Duchowe inspiracje. Jak lampka w rowerze

Stawiane na naszej drodze osoby, wydarzenia, wymagają działania. Miłość daje nam siłę i sama w sobie jest siłą w nas działającą

Cykl rozważań na Wielki Post 2014: "Duchowe inspiracje".

Duchowe inspiracje. Jak lampka w rowerze

Nasze życie duchowe to radość z relacji, która istnieje pomiędzy każdym z nas, a Bogiem. Każdy jednak, na swój szczególny sposób, odkrywa drogę, która prowadzi go do Niego. Droga ma swój charakter, specyficzne „punkty” życia, które staramy się wypełniać najlepiej jak potrafimy. Nasza modlitwa, uczestniczenie w życiu sakramentalnym, adoracja – wszystko to nabiera pozytywnych rysów naszej drogi. Każdy, choć jesteśmy chrześcijanami, doświadcza różnego, osobistego spotkania z Jezusem, który wraz z nami, dekoruje tę drogę, charakterystycznymi dla nas doświadczeniami. W naszym życiu duchowym, fizycznym, towarzyszą nam różne wydarzenia, które potrzebują naszego zaangażowania. Gdybyśmy mieli pozostać biernymi, nigdy nie odkryjemy faktycznego potencjału tych wydarzeń. Właściwe zaangażowanie wprowadza nas w doświadczenia i pozwala uczestniczyć w tym, co dla nas przygotował Bóg. Nasza podróż podobna jest do dynamo w rowerze. Wprowadzone w ruch, dostarcza odpowiednią ilość energii, aby światło mogło właściwie funkcjonować. Ale, gdy tylko staniemy, dynamo przestaje dostarczać prądu i przez to światło gaśnie. Dynamo samo w sobie nie ma energii i nie potrafi przechowywać jej na później. Zatem wynikają z tego trzy zasadnicze punkty: działanie, które rodzi miłość; miłość, która niczego nie zatrzymuje dla siebie; brak działania gasi miłość.

Stawiane na naszej drodze osoby, wydarzenia, wymagają działania. Nieustannego ofiarowywania się całym sobą w chwili obecnej i to, co ona wnosi. Działanie dynama zależne jest od miłości, którą angażujemy w każde nasze działanie. To ona daje nam siłę i sama w sobie jest siłą w nas działającą. Wprowadzanie miłości w każdą czynność sprawia, że inne osoby czują się przeniknięte naszym działaniem. To zaś wywołuje właściwą reakcję wzajemności. Czyny poprzedzone miłością rodzą szczególny rodzaj wewnętrznego światła, które rozświetla nasze wnętrze, przynosząc i rodząc nowe inspiracje. Nasze działanie, dzięki temu światłu jest najcenniejszym darem dla innych, bo odczuwają w nim szczególne Boże działanie. Miłość kreśli perspektywy i wyznacza nam właściwe sposoby działania. Dzięki temu, sami odczuwamy, że to, co ofiarowujemy innym, nie pochodzi z nas samych, ale od Boga, który czyni to przez nas. Dzięki miłości można poznać to, co masz czynić, dlatego nie dopuść do sytuacji, aby „twoja lampa” wygasła.

Gdy przestaniemy pedałować, dynamo przestanie produkować prąd potrzebny do wytworzenia światła. Nie można się zatrzymać, jeśli zależy mi na świetle. Nie można się zatrzymać, ponieważ światło, które otrzymujemy ma cię prowadzić, a więc ma ci towarzyszyć oświetlając drogę, która jest przed tobą. Tak jak nie można zatrzymać tylko dla siebie światła, tak też nie można zatrzymać dla siebie miłości. Światło, mimo tego, że rzuca jakiś strumień na drogę, to i tak nie ma wyraźnych granic; rozprasza się – promieniuje, dając również innym konkretny punkt odniesienia. Patrząc na czyjeś światło, sam mogę również z niego skorzystać dla własnego ubogacenia. Jeśli moją duszę przenika prawdziwe Boże światło, nie jestem wstanie zatrzymać go na wyłączność, ono naturalnie rozpromienia mnie i mój „mały świat”, który tworzę dzięki temu światło.

Miłość wywołuje działanie, pomnaża miłość. Stąd, z powodu braku miłości - brakuje działania. Jeśli miłość przestanie krążyć pomiędzy osobami, w ostateczności przestanie istnieć. Siłą miłości jest jej nieustanne pomnażanie poprzez działanie – ofiarowywanie się innym. Jeśli przestajemy działać na rzecz innych, gasimy w sobie wewnętrzne światło, przestajemy promieniować, a więc pobudzać siebie i innych do działania z miłością. Jeśli nie ma światła nie potrafimy dostrzec tego, czego potrzebują inne osoby.

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama