Księża ratujący Żydów

O kapłanach, którzy podczas II wojny światowej z narażeniem własnego życia ratowali Żydów

Podczas II wojny światowej na terenie diecezji siedleckiej Niemcy zamordowali w Treblince i Sobiborze ponad milion Żydów. Ponadto w Treblince istniał jeszcze karny obóz przymusowej pracy, w którym zamordowano ok. dziesięciu tysięcy Polaków. Niektórzy pytają, jaka była postawa księży diecezji siedleckiej w tak trudnym czasie...

Na początku trzeba podkreślić, iż księża - podobnie jak i ich parafianie - byli ofiarami niemieckiej okupacji. Niewiele osób wie, iż podczas II wojny światowej 77 księży z diecezji siedleckiej było represjonowanych. Z tego grona 42 kapłanów zesłano do obozów w Auschwitz i Dachau, gdzie 24 z nich zginęło. Ponadto zamordowano czterech księży na terenie ich parafii lub w ciągle niewyjaśnionych okolicznościach. Inni kapłani za swoją działalność trafiali do lokalnych aresztów i więzień, często wraz z parafianami.

Jeśli ktoś wie o pomocy udzielanej ludności żydowskiej, jest proszony o kontakt telefoniczny pod numerem: 609-498-523.

Pomimo tak ciężkich represji diecezja siedlecka może poszczycić się bohaterskimi kapłanami, którzy, ryzykując własne życie, ukrywali na plebaniach Żydów. Wiedzieli oni dobrze, iż niemieccy okupanci wykonują karę śmierci przed domem, gdzie znajdą osobę pochodzenia żydowskiego. To jednak nie odstraszyło ich od niesienia pomocy, bez względu na różnicę wyznania czy narodowości.

 źródło: echokatolickie.pl

I tak Żydzi byli ukrywani m.in. na plebani w Żeliszewie - przez ks. Juliana Borkowskiego; w Kornicy - przez ks. Stanisława Wałachowskiego; w Ugoszczy - przez ks. Sergiusz Góralczuka oraz w Sobieszynie - przez ks. Aleksandra Zalskiego. Warto w tym miejscu podkreślić, iż księża ci nie chcieli narażać życia swoich parafian, dlatego nie przekazali uciekinierów żydowskich do rodzin w danej parafii, tylko woleli sami podjąć ryzyko, które mogło zakończyć się egzekucją. Niektóre przykłady pomocy ukazują złożoną sytuację tamtego czasu.

Rachela na plebanii w Sobieszynie

Osoby żydowskiego pochodzenia były ukrywane w całkowitej konspiracji. Nawet najbliżsi nie wiedzieli o pochodzeniu domowników na plebanii. I tak dopiero po latach prawda o bohaterskim ks. Aleksandrze Zalskim wyszła na jaw. W USA opublikowano bowiem wspomnienia Zofii Kubar - nauczycielki żydowskiego pochodzenia z Warszawy, która pracowała w sąsiednich Rykach. Napisała ona książkę pt. „Double Identity” (Podwójna tożsamość), w której wspomina o Racheli - osieroconym dziecku żydowskim z getta w Siedlcach, które z narażeniem życia ukrywał ks. A. Zalski, przedstawiając wszystkim jako dziecko polskie o imieniu Marianna. Wspomniana nauczycielka tak opisuje swoją wizytę na plebanii:

„Nagle usłyszeliśmy dziecięcy płacz: «Księże! Księże!». Do pokoju wbiegła dziewczynka w wieku czterech bądź pięciu lat. Niewiele miałam okazji, by widzieć dziecko tak piękne i jednocześnie pełne wdzięku. Loki kruczoczarne, a cera śniada. Nie mieliśmy najmniejszych wątpliwości, że to była Żydówka. Wstrząsnęła mną jej obecność w domu księdza. Chwilę potem znalazła się w jego ramionach. Nie mogąc złapać oddechu i pochlipując, przypomniała mu, by opowiedział historię, którą zawsze opowiadał jej w czasie posiłków. (...) Podczas naszej pierwszej wizyty ks. Zalski wydawał się trochę zakłopotany obecnością małego intruza, ale nie strofował dziewczynki. Uroczyście obiecał jej, że później opowie historię, o którą został poproszony. Szczęśliwa i uspokojona Marianna opuściła pokój. Po tym incydencie ksiądz wymamrotał przeprosiny. (...) Szczerze podziwiałam ks. Zalskiego za jego odwagę i oddanie się temu żydowskiemu dziecku. Ryzyko było ogromne. Kary wymierzane przez nazistów były bezlitosne. Osobiście znałam siedem sióstr miłosierdzia z sierocińca świętego Stanisława w Warszawie, które zostały zamordowane za ukrywanie żydowskich dzieci. Wielu polskich księży było głęboko zaangażowanych w pomoc Żydom. To była część zadań w ramach działań Ruchu Oporu. Księża, jeden za drugim, byli skazywani na śmierć. Ponad 4400 katolickich księży i braci zakonnych umieszczono w obozach koncentracyjnych, gdzie przeszło połowę z nich zamordowano. Z 1100 zakonnic uwięzionych w obozach koncentracyjnych około 240 straciło życie.”

Dzięki pomocy ks. Aleksandra Zalskiego Rachela przetrwała wojnę, a następnie w 1946 r. - z pomocą pani Glazer-Olszanowskiej - została odesłana do swej rodziny do Izraela. Tam zaś była szanowaną urzędniczką.

Plebania przy Treblince

Jedna z najbliższych plebanii przy obozie w Treblince znajdowała się w Ugoszczy, gdzie w maju 1943 r. zamieszkał ks. Sergiusz Góralczuk. Pomimo stale grożącego niebezpieczeństwa ksiądz przyjmował na plebanii uciekinierów z Treblinki oraz tych, którzy wyskoczyli z pociągów śmierci jadących do tego obozu. Takie oto wspomnienie napisał o nim po latach ks. Zdzisław Młynarski:

„W grudniu 1980 r. uczestniczyłem w pielgrzymce do Ziemi Świętej z grupą kapłanów z diecezji siedleckiej, drohiczyńskiej i sandomierskiej pod przewodnictwem ks. M. Majora. Podczas zwiedzania Cezarei Nadmorskiej ks. Sergiusz Góralczuk, patrząc na pomnik młodego Żyda, powiedział nam, że gdy pracował w parafii Ugoszcz, to wówczas w sierpniu 1943 r. wybuchł w obozie śmierci w Treblince zbrojny bunt więźniów, głównie Polaków i Żydów. Wtedy to do niego, na plebanię w Ugoszczy, przybiegło dwóch młodych Żydów, więźniów zbiegłych z obozu w Treblince. Przybyli nocą i zapukali do okna plebanii, błagając o ratunek. Jeden z nich był w ubraniu, a drugi całkiem nagi. Liczyli około 25-30 lat. Ks. Góralczuk, mimo wielkiego niebezpieczeństwa, ukrywał ich obu przez pewien czas, a potem pomógł im przenieść się w bezpieczne miejsce” („Podlaskie Echo Katolickie”, 6/2000, s. 5).

Podobnych przykładów pomocy było wiele, a świadczą one o bohaterstwie ludzi, którzy ryzykując własne życie, ratowali Żydów. Wiele przykładów mogliby powiedzieć jeszcze świadkowie tamtych dni, aby ocalić od zapomnienia honor Polaków i Podlasiaków.

KS. PAWEŁ RYTEL-ANDRIANIK
Echo Katolickie 34/2013

opr. ab/ab

Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama