Wina i poczucie winy to nie to samo

Fragmenty książki "Żyć z poczuciem winy" o tym jak obchodzić się z własnymi ograniczeniami i z samym sobą

Wina i poczucie winy to nie to samo

Maria Riebl

Żyć z poczuciem winy

ISBN: 978-83-7580-151-4
wyd.: Wydawnictwo Salwator 2010

Wybrane fragmenty
Odkryć poczucie winy
Wina i poczucie winy to nie to samo
Gdyby dobra wróżka...
Zdrowa równowaga
Kompensacja przez wyrażenie szacunku i podziękowania
Wszystko z umiarem
Ponieść odpowiedzialność i naprawić szkody
Czy zawsze potrzebny jest winny?

Wina i poczucie winy to nie to samo

Nikt go nie lubi, ale jeśli go nie ma, to czegoś nam jednak brakuje. Mowa o nieznośnym, nieuniknionym poczuciu winy, które stanowi element odpowiedzialnego życia, podobnie jak cień jest elementem światła. Tak jak odczuwanie bólu, jest ono sygnałem ostrzegawczym, że coś jest nie w porządku, że człowiek stracił równowagę zarówno wewnętrzną, jak i z otoczeniem. Świadomość braku tej harmonii może skłonić go do szukania sprawiedliwego wyrównania i wskazać na wyrządzoną sobie lub innym szkodę, której należy teraz zadośćuczynić. Uczucie to jest zdrowe wtedy, gdy odpowiada rzeczywistej szkodzie i gdy człowiek znajduje sposoby na naprawienie krzywdy, a przynajmniej uczy się żyć z tym, czego nie może już cofnąć. Taki stosunek do kwestii winy omówiono w rozdziałach 2 i 3.

Jednak istnieje także inne, nieadekwatne poczucie winy. Człowiek dręczy się wyrzutami przez wiele nocy, dni, a niekiedy nawet przez kilkadziesiąt lat: „Gdybym wtedy tylko... to czy owo zrobił inaczej albo wcale nie zrobił!”. Można by zabić się z powodu czegoś, co rzekomo uczyniło się innym, bliskim lub często dzieciom, albo co się zaniedbało. Mądry Polak po szkodzie — mówi ludowe przysłowie. Jednak wtedy jest za późno. Przez takie poczucie winy wszystko staje się tylko gorsze: troska o dzieci lub inne bliskie osoby, śmierć — nieprzyjemne sytuacje przytrafiające się w życiu bolą zdecydowanie bardziej, gdy człowiek czuje się z ich powodu winny. Często perspektywa jest przy tym zniekształcona, a trzeźwe myślenie zmącone, gdyż w większości przypadków wcale nie ma stuprocentowej pewności, że dane zachowanie było naprawdę obiektywnie błędne. W ten sposób ludzie stają się przygnębieni, smutni, bojaźliwi, popadają w depresję. Skutkuje to nierzadko zaburzeniami snu prowadzącymi aż do wystąpienia symptomów fizycznych i stanów wyczerpania. Takie poczucie winy jest tu nazywane w uproszczeniu „niezdrowym”. Jak można się go pozbyć, ukazano w rozdziałach 4 i 5. Kolejne refleksje są poświęcone poczuciu winy w procesie przeżywania żałoby, zwłaszcza w przypadkach śmierci (rozdział 6), oraz problematyce winy w kontekście religii (rozdział 7). Zakończenie zawiera uwagi na temat mitologii i osobiste refleksje autorki (rozdział 8).

Wskazówki dotyczące lektury

Jeśli oczekujesz nie tylko informacji, lecz także korzyści osobistej, nie czytaj wywodów jednym tchem, lecz idź naprzód małymi krokami. Przeżywaj rozdział po rozdziale, dozując treści i zastanawiając się nad nimi. Pomiń tematy, którymi w danym momencie nie chcesz lub nie możesz zająć się głębiej. Wybierz to zagadnienie, które właśnie Ci odpowiada, i poddaj się jego działaniu. Poświęć czas na ćwiczenia wyróżnione kursywą! Im więcej odczujesz przy tym spokoju i odprężenia, tym bardziej uzdrawiające i uwalniające może być dla Ciebie rozprawienie się z tą sferą.

I jeszcze jedna rada: jeśli mimo wszelkich prób odniesiesz wrażenie, że Twoje poczucie winy nie zmniejsza się, zwróć uwagę na to, że uporczywe i przesadnie duże poczucie winy może być również objawem depresji. Powinien zająć się nią lekarz i psychoterapeuta, towarzysząc Ci w Twoich staraniach ukierunkowanych na uwolnienie

opr. aw/aw



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama