Śmiertelne zderzenie

Czasem spotykam się z propozycją, by 'Gość' nie zajmował się bieżącymi sprawami społeczno-politycznymi. Od tego są inne media, mówią zwolennicy tej tezy, a poza tym dość mamy już tej polityki

Śmiertelne zderzenie

Czasem spotykam się z propozycją, by „Gość” nie zajmował się bieżącymi sprawami społeczno-politycznymi. Od tego są inne media, mówią zwolennicy tej tezy, a poza tym dość mamy już tej polityki. Pogląd przybiera na sile w momentach silniejszych napięć politycznych, a tych ciągle jest sporo.

Takich jak najgorętszy ostatnio poważny spór wokół Trybunału Konstytucyjnego. Tego rodzaju podejście jest wygodne, ale fałszywe. Ociera się o swego rodzaju poczucie wyższości. Od brudnych spraw są inni, zdają się mówić wyraziciele powyższego założenia, my jesteśmy stworzeni do wyższych rzeczy. Zajmijmy się uprawianiem własnego ogródka, bez wyściubiania nosa na zewnątrz.

Fałsz takiego podejścia dobrze pokazuje – posłużę się tu przykładem z najwyższej półki – historia Jezusa. Gdyby nie poszedł do Jerozolimy, tylko schował się w Galilei, gdzieś na marginesie wielkiego świata, nikt zapewne by Go nie szukał. A gdyby nawet tam się udał, ale nie zabierał głosu, tylko chyłkiem przemykał pod murami z narzuconym na głowę kapturem, by nikt Go nie rozpoznał, też zapewne uszedłby z życiem. Wiemy, że Jezus zrobił inaczej. Ani się nie ukrywał, ani nie milczał, choć zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa. Wiedział, że z powodu tego, co mówi i robi, znajduje się na celowniku.

Od problemów życia można próbować uciekać gdzieś w bezpieczniejsze rejony, ale z wyborami i drogą Jezusa ma to niewiele wspólnego. Gdyby Jezus był ostrożny, zapewne Jego życie nie skończyłoby się śmiercią w tak młodym wieku. Krzyż Jezusa wziął się ze zderzenia ze światem. Również w ten sposób trzeba patrzeć na Drogę Krzyżową. W tym numerze „Gościa” proponujemy dosyć wyjątkowe rozważania czternastu stacji. Każda została napisana przez jednego dziennikarza. Bez szczególnego uzgadniania powstała zwarta całość. To jest – jak napisał we wstępie ks. Tomasz Jaklewicz – nasz „poważny” temat na Wielki Tydzień. Obok m.in. rozmowy z wicepremierem Gowinem o reformie szkolnictwa wyższego (ss. 24–25), roztrząsania zawiłości prawnych dotyczących Trybunału Konstytucyjnego (ss. 42–43) czy artykułu na temat szalonego wprost rozwoju miast na świecie (ss. 60–61).

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama