Dzieło św. Dominika pomogło ludziom stać się światłem i solą

Homilia podczas Mszy św. na zakończenie Jubileuszu Dominikanów, 21.01.2017

Dzieło św. Dominika pomogło ludziom stać się światłem i solą

21 stycznia po południu Papież Franciszek przewodniczył w bazylice św. Jana na Lateranie Mszyśw. na zakończenie Jubileuszu Dominikanów. Hasło obchodzonego od 7 listopada 2015 r. do 21 stycznia 2017 r. Jubileuszu — «Posłani, by głosić Ewangelię» to słowa z bulli «Religiosam vitam» (22 grudnia 1216 r.) i «Gratiarum omnium largitori» (21 stycznia 1217 r.), na mocy których papież Honoriusz III — zatwierdził Zakon Braci Kaznodziejów właśnie w bazylice laterańskiej. Liturgię Mszy św., odprawianej przez Papieża Franciszka
w 800. rocznicę tego wydarzenia, przygotował Dominikański Ośrodek Liturgiczny w Krakowie. Złożyły się na nią głównie modlitwy dominikańskie oraz pieśni o założycielu zakonu, św. Dominiku Guzmanie. W Mszyśw. uczestniczyli przedstawiciele wspólnoty dominikańskiej z całego świata — mniszki, zakonnice i zakonnicy, bracia oraz osoby świeckie; był wśród nich prowincjał dominikanów w Polsce o. Paweł Kozacki. Poniżej zamieszczamy homilię Ojca Świętego.

Dzisiaj Słowo Boże ukazuje nam dwa przeciwstawne ludzkie scenerie: z jednej strony «karnawał» doczesnej ciekawości, z drugiej wielbienie Ojca przez dobre uczynki. A nasze życie rozgrywa się zawsze pomiędzy tymi dwoma sceneriami. Należą one bowiem do każdej epoki, o czym świadczą słowa św. Pawła skierowane do Tymoteusza (por. 2 Tm 4, 1-5). Także św. Dominik wraz ze swoimi pierwszymi braćmi przed ośmiuset laty poruszał się między tymi dwoma sceneriami.

Paweł przestrzega Tymoteusza, że będzie musiał głosić Ewangelię w środowisku ludzi nieustannie poszukujących nowych «nauczycieli», «opowieści», różnych doktryn, ideologii... «Prurientes auribus» (por. w. 3). To «karnawał» ciekawości światowej, uwodzenia. Dlatego Apostoł pouczając swojego ucznia, posługuje się także mocnymi czasownikami: «nastawaj», «napominaj», «karć», «zachęcaj», a następnie «czuwaj», «znoś trudy» (por. ww. 2. 5).

To ciekawe, że już wówczas, dwa tysiące lat temu, apostołowie Ewangelii znajdowali się w obliczu tej scenerii, która w naszych czasach bardzo się rozwinęła i upowszechniła na całym świecie pod uwodzicielskim wpływem subiektywistycznego relatywizmu. Właściwa człowiekowi skłonność do poszukiwania nowości znajduje idealne środowisko w społeczeństwie pozorów, w konsumpcji, w którym często wykorzystywane są rzeczy stare, ale ważne jest, by pokazać je jako nowe, atrakcyjne, przyciągające. Zafałszowana jest również prawda. Poruszamy się w tak zwanym «społeczeństwie płynnym», nie mającym punktów stałych, wytrąconym z równowagi, pozbawionym mocnych i trwałych odniesień; w kulturze tego, co ulotne, w kulturze «jednorazowego użytku».

Od tego doczesnego «karnawału» wyraźnie odróżnia się sceneria przeciwna, którą znajdujemy w przed chwilą usłyszanych słowach Jezusa: aby «chwalili Ojca waszego, który jest w niebie» (Mt 5, 16). Jak dokonuje się to przejście od pseudo-świątecznej powierzchowności do uwielbienia, które jest prawdziwym świętowaniem? Zachodzi dzięki dobrym czynom tych, którzy stając się uczniami Jezusa, stali się «solą» i «światłem». «Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi — mówi Jezus — aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie» (tamże).

Pośród wczorajszego i dzisiejszego «karnawału» taka jest odpowiedź Jezusa i Kościoła, takie jest mocne oparcie w środowisku «płynnym»: dobre uczynki, które możemy spełniać dzięki Chrystusowi i Jego Duchowi Świętemu, a które powodują, że rodzi się w sercu dziękczynienie Bogu Ojcu, chwała, lub przynajmniej zadziwienie i pytanie: «dlaczego?», «dlaczego ta osoba zachowuje się w ten sposób?», a zatem niepokój świata wobec świadectwa Ewangelii.

Ale aby doszło do tego «wstrząsu», sól nie może utracić smaku, a światła nie należy ukrywać (por. Mt 5, 13-15). Jezus mówi to bardzo jasno: jeśli sól traci swój smak, na nic się nie przydaje. Biada soli, która traci smak! Biada Kościołowi, który traci smak! Biada kapłanowi, osobie konsekrowanej, zgromadzeniu, które traci swój smak!

Dziś oddajemy chwałę Ojcu za dzieło, którego św. Dominik, pełen światła i soli Chrystusa, dokonał osiemset lat temu; dzieło w służbie Ewangelii, głoszonej słowem i życiem; dzieło, które dzięki łasce Ducha Świętego sprawiło, że wielu mężczyzn i kobiet zyskało pomoc, aby nie zagubić się pośród «karnawału» doczesnej ciekawości, lecz przeciwnie, poczuli smak zdrowej doktryny, smak Ewangelii i stali się sami światłem i solą, sprawcami dobrych dzieł... i prawdziwymi braćmi i siostrami, którzy uwielbiają Boga i uczą wielbić Boga przez dobre uczynki życia.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama