Uliczny ekumenizm

Świadectwo uczestniczki ewangelizacji ulicznej, prowadzonej przez Ruch Światło-Życie.

„Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie”
(Ga 3, 28)

3 lipca 2019 roku, na zakończenie kolejnej ewangelizacji, organizowanej przez ks. Waldemara Maciejewskiego , moderatora diecezjalnego Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Katowickiej, na ulicach Katowic, Pan pozwolił nam doświadczyć wspomnianej w powyższym fragmencie Bożego słowa jedności w Chrystusie Jezusie. Oto bowiem jedna z ewangelizacyjnych grup przyprowadziła na modlitwę końcową człowieka, który bardzo prosił o wsparcie modlitewne. 11 ewangelizatorów wraz z ks. Waldemarem (jak jedenastu apostołów z Jezusem - uśmiech) rozpoczęło spontaniczną modlitwę wstawienniczą nad potrzebującym. Dla wszystkich był to moment ogromnego poruszenia serca, które pogłębiło się, gdy omodlony człowiek z ogromnym wzruszeniem wyznał, że jest protestantem, wielbiąc Boga za to, że wszyscy jesteśmy chrześcijanami. Możemy uzupełniać się i służyć sobie wzajemnie ogromem Jego Mocy. Modlitwę zakończyliśmy wspólnym odmówieniem Ojcze nasz. Darek został przez nas pobłogosławiony. Pełen radości i wzruszenia, zachwycony tym, że katolicy wychodzą na ulicę, ewangelizują i się modlą, każdemu z nas uścisnął dłoń.

„Hej, Ty słuchaj. Nie bój się podejść tam, gdzie ocean nie kończy się. W jego barwach oczyścisz się”
(Grzegorz Bociański)

Słowa piosenki „Hej, ty słuchaj” Katoliki Front już kilku osobom pomogły zmobilizować się do przystąpienia do sakramentu pokuty i pojednania. Były one dla mnie przewodnie podczas tej ewangelizacji. Wszystko zaczęło się od tego, że widnieją na koszulce, którą w tym dniu ubrałam. Chciałam też iść do spowiedzi przed rozpoczęciem ewangelizacji, by z czystym sercem głosić innym Jezusa. Gdy przybyłam do dominikanów, okazało się, że nie tylko ja wpadłam na ten pomysł, bo przede mną w kolejce stał już Borys, a za mną ustawił się Krzysztof. Już wtedy czułam, że będzie to ewangelizacja z mocą. Posłani przez Pana słowami refrenu Psalmu, który wybrzmiał podczas Eucharystii: „Idźcie i głoście światu Ewangelię”, po jej zakończeniu udaliśmy się na dworzec PKP. Jako, że Borys miał samochód w pobliżu kościoła, przemieściliśmy się nim na parking Galerii Katowickiej. W pierwszej chwili nie zauważyliśmy żadnego wolnego miejsca parkingowego. Ale od czego mamy Ducha Świętego? Pomodliliśmy się więc do Niego, prosząc o jedno wolne miejsce. Zadziałał jak zawsze ekspresowo i poprowadził w kierunku jednego wolnego miejsca! Chwała Tobie Panie! Dzięki temu przybyliśmy na miejsce ewangelizacyjnej zbiórki w samą porę.

„Wiele jest serc, które czekają na Ewangelię. Wiele jest serc, które czekają wciąż”
(Piosenka Roku 1980 Ruchu Światło-Życie)

Ksiądz zaproponował, bym szła w dwójce ewangelizacyjnej z Borysem. Po wspólnej modlitwie i powierzeniu Duchowi Świętemu tego czasu i ludzi, ruszyliśmy do tych, którzy czekają. Najpierw porozmawialiśmy ze starszym małżeństwem, które dzieliło się z nami swoim doświadczaniem Boga w życiu i na modlitwie, a później spotkaliśmy dwie Panie, które już jakiś czas temu ewangelizowałam. Pamiętały tę rozmowę i mówiły, że wówczas odmówiły z nami modlitwę zawierzenia Jezusowi swojego życia. Otrzymały wtedy tekst tej modlitwy. Modlą się nią w trudnych chwilach i zauważają w swoim życiu Boże działanie. Tym razem więc dostały od nas coś nowego - List Boga do swojego dziecka, z czego bardzo się ucieszyły. Następnie dosiedliśmy się do siedzącego na ławce przed dworcem smutnego i zamyślonego młodego mężczyzny. W wylosowanym słowie Bożym, którym go poczęstowaliśmy, Pan Bóg zapewniał go o opiece i trosce, mówiąc, by się nie lękał, bo On jest z nim. Człowiek wzruszył się tym słowem i zaczął nam opowiadać, że przyjechał do Polski z Węgier, by pochować brata, który wyskoczył z okna i zginął. Załamany zastanawiał się co dalej robić. Zgodził się na modlitwę wstawienniczą. Pomodliliśmy się o Boże prowadzenie i wsparcie. Otrzymał od nas modlitwę zawierzenia Jezusowi swojego życia i Opowieść o Zbawicielu według Ewangelii św. Jana. Ty go Panie prowadź i wzmacniaj. Ty się nim zajmij Panie. Zajmij się też mężczyzną, który siedział przed zakładem fryzjerskim. Powiedział, że jest daleko od Kościoła, ale nie wyklucza kiedyś powrotu. Otrzymane słowo Boże mocno na niego podziałało. Dostał też do poczytania Opowieść o Zbawicielu i błogosławieństwo. Na koniec podeszliśmy do mężczyzny, siedzącego na schodach przy ulicy Stawowej. Wylosował Słowo, w którym Pan również jego zapewnił o Swojej opiece, co bardzo go poruszyło. Zapytany, czy doświadcza Bożej obecności, zaczął opowiadać o swoim życiu. O tym, jaka walka odbywa się o jego duszę, jak bardzo wszedł w alkohol i z bogatego człowieka stał się człowiekiem ulicy, a teraz bardzo by chciał wyjść z tego uzależnienia od alkoholu. Zachęciliśmy go do oddania Jezusowi swojego życia i proszenia Pana o pomoc w tych zmaganiach. Zabrał modlitwę do odmawiania w trudnych chwilach. Pomagaj mu Panie wyjść z uzależnienia alkoholowego, by mógł wyjść na prostą i podążać Twoimi ścieżkami! Ty się nim zajmij Panie i zajmij się też pozostałymi ludźmi spotkanymi na ulicach Katowic. Ty ich prowadź i wzmacniaj Swoim słowem. Ty się nimi zajmij Panie! Jezu, ufam Tobie! Amen!

Anna Zagalska

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama