Wiersze

Wybór wierszy ks. Jana Sochonia: Pogrzeb, Szkło, Pochyl się, Płomień, Zapowiedź, Skupienie

Pogrzeb

Za oknem mego życia
godzą się ze sobą ostateczne
sprzeczności: serce dzwonu
uderza miarowo, bezboleśnie.

Ciało mojego taty Józefa,
skupione na tym, co istnieje
naprawdę,

ja skupiony na bólu,
a nasza mama Franciszka,
cóż, lubi podróżować,
ciekawe, gdzie jest

teraz?                
                          16 IV 1998


Szkło

Skoro umarł, myślę o nim
w poczuciu obowiązku, który oplata myśl
jak zwój lekko rozrzuconych włosów.
Nie pamiętam wiele. Nasza podróż
miała bowiem prostą wykładnię:
iść, aby nie ranić nikogo na świecie,
choć łatwo wpadaliśmy w gniew
i zgorzknienie. Ale rankiem, kiedy
nad dachem podwórza pełnego zboża
zjawiała się pochodnia świtu,
wiedziałem, że jego serce nie potrafi
milczeć i niczym kawałek szkła
wbija się w nasze twarze;
dlatego dzisiaj wyjmujemy z nich,
cząstka po cząstce, grudki jasnej krwi,
nie odczuwając trwogi, tylko dziękczynienie.


Pochyl się

Łaskawie pochyl się, słońce,
abym mógł dojrzeć tych,
których ukochałem,
abym w cieple dłoni odczuł
ich piękno, zaledwie poczęte.

Łaskawie pochyl się, niebo,
abym mógł oddzielić dobro od zła,
abym nie lekceważył
jesiennego podmuchu życia.

Łaskawie pochyl się, Boże,
abym wytrwał w miłości,
abym przyjął z godnością
wszelkie wyroki Twoje.

Nie wydawaj mnie, Boże,
na pastwę niemych pragnień.


Płomień

Istnieję, bo oddech miarowo
podsłuchuje ziemię, bez względu
na to, czy pada za oknem,
czy szumią chmury zaledwie.

Istnieję, aby dowieść,
że ktoś mocniejszy wiąże snopy,
nacina korę, nie unosi się pychą.

Radzi tylko, bym swego szczęścia
nie przegrał, ale rozumiał,
że otrzymane w darze śpiewa
w konarach śmiertelnego życia:

tyle potrafi rozpalony płomień.


Zapowiedź

Jak zapowiedzieć śmierć,
żeby nie ranić pełnych bukietów,
owoców, porozrzucanych w bezładzie
na niskiej sofie lata.

Jak zapowiedzieć śmierć,
aby trwało oczekiwanie, oddech
listów z zaręczynową prośbą.

Jak zapowiedzieć śmierć,	
aby wiatr nadal chłodził usta
a noce przynosiły sny.

Jak zapowiedzieć śmierć,
bezboleśnie?



Skupienie

Zabrakło mi uwagi,
bo przemijają chwile i samotność
kładzie dłoń na polach, za oknem,
serce nie widzi żadnego krajobrazu,
choć dzień wstaje do swoich
codziennych obowiązków.

Zabrakło mi uwagi,
bo wciąż nie potrafię oddzielić
siebie od wszystkiego, co zjawia się
z krzykiem, pośród miasta.

Zabrakło mi uwagi,
bo gdy mówię, nie sprawiam
poruszenia rzeczy ani ich istnienia,
a skupienia nie potrafię zatrzymać
w głębi cienia.

Zabrakło mi uwagi,
więc na pomoc przyzywam
wszystkie modlitwy świata,
wszystkie potęgi,
wszystko nie rozproszone,
na widok burzy z piorunami.

Zabrakło uwagi,
gdy układałeś mnie do snu, Boże!

ks. Jan Sochoń

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama