Krzyż

Fragmenty książki "Credo" będącej międzywyznaniowym komentarzem do Nicejsko-konstantynopolitańskiego wyznania wiary (ks. Wacław Hryniewicz, Karol Karski, ks. Henryk Paprocki)

Krzyż


ks. Wacław Hryniewicz,
Karol Karski,
ks. Henryk Paprocki

Credo.
Symbol wspólnej wiary

ISBN: 978-83-240-1098-1
wyd.: Wydawnictwo ZNAK 2010

Spis wybranych fragmentów
Synostwo i preegzystencja 102
Ks. Henryk Paprocki (102), Karol Karski (106), Ks. Wacław Hryniewicz (108)
Ludzkie dzieje Boskiej istoty 112
Ks. Henryk Paprocki (112), Ks. Wacław Hryniewicz (116), Karol Karski (118)
Tajemnica Wcielenia 120
Ks. Wacław Hryniewicz (120), Karol Karski (123), Ks. Henryk Paprocki (127)
Dziewictwo Maryi 131
Ks. Henryk Paprocki (131), Ks. Wacław Hryniewicz (132)
Współcześni teologowie protestanccy o naturze Chrystusa 134
Karol Karski (134)
Krzyż 137
Karol Karski (137), Ks. Henryk Paprocki (141), Ks. Wacław Hryniewicz (145)
Noc Szeolu 149
Ks. Henryk Paprocki (149), Ks. Wacław Hryniewicz (151)

Ks. Henryk Paprocki

Krzyż

Ukrzyżowanie za nas oznacza zbawienie, co zakłada, że sytuacja świata jest nienormalna, tragiczna, przeciwna naturze. Chrystus dobrowolnie zajął nasze miejsce i stał się przekleństwem (Ga 3, 13)94.

Ludzie przestali postrzegać siebie jako istoty rzeczywiście umierające, których życie nieuchronnie zmierza do bezsensownego rozkładu, jest pochłaniane przez zło, bezsens, strach umierania i śmierci, zwierzęcą walkę o byt, straszną żądzę władzy, kłamstwo i skazanie wszystkich na śmierć. Człowiek i cywilizacja próbują to zagłuszyć, bo jeśli o tym wszystkim pamiętamy, robi się strasznie. Dlatego muzyka jest coraz bardziej ogłuszająca, a reklama coraz bardziej agresywna. Ludzkość boi się zatrzymać i zastanowić nad sobą. Chrystus przychodzi do przebywających w mroku i cieniu śmierci95.

W centrum Ewangelii zapisana jest zgroza podstępu, zdrady i zła, co jest obrazem świata i naszego życia. W Jezusie Chrystusie Bóg zstąpił do nas i został odrzucony, co jest chrześcijańskim doświadczeniem zła. Wszystko jest bezsilne wobec strasznego naporu nienawiści i Chrystus jest dalej odrzucany, gdyż objawione w Nim dobro jest nie do wytrzymania dla ludzi i demaskuje zło będące w świecie. Chrystus demaskuje zło i w Jego doskonałości jest napiętnowanie zła w ludziach. Triumf dobra zaczyna się od zdemaskowania zła jako zła96. Dlatego bez Chrystusa chrześcijaństwo byłoby pozbawione swojej istoty. Świat — jak mówi Biblia — znajduje się w mocy Złego (1 J 5, 19).

Dlatego Chrystus cierpiał każdego dnia i każdej godziny, żyjąc wśród ludzi. Kiedyś powiedział: „O plemię niewierne i przewrotne, jak długo będę was znosił? Jak długo będę z wami?” (Mt 17, 17). Jego cierpienie było nam potrzebne, gdyż albo On przychodzi do nas i cierpi, albo uwalnia się od cierpień i odchodzi od nas. Chrystus bierze jednak na siebie całe zło świata: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata” (J 1, 29)97. Nie przypadkiem prorok parę wieków przed przyjściem Chrystusa głosił:

Jak wielu osłupiało na Jego widok —
tak nieludzko został oszpecony Jego wygląd
i postać Jego była niepodobna do ludzi
— tak mnogie narody się zdumieją,
królowie zamkną przed Nim usta,
bo ujrzą coś, czego im nigdy nie opowiadano,
i pojmą coś niesłychanego.
Któż uwierzy temu, cośmy usłyszeli?
na kimże się ramię Pańskie objawiło?
On wyrósł przed nami jak młode drzewo
i jakby korzeń z wyschniętej ziemi.
Nie miał On wdzięku ani też blasku,
aby na Niego popatrzeć,
ani wyglądu, by się nam podobał.
Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi,
mąż boleści, oswojony z cierpieniem,
jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa,
wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic.
Lecz On się obarczył naszym cierpieniem,
On dźwigał nasze boleści,
a myśmy Go za skazańca uznali,
chłostanego przez Boga i zdeptanego.
Lecz On był przebity za nasze grzechy,
zdruzgotany za nasze winy.
Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas,
a w Jego ranach jest nasze zdrowie.
Wszyscyśmy pobłądzili jak owce,
każdy z nas się obrócił ku własnej drodze,
a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich.
Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić,
nawet nie otworzył ust swoich.
Jak baranek na rzeź prowadzony,
jak owca niema wobec strzygących ją,
tak On nie otworzył ust swoich.
Po udręce i sądzie został usunięty;
a kto się przejmuje Jego losem?
Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących;
za grzechy mego ludu został zbity na śmierć.
Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi,
i w śmierci swej był [na równi] z bogaczem,
chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy
i w Jego ustach kłamstwo nie postało.
Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem.
Jeśli wyda swe życie na ofiarę za grzechy,
ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży,
a wola Pańska spełni się przez Niego.
Po udrękach swej duszy,
ujrzy światło i nim się nasyci.
Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu,
ich nieprawości On sam dźwigać będzie.
Dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy,
i posiądzie możnych jako zdobycz,
za to, że Siebie na śmierć ofiarował
i policzony został pomiędzy przestępców.
A On poniósł grzechy wielu,
i oręduje za przestępcami (Iz 52, 14—53, 12).

Wspomnienie Piłata potwierdza historyczny charakter wydarzeń. Piłat był człowiekiem wyjątkowo okrutnym, który skazywał ludzi bez sądu na śmierć, przez lata swoich rządów wywoływał jedynie bunty, ale wskazanie na tego człowieka — a to on właśnie wprowadził znaki wojskowe do Jerozolimy, zaplanował budowę wodociągu z pieniędzy świątynnych, krwawo tłumił bunty Żydów i okrutnie spacyfikował powstanie Samarytan98 — umiejscawia całe wydarzenie w historii. Chrystus stał się człowiekiem i został ukrzyżowany nie w czasie mitologicznym, ale w konkretnym historycznym i geograficznym punkcie, za czasów Poncjusza Piłata, piątego prokuratora Judei99. Piłat był człowiekiem wolnym i w swojej słabości wybrał wyrok skazujący. Jako wolni, my także dokonujemy aktu zdrady — jak Piłat w piątek przez Paschą o szóstej godzinie (J 19, 14). Wspomnienie tego wydarzenia otwiera przed nami nieogarnioną głębię ludzkiej wolności100. Słowo „umęczonego” — według świętego Maksyma Wyznawcy — wskazuje na to, że Chrystus wszedł w agonię, która będzie trwała do końca świata101, o czym mówi także Pascal: „Jezus będzie konał aż do skończenia świata: nie wolno nam spać przez ten czas”102.

Kieruje też naszą uwagę na zbawczy wymiar dobrowolnego cierpienia. Prawo tego świata jest prawem cierpienia, co nie wymaga żadnego dowodu. Gdy Chrystus stał się człowiekiem, nie mógł tego uniknąć. W naszym świecie, w świecie upadłym i grzesznym, nie można nie cierpieć, a im bardziej doskonała osoba, tym bardziej cierpi. Życie bez cierpienia nie jest możliwe103. Chrześcijaństwo nie obiecuje uwolnienia od cierpienia. Nawet cuda Chrystusa nie są tego gwarancją, gdyż uzdrowiony i tak kiedyś zapadnie na chorobę i umrze, ale chodzi o przekształcenie cierpienia w zwycięstwo. Pełnia mocy Bożej okazuje się w słabości (2 Kor 12, 1)104.

94 Zob. Łosski, Teologia dogmatyczna, dz. cyt., s. 95.

95 Zob. Schmemann, Symbol wiary, dz. cyt., s. 30.

96 Zob. tamże, s. 31—42.

97 Zob. Mień, Wieruju..., dz. cyt., s. 81—82.

98 Zob. Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela (18, 55—59, 61—62, 87—89), tłum. Z. Kubiak, J. Radożycki, Warszawa 1997, s. 785, 786, 788.

99 Zob. Mień, Wieruju..., dz. cyt., s. 27—37.

100 Zob. Schmemann, Symbol..., dz. cyt., s. 46.

101 Zob. F.-M. Léthel, Théologie de l'agonie du Christ. La liberté humaine du Fils de Dieu et son importance sotériologique mises en lumiere par Saint Maxime le Confesseur, Paris 1979, ThH 52.

102 B. Pascal, Myśli, 736 (87), tłum. T. Żeleński, Warszawa 2000, s. 331.

103 Zob. V.E. Frankl, Homo patiens, tłum. R. Czarnecki, J. Morawski, Warszawa 1971, wyd. 2 — 1998.

104 Schmemann, Symbol..., dz. cyt., s. 50—53.

opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama