Rozważanie - Czwartek II tygodnia

Fragmenty rozważań opartych na tekstach biblijnych i zaczerpnietych z Ojców Kościoła

Rozważanie - Czwartek II tygodnia

ks. prof. Marek Starowieyski

Adwent - Rozważania

ISBN: 978-83-61533-32-0
wyd.: Wydawnictwo PETRUS 2008

Spis wybranych fragmentów
Adwent
Niedziela I tygodnia
Czwartek I tygodnia
Niepokalane Poczęcie NMP
Czwartek II tygodnia
Wtorek III tygodnia
20 XII
23 XII
24 XII - Wigilia Bożego Narodzenia

Czwartek II tygodnia

I. Liturgia

Wielkość Jana
(Mt 11, 11—15)

Jezus powiedział do tłumów:

„Zaprawdę powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on. A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je. Wszyscy bowiem Prorocy i Prawo prorokowali aż do Jana. A jeśli chcecie przyjąć, to on jest Eliaszem, który ma przyjść.

Kto ma uszy, niechaj słucha”.

II. Rozmyślanie

1. Św. Grzegorz Wielki (†604),
Charakterystyka Jana

Posłuchajmy, co po odesłaniu uczniów Jana mówi Jezus do rzeszy: „Coście wyszli widzieć na pustyni? Trzcinę chwiejącą się od wiatru?”. Nie mówi tego twierdząco, lecz zaprzeczająco. Trzcina za powiewem wiatru w drugą stronę się pochyla. A co trzcina wyraża, jak nie cieleśnie nastawionego ducha? Ten, gdy dozna względów lub zniewagi, zaraz pochyla się w tę czy inną stronę. Jeśli z ust ludzkich słyszy słowa pochwały, cieszy się, wynosi, jakby się cały pochylał w stronę, skąd doznał życzliwości. Jeśli jednak stamtąd wiatr zniewagi się zerwie, skąd przedtem pochodziły pochwały, zaraz go siła gniewu w drugą stronę pochyla. Jan nie był trzciną chwiejącą się od wiatru, ani bowiem pochlebstwa nie czyniły go łaskawym, ani z powodu jakiejkolwiek zniewagi wiatr nie czynił go przykrym. Ani pomyślność go nie wynosiła, ani przeciwności nie mogły go ugiąć. Nie był więc Jan trzciną chwiejącą się od wiatru, bo żadna zmiana rzeczy nie potrafiła odwrócić go od tego, co prawe. Uczmy się więc, najdrożsi bracia, nie być trzciną chwiejącą się od wiatru. Umacniajmy ducha przeciw słowom, które usłyszy. Niechaj nasz duch będzie nieugięty. Niech żadna zniewaga nie pobudza nas do gniewu, ani żadna pochwała do zgadzania się na to, co niesłuszne. Niechaj pomyślność nas nie wynosi, ani przeciwności nie pokonają, ale opierając się na wierze, nie dajmy się poruszyć żadną zmianą tego, co przemija.

Do charakterystyki Jana jest jeszcze dodane: „Coście wyszli widzieć na pustyni? Czy człowieka w miękkie szaty odzianego? Oto ci, którzy w miękkie szaty się przyodziewają, w domach królewskich są”. Napisane jest bowiem, iż odzienie Jana było wykonane z sierści wielbłąda (Mt 3, 4). Cóż więc znaczy: „Oto ci, którzy w miękkie szaty się przyodziewają, w domach królewskich są”, jeśli nie to, iż ci, którzy uciekają przed znoszeniem przykrości dla Boga, nie walczą za niebiańskiego, lecz za ziemskiego króla: wyłącznie oddani sprawom zewnętrznym, szukają wygody życia i uciech?

Niech więc nikt nie sądzi, że nie ma żadnego grzechu w wygodzie i przepychu szat. Gdyby w tym winy nie było, to w żadnym razie Pan nie pochwaliłby Jana za jego proste szaty...

Jednakże to, iż powiedziano, że Jan nie był odziany w miękkie szaty, można zrozumieć i w innym znaczeniu: nie był odziany w miękkie szaty, bo życia grzeszników pochlebstwami nie popierał, lecz ostro przeciw niemu występował, mówiąc: „Plemię żmijowe, któż was zapewnił, że ujdziecie gniewu przyszłego?” (Mt 3, 7). A i Salomon mówi: „Słowa mędrców są jak ościenie i jak gwoździe głęboko wbite” (Koh 12, 11). Słowa mędrców są porównane do ościeni i gwoździ, nie umieją bowiem głaskać występków winowajców, ale je kłują.

„Lecz co wyszliście widzieć na pustyni? Proroka? Oto wam powiadam, iż więcej niż proroka.” Zadaniem proroka jest przepowiadanie przyszłości, a nie jej ukazywanie. Jan jest przeto więcej niż prorokiem, albowiem Tego, którego poprzedzał, nic tylko zapowiadał, ale również ukazywał. Ponieważ nie był trzciną chwiejącą się od wiatru, nie był w miękkie przyodziany szaty i powiedziano, że nazwa proroka mu nie odpowiada, posłuchajmy, co o nim powiedziano: „Oto Ja posyłam anioła mego i zgotuję drogę przed obliczem moim” (Ml 3, 1). Co bowiem po grecku znaczy anioł, po łacinie — zwiastun. Słusznie więc ten, kto jest wysłany, aby zwiastował najwyższego Sędziego, aniołem jest nazwany, aby zachował w imieniu tę godność, którą wypełnia. Wzniosłe jest to imię, lecz życie Jana nie jest z nim też niezgodne.

2. „Gwałtownicy zdobędą królestwo
niebieskie”

Jan był gwałtownikiem. Grzmiał nad Jordanem, wzywając wszystkich do pokuty, wypominał grzechy, ganił. Odważył się nawet potępić publicznie króla Heroda i jego kazirodczy związek. Tę swoją bezkompromisowość okupił własną krwią, ścięty w lochach Macherontu.

Gwałtownicy to pasjonaci dla królestwa niebieskiego, którzy bezkompromisowo przyjęli radykalizm Ewangelii. To stary bandyta pustyni egipskiej, Mojżesz, wielokrotny morderca, który pewnego dnia przyjął Boga, opuścił bandę, udał się na pustynię, by jako mnich-pustelnik straszliwym postem okupić swoje zbrodnie. To Francesco, bawidamek z Asyżu, który porwany przez Boga, zostawił wszystko, co należało do świata, i stanął nagi przed biskupem Asyżu, by pojąć Panią-Biedę i wyzwoliwszy się z dóbr materialnych, pójść przez Italię z pieśnią na ustach, chwaląc piękne dzieła Boże. To kanclerz króla Anglii, wytrawny humanista, subtelny pisarz i myśliciel, który w chwili wyboru odmówił królowi posłuszeństwa, by z londyńskiego Tower pójść na szafot. To franciszkanin z Niepokalanowa, który nie zawahał się oddać swojego życia za ojca rodziny. To tylko kilka przykładów spośród ogromnej rzeszy szaleńców Bożych: niektórych z nich Kościół ogłosił świętymi czy błogosławionymi, imiona innych zna tylko Bóg.

Są bowiem chwile w naszym życiu, w których musimy powiedzieć „tak” czy „nie”. Chwile, do których przygotowujemy się całe życie, czasami tą odpowiedzią będzie nawet śmierć. W takich sytuacjach ludzie doradzają nam kompromis, ale my wiemy, że wprawdzie czasami kompromis jest zbawienny, ale także, że bywają chwile, w których nie może być mowy o kompromisie.

„My, szaleni dla Chrystusa” — napisze św. Paweł. Tak, szaleni, ale szaleńcy zdobywają królestwo niebieskie.

dalej >>

 

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama