Siedem grzechów Kościoła

Cotygodniowy komentarz z Gościa Niedzielnego (12/2000)

Stała się rzecz bezprecedensowa: w przeddzień rozpoczęcia Wielkiego Postu w Watykanie ogłoszony został dokument „Pamięć i pojednanie: Kościół i winy przeszłości”, a w niedzielę Jan Paweł II w Bazylice św. Piotra prosił o przebaczenie siedmiu „grzechów głównych” Kościoła.

Ojciec Święty od dość dawna przygotowywał Kościół do tego momentu. W różnych miejscach i okolicznościach ponad sto razy wyznawał winy wiernych, z dalszej i bliższej przeszłości, których skutki miały nie tylko indywidualny, ale i społeczny charakter. Wielekroć przypominał, iż Kościół nie może wejść w nowe milenium bez oczyszczenia pamięci. I oto teraz, w Roku Jubileuszowym, prosił o przebaczenie za siedem „grzechów głównych” Kościoła: popełnionych w służbie prawdy, naruszających jedność chrześcijaństwa, popełnionych wobec Żydów, przy okazji ewangelizacji, a także wobec kobiet, innych narodowości i ras, przeciw prawom człowieka i sprawiedliwości społecznej.

Trzeba jednak zauważyć, że wyznanie win miało wyłącznie charakter liturgiczny. Nie zostało ujęte w żaden papieski dokument. Ten, który został ogłoszony tydzień temu, jest dziełem Międzynarodowej Komisji Teologicznej, a więc dość niski rangą. Nie ma też w nim przeprosin za błędy, ale teologiczne podstawy do przeprowadzenia rachunku sumienia. Jest dla wiernych wskazówką, a nie obowiązującym nauczaniem. Oznacza to, iż Jan Paweł II, sam konsekwentny, uszanował dość liczne w Kościele grono przeciwników idei rachunku.

W tej sytuacji, choć rzecz stała się bezprecedensowa, rzeczywiste jej znaczenie zależeć będzie od tego, jak zostanie przyjęta. Czy wyznanie „siedmiu grzechów” Kościoła zmieni stosunek do jego historii — spowoduje odrzucenie apologetyki, ale nie doprowadzi do nieuzasadnionego pogłębiania win? Czy, co najważniejsze, dokument i Papieski gest staną się w Kościołach lokalnych, także w Polsce, podstawą do głębszej refleksji nad grzechami w przeszłości i teraźniejszości? Czy wreszcie wyznanie win Kościoła katolickiego zainspiruje chrześcijan innych wyznań, a także inne Kościoły (jest już pewien odzew) oraz niewierzących do podobnych obrachunków z własną przeszłością? Tylko tak powszechne oczyszczenie pamięci może prowadzić do pojednania, które uchroni nas przed powielaniem błędów w przyszłości. A to przecież jest celem każdego rachunku sumienia.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama