Cena zbawienia

Temat: Cena zbawienia

My ludzie nauczyliśmy się wykorzystywać nasze kontakty, tzw. znajomości, licząc na to, że w ten sposób możemy wszystko, albo prawie wszystko załatwić. Im bardziej znaną osobę mamy pośród swoich znajomych, czy to tych rzeczywistych, czy wirtualnych, tym bardziej uważamy, że w razie potrzeby będziemy mogli liczyć na jakieś wsparcie, albo przynajmniej życzliwość. Czy matka synów Zebedeusza wiedziała, kim jest Jezus? Znali go przecież jako nauczyciela, snuli swoje plany, licząc na to, że być może rzeczywiście okaże się wkrótce zapowiadanym Mesjaszem, który przywróci królestwo Izraela. Zresztą prośba, jaką kieruje do Jezusa wydaje się być zwykłym ludzkim zabiegiem polegającym na załatwieniu dobrej posady swoim synom. Ona nawet nie myślała o sobie. Chciała uzyskać coś dla synów, którzy przecież poświęcili swoje życie i poszli za Jezusem.
Tymczasem w swojej zapobiegliwości nie przewidziała jednego. Otóż miejsce o które prosiła, i jakie chciała uzyskać dla swoich dzieci okazało się miejscem hańby, krzyżem, na których zawiśli pospolici przestępcy. W jej wyobrażeniu nie było miejsca na coś takiego. Miara ziemskiego sukcesu zupełnie zdeterminowała jej punkt widzenia. Tymczasem Pan stara się wyprostować jej spojrzenie. Owszem, los Jego podzielą, ale nie jest wolą Bożą, aby cierpieli męki i katusze. Bóg bowiem przyszedł dla naszego zbawienia a nie potępienia. Przyszedł, aby przez krzyż wejść do chwały, nie zaś na krzyżu zostać pokonanym.

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Aby jednak krzyż stał się kluczem do nieba, potrzeba pójścia za Jezusem, zawierzenia Jemu i zgody na drogę, którą nas poprowadzi. Nie ma w tej znajomości z Panem możliwości pójścia na skróty. Jeśli Piotr, uczeń wybrany musiał przejść przez próbę krzyża., jeżeli Jan, uczeń umiłowany musiał doświadczyć zesłania i wizji Apokalipsy, czyż nie trzeba i nam uznać wreszcie, że drogi Boże nie są drogami naszymi? Jeśli tak, to trzeba także uznać, że tylko drogi Boże prowadzą do pełni zbawienia, ale trzeba uznać także, że tylko krocząc drogami zbawienia możemy osiągnąć dobra większe, niż te, o które moglibyśmy poprosić powołując się na największe nawet ziemskie znajomości.

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy idę wraz z Jezusem Jego drogami?

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama