych barier. Dzięki temu może zostać wyzwolona drzemiąca w wychowankach pozytywna energia, a równocześnie zdjęty z ich ramion balast strachu i poczucia winy. [ 7 ]
  • Dawać życie. Daje się życie przez sposób w jaki się kocha - kochać zatem i nie obawiać się mówi o tym głośno.
  • Objawiać wychowankom ich piękno - ich wartość. Można robić rzeczy dla ludzi i pokazywać, że nie są zdolni niczego zrobić sami. Można robić pewne rzeczy dla ludzi - tym samym ich przygniatać, niszczyć. Ale istotnie chodzi o to, aby objawiać im ich wartość. Aby objawiać, że mają dar do dania czegoś światu, że są osobami pięknymi i wartościowymi.
  • Odkrywać ich misję w świecie i w Kościele. Czynić tak po to, aby wychowankowie mogli znaleźć swoje miejsce, aby czuli się współodpowiedzialni za to, co dzieje się wokół nich.
  • Pomagać stanąć na nogi. Pomagać im odkrywać moce miłości, które są w nich. Ukazywać, że są zdolni do miłości, a agresja nie jest centralnym punktem ich życia.
  • Pomagać, aby ufali samym sobie. Zawsze, kiedy mówi się o krajach rozwijających się, przypomina się: nie dawajcie im ryb - dajcie im wędkę. Pozwólcie im stanąć na nogi. Pozwólcie im, aby oni sami zrobili coś dla siebie. Pozwólcie, aby rozwinęli dumę, godność samych siebie, pozwólcie im odkryć światło, piękno, moc, które są w nich. Pozwólcie im odkryć, jak bardzo są umiłowani przez Boga. Jak bardzo z tymi niewielkimi zdolnościami, jakie sami posiadają, mogą robić piękne, wielkie rzeczy dla Boga.
  • Słuchać. Kochać wychowanków przez sposób w jaki się ich słucha, sposób wyrażający szacunek do nich, poprzez sposób, w jaki oferuje się im przestrzeń w której mogą wzrastać. Można słuchać ludzi w taki sposób, iż da się im do zrozumienia, że mówią rzeczy bardzo ważne albo można ludzi źle słuchać - dawać im do zrozumienia, że nie mówią nic interesującego.
  • Dawać przebaczenie. Być na drodze przebaczenia. Co równocześnie nie obliguje do wylewności i mówienia, że nic się nie stało, ale oznacza wolę i próby przebaczenia.
  • Patrzeć z miłością. Najbardziej potrafią tak patrzeć dzieci. W filmie Jezus z Nazaretu jest taki piękny moment, kiedy Maria Magdalena, na którą tradycyjnie patrzy się jak na prostytutkę, mówi o Jezusie: spojrzał na mnie jak żaden inny człowiek nie patrzył, jak żaden mężczyzna nigdy na mnie nie patrzył. On nie widział strony zewnętrznej - On widział jej serce, widział jej bardzo zranione serce. Widział to tlące się światełko w niej - nie widział tego, co zepsute - zobaczył to, co jest najgłębsze w niej i na to spojrzał z miłością. Trzeba tak patrzeć na wychowanka, jak Jezus na Magdalenę - szukając przede wszystkim poranionej głębi.

Równocześnie należy podkreślić, że taka forma miłości, takie podejście do człowieka nie zakłada nawet wielkich kompetencji - to jest sposób, w jaki spogląda się na innych ludzi; to jest sposób, w jaki słucha się innych ludzi. Ze względu na stosunkowo małe wymagania leży on w zasięgu możliwości każdego człowieka, który widzi potrzebę systematycznego, pozytywnego oddziaływania na innych. [ 8 ]

Wołanie

Dlaczego Jean Vanier sugeruje taką koncepcję przemian wychowawczych? Gdyż takie jest wołanie współczesnego świata. Takie jest wołanie człowieka w potrzebie. Gdyż takie jest także wewnętrzne wołanie wielu wychowujących. [ 9 ] Z piersi uczniów wyrywa się często niemy krzyk. Wołają jeszcze mocniej niż kiedyś o autentyzm, prawdę i miłość. Bezsilność wielu ludzi w kontakcie z tym krzykiem, często wyrażonym agresją, skłania do refleksji. Niech pomocą będą myśli Jean'a Vanier'a, które dają okazję odkrycia wielu przywilejów, jakie dają kontakty z człowiekiem ubogim. To może pomóc w lepszym zrozumieniu każdego poranionego człowieka, także tego z nieżyczliwym błyskiem w oku.


 1  Jean Vanier, Wspólnota miejscem radości i przebaczenia, Warszawa 1991, s. 92.

 2  Wychowanie w szkole (projekt - materiał konsultacyjny), Ministerstwo Edukacji Narodowej Departament Kształcenia i Wychowania, Warszawa 1998.04.21, "Katecheta" 10/1998, s. 11-12.

 3  Rekolekcje Jean'a Vanier'a, Częstochowa 1992 (zapis magnetofonowy dostępny u autora).

 4  Jean Vanier, Wspólnota miejscem..., dz. cyt., Warszawa 1991, s. 34.

 5  Wychowanie w szkole (projekt - materiał konsultacyjny), dz. cyt. Ministerstwo Edukacji Narodowej Departament Kształcenia i Wychowania, Warszawa 1998.04.21, "Katecheta" 10/1998, s. 11.

 6  Rekolekcje Jean'a Vanier'a, dz.cyt., Częstochowa 1992 (zapis magnetofonowy dostępny u autora).

 7  Jean Vanier, Wspólnota miejscem..., dz.cyt., Warszawa 1991, s. 101.

 8  Rekolekcje Jean'a Vanier'a, dz. cyt., Częstochowa 1992 (zapis magnetofonowy dostępny u autora).

 9  Jean Vanier, Wspólnota miejscem...., dz. cyt., Warszawa 1991, s. 110.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama