"Jestem Żydem z Tarsu" (Dz 21, 39). W mieście rodzinnym Szawła

Śladami Pawła Apostoła (fragmenty)

"Jestem Żydem z Tarsu" (Dz 21, 39). W mieście rodzinnym Szawła

Ks. Waldemar Turek

ŚLADAMI PAWŁA APOSTOŁA

ISBN: 978-83-7505-618-1
wyd.: Wydawnictwo WAM 2011

Spis wybranych fragmentów
Słowo wstępne
„Jestem Żydem z Tarsu” (Dz 21, 39).
W mieście rodzinnym Szawła
„Prześladowałem Kościół Boży” (1 Kor 15, 9).
Działalność Szawła przeciwko chrześcijanom

1. „Jestem Żydem z Tarsu” (Dz 21, 39)
W MIEŚCIE RODZINNYM SZAWŁA

Wędrówkę „śladami Pawła Apostoła” rozpoczynamy od Tarsu, jego rodzinnego miasta. Leży ono w środkowej części południowej Turcji, w regionie Cylicji, ok. 20 km. od Morza Śródziemnego. Szczyci się długą, bogatą i bardzo złożoną historią. Już w III tysiącleciu przed Chr. było znaczącym ośrodkiem handlu, a w II tysiącleciu pełniło rolę stolicy całej prowincji. Było kolejno pod panowaniem Asyryjczyków, Persów, Macedończyków, Seleucydów i Rzymian.

Miasto, które chrześcijanom spontanicznie kojarzy się z imieniem wielkiego Pawła, poznało — choć w mniejszym zakresie — również inne wybitne postacie świata starożytnego. O kilku z nich warto tutaj wspomnieć. Aleksander Wielki, przechodzący w 333 r. przed Chr. przez Cylicję do północnej Syrii, zachorował właśnie w Tarsie, po tym jak nieroztropnie wykąpał się w zimnej wodzie przepływającej przez miasto rzeki Kydnos. Tutaj w latach 52-50 przed Chr. rezydował największy starożytny mówca rzymski Cyceron, pełniąc zaszczytny urząd gubernatora Cylicji. Tutaj w 41 r. przed Chr. Marek Antoniusz, członek drugiego triumwiratu, odbył słynne spotkanie z Kleopatrą, opisane później przez Plutarcha w dziele zatytułowanym Żywoty równoległe. Tędy wreszcie przeszedł sam Juliusz Cezar w 47 r. przed Chr., czyli dwadzieścia lat po tym, jak Tars dostał się, za sprawą Pompejusza, pod panowanie rzymskie. Miasto należało najpierw do rzymskiej prowincji Syrii. Kiedy za panowania cesarza Hadriana Cylicja stała się osobną prowincją, Tars został wybrany na jej stolicę. Położony na skrzyżowaniu ważnych dróg łączących go z sześcioma stolicami sąsiednich prowincji, przeżywał wtedy okres bujnego rozkwitu. Jego mieszkańcy zajmowali się głównie handlem, między innymi dlatego, że przepływający przez środek miasta Kydnos był rzeką spławną, która łączyła je prawie bezpośrednio z morzem. Na rozległych równinach Cylicji uprawiano też len, z którego wytwarzano m.in. materiał na żagle.

W czasach Nowego Testamentu Tars był ważnym centrum kultury, w którym bujnie rozwijały się szkoły filozoficzne i retoryczne. Położenie między Wschodem i Zachodem sprawiało, że w owym czasie z jednej strony obecne były tutaj wyraźne wpływy kultu i stylu życia orientalnego, z drugiej zaś coraz bardziej rozwijały się elementy kultury helleńskiej. Miejscowa diaspora żydowska, dosyć liczna, odznaczała się dobrą organizacją wewnętrzną i szczególnie wysokim poziomem kultury.

Paweł był dumny ze swojego miasta rodzinnego, o czym świadczy choćby znany tekst z Dziejów Apostolskich (Dz 21, 37-39). Stanowi on fragment dłuższego opisu pobytu Apostoła w Jerozolimie i pojmania go przez Żydów (por. Dz 21, 27-28), zarzucających mu, że naucza przeciwko narodowi i Prawu i bezcześci Świątynię, wprowadzając do niej Greków.

Kiedy miano go wprowadzić do twierdzy, rzekł Paweł do trybuna: „Czy wolno mi coś powiedzieć?”. A on odpowiedział: „Mówisz po grecku? Nie jesteś więc Egipcjaninem, który niedawno podburzył i wyprowadził na pustynię cztery tysiące sykaryjczyków?”. „Ja jestem Żydem z Tarsu — odpowiedział Paweł — obywatelem znacznego miasta w Cylicji; proszę cię, pozwól mi przemówić do ludu”. Gdy pozwolił, Paweł stojąc na schodach dał znak ręką ludowi, a gdy nastała zupełna cisza, odezwał się po hebrajsku tymi słowami: „Bracia i ojcowie, słuchajcie, co teraz do was powiem na swoją obronę”. Usłyszawszy, że mówi w języku hebrajskim, uciszyli się jeszcze bardziej. „Ja jestem Żydem — mówił — urodzonym w Tarsie w Cylicji” (Dz 21, 37 — 22, 3).

Każdy chrześcijanin, który przyjeżdża dzisiaj do Tarsu, marzy o tym, by zobaczyć jakieś miejsca związane bezpośrednio z życiem i działalnością wielkiego Apostoła. Tymczasem wita go dosyć duże, bo liczące ok. 160 tys. mieszkańców miasto, trochę niezadbane i — doprawdy — z niewieloma zabytkami z okresu Pawłowego.

Pielgrzymi zaraz przy wjeździe do miasta zwracają uwagę na dosyć dobrze zachowaną i rzucającą się w oczy Bramę Rzymską, zwaną Bramą Kleopatry albo — rzadziej — Bramą Pawła. Według tradycji właśnie tutaj miało nastąpić wspomniane już spotkanie słynącej z urody ostatniej królowej Egiptu z Antoniuszem, który poślubiając Egipcjankę, dążył do stworzenia potężnej monarchii ze stolicą w Aleksandrii, co jednak zostało udaremnione przez Oktawiana. Brama Kleopatry, znajdująca się zupełnie blisko szerokiej szosy, odróżnia się znacznie od nowoczesnego otoczenia zarówno materiałem, jak i ciemnym, szarym kolorem, świadczącym o jej długiej historii. Turyści zatrzymują się też zwykle przy Moście Justyniana, pięknym obiekcie architektonicznym, przebudowanym w okresie muzułmańskim. Wielki cesarz przesunął nieco koryto rzeki Kydnos, aby uchronić miasto przed jej groźnymi niekiedy wylewami.

Program wizyty pielgrzymów przybywających do Tarsu uwzględnia prawie zawsze tzw. Studnię św. Pawła. Pochodzi ona rzeczywiście z epoki rzymskiej i znajduje się na terenie zamieszkanym wówczas przez wspólnotę żydowską, ale prawdopodobnie nigdy nie będziemy wiedzieć, czy wodę czerpaną z tej studni pił również młody Szaweł. Ta studnia ciągle jest otwarta i łatwo można przy niej spotkać zarówno turystów, jak i mieszkańców miasta.

Kiedyś w Tarsie istniała piękna katedra poświęcona Apostołowi Narodów. Na jej fundamentach stoi dzisiaj Ulu Camii, czyli Wielki Meczet, wybudowany w XVI w., z minaretem pochodzącym z jeszcze wcześniejszej epoki. Niektóre grupy oglądają też, przynajmniej z zewnątrz, Kilise Camii, antyczny kościół poświęcony św. Piotrowi, budynek ormiański o wyrafinowanej architekturze, zamieniony na meczet w XV w.

Pielgrzymi, może niekiedy trochę rozczarowani i zawiedzeni, nie żałują jednak na ogół swojej wizyty w Tarsie. Zdają sobie sprawę, że właśnie tutaj zaczęła się przygoda człowieka, Apostoła Bożego, który odcisnął i do dzisiaj odciska tak mocne piętno na życiu wspólnoty chrześcijańskiej.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama