Sensem powołania jest miłość

Fragmenty książki "Jak znaleźć swoje miejsce w życiu?"

Sensem powołania jest miłość

Marko Ivan Rupnik

Jak znaleźć swoje miejsce w życiu?

ISBN: 978-83-60703-89-2

wyd.: Wydawnictwo SALWATOR 2008

Wybrane fragmenty
Pragnienie i cierpliwość
Wizja i głos
Na obraz Boży
Uczestnictwo w miłości
Tajemnica
Proch i tchnienie
Sensem powołania jest miłość

Sensem powołania jest miłość

Przed końcem rozmowy ojciec Boguljub zapytał Aljaža, czy ten potrafiłby już powiedzieć, na czym polega powołanie człowieka. Nieco zakłopotany, Aljaž zaczął jakby nieco kpiąco:

— To, co musiałbym powiedzieć, wydaje mi się trochę zbyt romantyczne albo — inaczej mówiąc — trochę zbyt idealistyczne. Z ojca wypowiedzi jasno wynika, że powinienem odpowiedzieć, że powołaniem człowieka jest miłość. Ale to wydaje mi się za proste... Z drugiej strony jest to zbyt piękne w odniesieniu do tego, co wiem o ludziach w moim otoczeniu, a także w porównaniu z tym, co czytam w gazetach albo widzę w Internecie. Mało realistyczne... Nie chciałbym ojca zranić, ale wydaje mi się to bardzo dalekie od prawdziwego życia mężczyzn i kobiet, którzy w dzisiejszej kulturze szukają czegoś zupełnie innego.

— Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nad tym pokoleniem, lecz przede wszystkim nad jego nauczycielami, którzy zdyskredytowali miłość, zredukowali ją do czegoś, czym nie jest, odebrali miejsce, które zajmowała, i zastąpili czymś, co nie nasyci człowieka, a tyko wyczerpuje jego siły... Przyjmuję to, co mówisz, Aljažu. Co więcej, ostrzegałem cię. Przyjmuję twoje uwagi, ale proszę, abyś dał mi jeszcze kilka minut, żebym mógł mówić dalej, jakbym ciebie nie słyszał. Zapewniam cię jednocześnie, że mam wciąż dobry słuch i poważnie traktuję twoje słowa, o czym się przekonasz — jeśli będziesz chciał — podczas naszego następnego spotkania. Na razie jednak przyjmijmy, że nie jest tak, jak mówisz. Proszę cię o małą ofiarę, o wyrzeczenie się swojego jasnego przekonania, abyś mógł przyjąć inne, równie jasne, lecz może głębsze. Głębsze w tym sensie, że bardziej podstawowe, pierwotniejsze. Jeśli przyjmiemy, że w Biblii zawiera się prawda o człowieku w jego relacji do Boga, możemy rozważyć to, co mówi św. Paweł w hymnie o miłości: Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i tak dalej. Z pewnością słyszałeś ten fragment. Widzisz, Aljažu, człowiek może robić cokolwiek, do czego ma zdolności, talenty, możliwości... ale jeśli nie robi tego mocą tchnienia, w zgodzie z tchnieniem, w którym została mu przekazana miłość, jego wysiłki nie przynoszą żadnego pożytku. A nawet, jeśli chodzi o jego tożsamość, która jest jednością ziemi, tego, co zwierzęce, i miłości Boga w Duchu, jego działania nie tylko nic mu nie dają, lecz go niszczą. Podstawa i spełnienie, a więc także ostateczne znaczenie wszystkiego, co człowiek może zrobić, zawiera się w miłości. Możemy być heroiczni, wydać na spalenie nasze ciała, czynić cuda, jednak jeśli nie uczynimy tego w miłości, doznamy zniszczenia i nie pozostawimy żadnego śladu. Być może właśnie dlatego buduje się pomniki niektórych bohaterów, jakby nieświadomie dostrzegano, że ich dokonania nie są niczym szczególnym i trzeba wysiłku, żeby o nich pamiętać. Miłość zaś trwa wiecznie i to, co zostało dokonane w miłości, zostaje na zawsze. Żyć w miłości, tworzyć w miłości: tylko w taki sposób osoba ludzka tworzy siebie samą, zachowuje tożsamość, wzrastając, aż osiągnie miarę Chrystusa, miłość doskonałą. Dlatego nie jest samo w sobie ważne to, czy robisz to, czy tamto. Są ludzie, którym udaje się uczynić rzeczy niewykonalne dla całych pokoleń, a mimo to nie ma to żadnego znaczenia dla prawdy człowieka i dla jego życiowej tożsamości.

Dzisiaj o tym wszystkim zapominamy, bo w naszej kulturze doszliśmy do stanu, w którym często chwałą staje się to, czego powinniśmy się wstydzić, jak mówi apostoł. Jest to jednak, Aljažu, jeszcze jeden dowód na to, że zostaliśmy stworzeni w miłości. Właśnie dlatego każdy z nas jest wolny, bo został stworzony w miłości, aby przylgnąć lub nie przylgnąć do prawdy swojego życia. Dotyczy to także ciebie i Nušy, was obojga dotyczy Bóg, który was stworzył według wizji, którą ci dzisiaj za twoją namową wyjaśniłem, stworzył was w taki sposób, abyście mogli być właśnie tacy, jacy chcecie być, czyli wolni. Nie zmusza was do niczego. I możecie myśleć, zastanawiać się i decydować właśnie dlatego, że jest w was miłość, przez którą Bóg was stworzył i wezwał do wolności swoich dzieci.

Kiedy się żegnali, Aljaž dorzucił:

— Bardzo bym chciał wrócić tutaj z Nušą... chciałbym, aby ojciec jej opowiedział o woli Boga. Nuša nie chce przyjąć, że w życiu należy czynić wolę Boga, ponieważ boi się zniszczenia własnej woli, a w każdym razie lęka się, że nie uda się jej pogodzić własnej wolnej woli i woli Bożej.

Boguljub poklepał go po ramieniu:

— Kiedy jest chęć, znajdzie się i sposób. Jeśli Nuša będzie chciała wysłuchać słów ubogiego mnicha, przyjdzie. Możesz jej powiedzieć, że przyjmę ją bardzo chętnie. Na razie poproszę miłosiernego Boga i Ojca wszelkiej miłości o błogosławieństwo również dla niej, tak jak dla ciebie.

— Amen — dodał już sam po chwili.

Boguljub poszedł do przeora wyjaśnić powód swej nieobecności na obiedzie, chociaż jako ojciec duchowny zajmujący się wieloma osobami, otrzymał pozwolenie na nieprzestrzeganie horarium w razie konieczności.

Kiedy wracał do swojej celi, zatrzymał się na chwilę w kościele przed wielkim gotyckim krucyfiksem.

więcej >>

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama