Czas odkupienia dla Neapolu

Homilia podczas Mszy św. na Placu Plebiscytu w Neapolu - papieska wizyta duszpasterska w Pompejach i Neapolu, 21.03.2015

Czas odkupienia dla Neapolu

W sobotę 21 marca 2015 rano Papież Franciszek przybył do sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Pompejach, gdzie modlił się i nawiedził kaplicę, w której został pochowany Bartolo Longo, założyciel i fundator sanktuarium. Stamtąd udał się na plac Jana Pawła II w Scampii — cieszącej się bardzo złą sławą peryferyjnej dzielnicy Neapolu — na spotkanie z jej mieszkańcami oraz z przedstawicielami różnych grup społecznych. Następnie odprawił Mszę św. na placu Plebiscytu. Po Mszy św. złożył wizytę w Zakładzie Karnym im. Giuseppe Salvii w Poggioreale; tam spożył obiad z więźniami i wysłuchał paru świadectw. Po południu nawiedził katedrę patrona Neapolu — św. Januarego, gdzie oddał cześć jego relikwiom oraz spotkał się z duchowieństwem, zakonnikami, zakonnicami, diakonami stałymi i seminarzystami. Następnie udał się do kościoła Gesu Nuovo, gdzie oczekiwali ludzie chorzy. Ostatnim wydarzeniem dnia było spotkanie Ojca Świętego z młodzieżą z archidiecezji neapolitańskiej na nadmorskiej promenadzie — Lungomare Caracciolo. Poniżej zamieszczamy papieską homilię z Mszy św. na placu Plebiscytu.

Fragment Ewangelii,którego wysłuchaliśmy, przedstawia nam scenę rozgrywającą się w świątyni jerozolimskiej, w kulminacyjnym momencie żydowskiego Święta Namiotów, po wygłoszeniu przez Jezusa wielkiego proroctwa, w którym objawił, że jest źródłem «wody żywej», to znaczy Ducha Świętego (por. J7, 37-39). Ogromnie przejęci ludzie zaczynają wówczas o Nim rozprawiać. Także dzisiaj ludzie o Nim rozprawiają. Niektórzy są zachwyceni i mówią, że «prawdziwie jest prorokiem» (w. 40). Ktoś stwierdza nawet: «To jest Mesjasz» (w. 41). Ale inni się sprzeciwiają, bo — jak mówią — Mesjasz nie przyjdzie z Galilei, ale będzie pochodził z potomstwa Dawidowego, z Betlejem; i w ten sposób, nie wiedząc o tym, potwierdzili właśnie tożsamość Jezusa.

Arcykapłani posłali strażników, aby Go pojmali, jak dzieje się w dyktaturach, ale oni wrócili z pustymi rękoma, mówiąc: «Nigdy jeszcze nikt tak nie przemawiał jak ten człowiek» (w. 45). Oto w tych prostych ludziach rozbrzmiewa głos prawdy.

Słowo Pana, zarówno wczoraj jak i dziś, zawsze powoduje podział: Słowo Boże zawsze dzieli! Powoduje podział między tymi, którzy je przyjmują, a tymi, którzy je odrzucają. Czasami wewnętrzny spór rodzi się także w naszym sercu; dzieje się tak, kiedy doświadczamy uroku, piękna i prawdy słów Jezusa, ale równocześnie je odrzucamy, ponieważ każą nam spojrzeć na siebie krytycznie, stawiają nas w trudnej sytuacji, a postępowanie zgodnie z nimi kosztuje nas zbyt wiele.

Dzisiaj przybyłem do Neapolu, aby wraz z wami głosić: Jezus jest Panem!. Ale tego nie chcę mówić sam: pragnę to usłyszeć od was, od wszystkich, teraz, wszyscy razem: «Jezus jest Panem!», jeszcze raz: «Jezus jest Panem!». Nikt nie mówi tak jak On! Tylko On ma słowa miłosierdzia, które mogą uleczyć rany naszego serca. Tylko On ma słowa życia wiecznego (por. J 6, 68).

Słowo Chrystusa jest potężne: nie ma ono mocy świata, ale ma moc Boga, który jest silny w pokorze, także w słabości. Jego moc jest mocą miłości: to jest moc Słowa Bożego! Miłości, która nie zna granic, miłości, która sprawia, że miłujemy innych bardziej niż samych siebie. Słowo Jezusa, święta Ewangelia, uczy, że prawdziwie błogosławionymi są ubodzy w duchu, ci, którzy nie uciekają się do przemocy, cisi, którzy wprowadzają pokój i sprawiedliwość. To jest siła, która zmienia świat! To jest Słowo, które daje moc, i potrafi zmienić świat. Nie ma innej drogi, by zmienić świat.

Słowo Chrystusa chce dotrzeć do wszystkich, zwłaszcza do tych, którzy żyją na peryferiach egzystencji, aby w Nim znaleźli centrum swego życia i źródło nadziei. A my, którzy otrzymaliśmy łaskę Słowa Życia — to łaska otrzymać Słowo Boże! — jesteśmy wezwani, aby iść, wyjść poza nasze ogrodzenia, i z gorącym sercem nieść wszystkim miłosierdzie, czułość, Bożą przyjaźń: jest to zadanie, które powinni podjąć wszyscy, ale w sposób szczególny wy, kapłani. Niesienie miłosierdzia, niesienie przebaczenia, niesienie pokoju, niesienie radości w sakramentach i w słuchaniu wiernych. Oby lud Boży mógł w was znaleźć ludzi miłosiernych, jak Jezus. Równocześnie niech każda parafia i każda instytucja kościelna stanie się sanktuarium dla tych, którzy szukają Boga, i gościnnym domem dla ludzi ubogich, starszych i tych, którzy są w potrzebie. Wychodzenie i przyjmowanie: tak bije serca Matki Kościoła oraz wszystkich jego dzieci. Wyjdź, przyjmij! Wyjdź, szukaj! Wyjdź, nieś miłość, miłosierdzie, czułość.

Kiedy serca otwierają się na Ewangelię, świat zaczyna się zmieniać i ludzkość się odradza! Jeśli na co dzień przyjmujemy Słowo Jezusa i nim żyjemy, to wraz z Nim się odradzamy. W przeżywanym przez nas Wielkim Poście w Kościele rozbrzmiewa to orędzie, gdy zmierzamy ku Wielkanocy: w całym ludzie Bożym rozpala się nadzieja, że zmartwychwstaniemy z Chrystusem, naszym Zbawicielem. Niech łaska tej Wielkanocy nie przychodzi na próżno do ludu Bożego tego miasta! Niech łaska zmartwychwstania zostanie przyjęta przez każdego z was, aby Neapol był pełen nadziei Chrystusa Pana! Nadzieja: «Torujcie drogę nadziei» — głosi hasło tej mojej wizyty. Mówię to wszystkim, a w sposób szczególny młodzieży: otwórzcie się na moc zmartwychwstałego Jezusa, a przyniesiecie owoce nowego życia w tym mieście: owoce dzielenia się, pojednania, służby, braterstwa. Pozwólcie, by was otoczyło, objęło Jego miłosierdzie, miłosierdzie Jezusa, to miłosierdzie, które jedynie Jezus nam niesie.

Drodzy neapolitańczycy, torujcie drogę nadziei i nie pozwólcie, by wam skradziono nadzieję! Nie poddawajcie się pokusie łatwych zarobków lub nieuczciwych zysków: to jest chleb na dzisiaj, a na jutro głód. Nic nie może ci dać! Stanowczo sprzeciwiajcie się organizacjom, które wykorzystują i psują ludzi młodych, biednych i słabych, poprzez cyniczny handel narkotykami oraz inne przestępstwa. Nie pozwólcie, aby skradziono wam nadzieję! Nie pozwólcie, aby wasza młodość była wykorzystywana przez tych ludzi! Niech korupcja i przestępczość nie oszpecają oblicza tego pięknego miasta! I więcej: niech nie oszpecają radości waszego neapolitańskiego serca! Przestępcom i wszystkim ich wspólnikom dziś pokornie, jak brat, powtarzam: nawróćcie się na miłość i sprawiedliwość! Pozwólcie, by odnalazło was Boże miłosierdzie! Miejcie świadomość, że Jezus was szuka, żeby was objąć, ucałować, żeby was bardziej kochać. Dzięki łasce Boga, który wszystko przebacza i zawsze przebacza, można powrócić do uczciwego życia. Proszą was o to także łzy matek z Neapolu, zmieszane ze łzami Maryi, Niebieskiej Matki, przyzywanej w Piedigrotta i w wielu kościołach Neapolu. Niech te łzy zmiękczą zatwardziałe serca i ponownie sprowadzą wszystkich na drogę dobra.

Dzisiaj rozpoczyna się wiosna, a wiosna przynosi nadzieję: to okres nadziei. A dzisiaj Neapolu jest czasem odkupienia dla Neapolu: takie są moje życzenie i moja modlitwa za miasto, które ma w sobie wielki potencjał duchowy, kulturalny i ludzki, a przede wszystkim wielką zdolność do miłości. Władze, instytucje, różne organizacje społeczne i obywatele, wszyscy razem i w zgodzie, mogą budować lepszą przyszłość. A przyszłość Neapolu nie polega na zamknięciu się w sobie z rezygnacją: to nie jest waszą przyszłością! Ale przyszłością Neapolu jest ufne otwarcie się na świat, torowanie drogi nadziei. To miasto może w miłosierdziu Jezusa, który czyni nowymi wszystkie rzeczy, znaleźć siłę, aby iść naprzód z nadzieją, siłę dla wielu istnień, licznych rodzin i wspólnot. Mieć nadzieję już jest przeciwstawieniem się złu. Żywienie nadziei jest postrzeganiem świata oczami i sercem Boga. Żywienie nadziei jest stawianiem na miłosierdzie Boga, który jest Ojcem i zawsze przebacza, i wszystko przebacza.

Bóg, źródło naszej radości i przyczyna naszej nadziei, mieszka w naszych miastach. Bóg mieszka w Neapolu! Niech Jego łaska i Jego błogosławieństwo wspierają waszą pielgrzymkę w wierze, miłości i nadziei, wasze dobre intencje i wasze plany odkupienia moralnego i społecznego. Wszyscy razem wyznaliśmy, że Jezus jest Panem: uczyńmy to ponownie na zakończenie: «Jezus jest Panem!» — wszyscy trzy razy: «Jezus jest Panem!». E ca ’a Maronna v'accumpagne! [Niech wam towarzyszy Matka Boża].

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama