29
kwietnia
poniedziałek
Święto św. Katarzyny Sieneńskiej, dziewicy i doktora kościoła, patronki Europy
Rok liturgiczny: B/II
Pierwsze czytanie:
1 J 1, 5-10;2,1-2
Psalm responsoryjny:
Ps 103
Werset przed Ewangelią:
Mt 11, 25
Ewangelia:
Mt 11, 25-30

Patroni:

  • św. Katarzyna z Sieny,
  • św. Tychik,
  • św. Torpes,
  • św. Sewer,
  • św. Hugo,
  • św. Achardus
Kolor szat: biały

Liturgia na dzisiaj:

Pierwsze czytanie

1 J 1, 5-10;2,1-2
Czytanie z Pierwszego listu świętego Jana Apostoła

Najmilsi:

Nowina, którą usłyszeliśmy od Niego i którą wam głosimy, jest taka: Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności. Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą. Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu.

Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki.

Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet ktoś zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata.

Psalm responsoryjny

Ps 103
Ps 103 (102), 1-2. 3-4. 8-9. 13-14. 17-18 (R.: por. 1a)

Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Błogosław, duszo moja, Pana, *
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana, *
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

On odpuszcza wszystkie twoje winy *
i leczy wszystkie choroby,
On twoje życie ratuje od zguby, *
obdarza cię łaską i zmiłowaniem.

Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Miłosierny jest Pan i łaskawy, *
nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
Nie zapamiętuje się w sporze, *
nie płonie gniewem na wieki.

Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Jak ojciec lituje się nad dziećmi, *
tak Pan się lituje nad tymi, którzy się Go boją.
Wie On, z czegośmy powstali, *
pamięta, że jesteśmy prochem.

Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Łaska zaś Boga jest wieczna dla Jego wyznawców, *
a Jego sprawiedliwość nad ich potomstwem,
nad wszystkimi, którzy strzegą Jego przymierza *
i pamiętają, by spełniać Jego przykazania.

Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Mt 11, 25

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi,
że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

Alleluja, Alleluja, Alleluja

Ewangelia

Mt 11, 25-30
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.

Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić.

Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię.

Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie».

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Mądra Katarzyna

ks. Michał Kwitliński ks. Michał Kwitliński

Mądra Katarzyna   unsplash.com

Słuchając dzisiejszej Ewangelii można by odnieść wrażenie, że Pan Jezus uznaje mądrość i roztropność jako przeszkody w poszukiwaniu prawdy. Brzmi to zdumiewająco, zważywszy, że On sam bez wytchnienia uczy mądrości i kształtuje umysły słuchaczy, aby umieli właściwie rozeznawać, co jest prawdziwym dobrem i jak do niego dążyć. A ta umiejętność nazywa się roztropnością. 

Najpierw trzeba zrozumieć, kogo Pan Jezus ma na myśli. Chodzi o tych, którzy zdobyli (albo sądzili że zdobyli) mądrość tego świata, opierając się na rozumie naturalnym. Ale nawet wówczas pozostaje wątpliwość: czyżby rozum naturalny, dar od Boga, pozwalający świadomie poznawać rzeczywistość miał przeszkadzać w dotarciu do źródła rzeczywistości, a więc samego Boga? Kościół naucza, że rozumem naturalnym, nawet bez Objawienia, można dotrzeć do prawdy o istnieniu Boga. Udało się to wielkim mędrcom starożytności, takim jak Sokrates, Platon czy Arystoteles. Co ciekawe, niektórzy najbardziej zawzięci prorocy ateizmu, jak Nietsche, byli wrogo nastawieni do intelektu jako źródła poznania. Jak więc mamy zrezygnować z rozumu w naszym poszukiwaniu Boga. Co więcej, wydaje się dziwne, że Bóg przed kimś celowo zakrywa prawdę o sobie. Mówiąc modnym dziś językiem, „wyklucza” osoby wykształcone i racjonalne. 

Jest oczywiste, że Chrystus nie wyklucza nikogo i nie gardzi darami, które sam dał człowiekowi, stwarzając go na swój obraz i podobieństwo. Jednak wszystkie Jego dary, w tym najważniejsze, a więc wolność i rozum, są skażone przez grzech, a w szczególności przez pychę. Pycha komplikuje człowieka i sprawia, że zachwycony swoimi zdolnościami, uznaje że nie potrzebuje Boga. Mądrość tego świata pozwala poznać różne prawdy cząstkowe, ale bez pokory owe prawdy mogą przysłonić Prawdę. Jeśli praca rozumu naturalnego zostaje skażona pychą, przykładowy „mędrzec” uznaje, iż jego rozum jest równy boskiemu. Kolejny krok to odrzucenie Boga jako źródła Prawdy. W gruncie rzeczy to niemądre podejście, bo zakłada, że skończony rozum człowieka przewyższa nieskończony rozum Boga. 

Prawdziwy mędrzec jest pokorny i za Sokratesem przyjmuje postawę człowieka prostego i nieuczonego: „Wiem, że nic nie wiem”. To jest punkt wyjścia do poprawnej pracy rozumu naturalnego. O ile bardziej to wezwanie przemawia do chrześcijanina. Człowiek uświadamia sobie, że wobec Bożych tajemnic, ten rozum nie wystarcza, choć jest potrzebny. I dlatego Bóg często przemawia do nas przez ludzi prostych, którzy dzięki wierze, czyli całkowitemu zaufaniu Bogu, odkrywają Prawdę. Nie jest ona nigdy sprzeczna z rozumem naturalnym, ale go przekracza.

Czytamy tę Ewangelię we wspomnienie świętej Katarzyny Sieneńskiej. Żyjąca w XIV wieku, prosta zakonnica zaczyna swą drogę do poznania Boga poprzez modlitwę, umartwianie i pokorną służbę najuboższym. W pewnym momencie Katarzyna zaczyna dzielić się swoją wiedzą duchową, którą zdobywa przez modlitewne poznanie prawd objawionych. Do końca życia nie nauczyła się dobrze pisać i większość swych dzieł dyktowała. Była śmiała w swoim nauczaniu, nie wahała się upominać duchownych, z papieżem włącznie, a zarazem czyniła to z pokorą. Została ogłoszona Doktorem Kościoła, a więc kimś, którego nauka ma szczególne znaczenie dla zrozumienia prawd wiary. 

Papież Jan Paweł II miał wiele powodów, aby ogłosić Katarzynę jedną z patronek Europy. Nasza cywilizacja bardzo potrzebuje prostoty i pokory, aby otworzyć się na Prawdę. Przekonanie, że człowiek nie potrzebuje Boga i sam może się zbawić dzięki potędze swego rozumu wciąż dominuje w naszej kulturze. Katastrofy jakie przyniosły złowrogie ideologie powołujące się na naukę i rozum, z „naukowym” komunizmem na czele, nie były wystarczającą lekcją. Absurdalne i nieludzkie pomysły podważające sens samego człowieczeństwa są wciąż promowane w świecie polityki, biznesie i, co najsmutniejsze, na uniwersytetach. Potrzebujemy przykładu i wstawiennictwa prostej zakonnicy ze Sieny, która poznała rzeczywistość lepiej niż mędrcy tego świata.