Polskość wystawiana na próbę

Rozmowa z działaczem mniejszości polskiej na Litwie, publicystą, posłem na sejm litewski w latach 1997-2000,

Patriotyzm Polaków żyjących w swojej ojczyźnie jest często uśpiony, wyciszony. Tymczasem patriotyzm Polaków mieszkających na kresach wschodnich charakteryzuje waleczność w zmaganiach o swoje prawa i tradycje. Czego to dowodzi?

Patriotyzm w Polsce - dodajmy gwoli ścisłości - jest też często ośmieszany i wyszydzany, kojarzony z tzw. ciemnogrodem i oszołomstwem. Lansuje się takie pojęcia i postawy, jak „Europejczyk”, „obywatel świata”. Media w języku polskim, ale nierzadko antypolskie w swych treściach, przekonują, że patriotyzm, miłość do ojczyzny nie jest „cool” ani „trendy”. Tymczasem na Litwie polskość jest permanentnie wystawiana na próbę. Zaszłości historyczne, wciąż żywe uprzedzenia, animozje i urazy, narodowe litewskie stereotypy każą widzieć w każdym przejawie polskości nieomal zagrożenie dla samego istnienia narodu litewskiego. Stąd ustawiczne próby wprowadzania ograniczeń i restrykcji w sferze używania języków, oświacie, różnorakie zakazy, jak choćby ten dotyczący pisowni nazwisk. Dochodzi do tego masowa emigracja Litwinów w ostatniej dekadzie, procentowo nieporównywalnie większa niż w Polsce. Państwo litewskie uznało, że ubytki ludnościowe trzeba uzupełniać na gwałt i bez skrupułów, litewszcząc obywateli o pochodzeniu nielitewskim, i traktując to jako rację stanu, konsekwentnie realizuje politykę przymusowej asymilacji.

Czy to język, którym mówi się nie tylko w domu, ale także w urzędach niektórych rejonów Wileńszczyzny, jest głównym narzędziem w kultywowaniu polskich tradycji, wartości?

Nie zapominajmy też o nabożeństwach w języku polskim w kościołach, nie tylko w Wilnie i na Wileńszczyźnie, ale też choćby w kilku parafiach w okolicach Inflant czy na Kowieńszczyźnie. Język ojczysty i jego funkcjonowanie stanowią jeden z podstawowych elementów poczucia przynależności, tożsamości narodowej. Następne to pamięć historyczna, identyfikacja z określoną kulturą, kanon dzieł literackich, które trzeba koniecznie przeczytać. Swoją rolę odgrywają także media, szeroko dostępne ostatnio dzięki nowym środkom komunikacji (anteny satelitarne, telefonia komórkowa), internet. Zostaje tylko mądrze wybierać.

Czynnikiem kształtującym świadomość narodową i postawy patriotyczne jest oświata. Czy można powiedzieć, że polskość na Litwie utrzymuje się wszędzie tam, gdzie jest polska szkoła?

Może raczej tak: tam, gdzie istnieje polska szkoła, polskość ma się najlepiej. Władze litewskie doskonale to rozumieją i nie szczędząc pieniędzy, zakładają doskonale wyposażone szkoły litewskie w miejscowościach, gdzie ich nigdy dotąd nie było. Pojawia się konkurencja, niezupełnie zdrowa, bo namawia się dzieci do szkół litewskich, proponując rodzicom, często z niezamożnych rodzin, a to jednorazową zapomogę, a to pracę sprzątaczki czy woźnego w tejże szkole. Szkoła polska w takiej miejscowości musi mieć naprawdę dobry poziom, by była atrakcyjna. I przeważnie jest: dzięki poświęceniu nauczycieli i pomocy z Polski (kolonie letnie, wycieczki dla uczniów, staże i kursy dla nauczycieli, wyposażenie w pomoce poglądowe, fundusze na remonty). Niestety, również szkoły litewskie nie stoją puste, bo rodzice uznają nieraz, że dziecko wyedukowane po litewsku będzie miało lepsze szanse w życiu. Czy rzeczywiście tak będzie, stwierdzić trudno, bo do wysnucia konkretnych wniosków brak jeszcze danych statystycznych, ale nie ulega wątpliwości, że zostanie oderwane od polskości.

Kolejnym przykładem walki o polskość jest batalia o polskie nazwy ulic czy pisownię imion i nazwisk. Jak pod tym względem wygląda sytuacja?

Jeśli chodzi o pisownię nazwisk, można z żalem stwierdzić, że sprawa została przegrana. Jeżeli nadal będziemy obstawać przy oryginalnej pisowni polskiej, bez wariantu litewskiego, i swoje osiągniemy (co, według mnie, graniczyłoby z cudem), raptem może się okazać, że chętnych do przerabiania dokumentów jest bardzo mało. Trzeba będzie bowiem wymieniać cały komplet: dowód osobisty, paszport, szereg legitymacji, prawo jazdy, karty kredytowe, karty wstępu (np. do biblioteki), dokumenty własności, ważne umowy. Pomnóżmy to przez liczbę członków rodziny; pamiętajmy też, że władze niekoniecznie potraktują te procedury ulgowo, wręcz przeciwnie - będą je utrudniały. Nazewnictwa ulic nie uważam za problem. Tabliczkę na własnym domu mogę dziś powiesić polską, jutro ją zdjąć i nic nikomu do tego, bo to moja prywatna posesja. Warto tu podkreślić, że te dwa tematy są bardzo medialne, można na nich zbijać kapitał polityczny zupełnie tanim kosztem, co też nasi partyjni działacze czynią.

Jaki jest, Pana zdaniem, najbardziej rażący przykład dyskryminacji Polaków przez władze litewskie?

Kategorycznie i jednoznacznie - zabór ziemi polskim właścicielom. Podcięta została i znacznie osłabiona baza materialna istnienia społeczności polskiej. Bliskość stolicy dla polskich rolników okazała się nie błogosławieństwem, lecz przekleństwem. Tereny podwileńskie były i nadal są bardzo atrakcyjne dla przybyszy z różnych części Litwy. Budują tu swoje wille dostojnicy państwowi, politycy, sędziowie, prokuratorzy, zainteresowanie okazują struktury kryminalne. Natomiast ustawodawstwo jest tak skonstruowane, że rzeczywisty właściciel ma najmniej szans odzyskania swojej własności, zagrabionej mu przez Sowietów. A jak nawet jest przychylne, to jest jeszcze władza wykonawcza, która cynicznie i świadomie swoich obowiązków wobec obywatela-Polaka nie spełnia. W urzędach regulacji rolnych dokumenty giną ustawicznie, wymaga się coraz to innych papierów, załatwienie najprostszej sprawy wlecze się w nieskończoność. Jak ponury żart brzmi żądanie (wypadek autentyczny): „metrykę śmierci ojca pan przyniósł, a gdzie dokument potwierdzający jego urodzenie?”.

Przyczynił się Pan do powstania Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, która odniosła sukces w wyborach parlamentarnych. Jak to się udało?

Tak jak demonstrowany w swoim czasie przez litewski ruch narodowy Sajudis antypolonizm walnie przyczynił się do szybkiej i sprawnej samoorganizacji społeczności polskiej (Związek Polaków, kilkadziesiąt organizacji branżowych, nowe tytuły periodyków, edytorstwo książkowe, gwałtowny wzrost liczby uczniów w szkołach polskich), tak polityka kolejnych rządów na Litwie cementuje i mobilizuje elektorat polski. Slogany nacjonalistycznych ugrupowań litewskich i konkretne czyny kolejnych ekip rządzących tworzą w środowisku polskim poczucie zagrożenia, wobec którego nawet bierna w normalnych warunkach część elektoratu (przypomnijmy tu, że w Europie frekwencja wyborcza w różnych wyborach na ogół jest niewysoka) spręża się i idzie do urn, by oddać głos „na swojego”. Oczywiście, ważny jest też potencjał organizacyjny struktur i kierownictwa partii, umiejętność rozgrywania kampanii wyborczych. Gdyby jeszcze do tego doszła skuteczność działań naszych wybrańców w parlamencie, byłoby zupełnie dobrze. A z tym już bywa różnie.

Czy reprezentacja naszych rodaków w parlamencie wpłynie na załagodzenie konfliktów władz z mniejszością polską i zwiększenie działań na rzecz Polaków?

Mam wrażenie, że dopóki Akcja Wyborcza jest w koalicji rządzącej, ta konfrontacja nie będzie tak ostra, jak w poprzedniej kadencji, gdy u władzy była prawica. Może nawet doczekamy się jakichś gestów lewicy w naszą stronę, choć kardynalnego przełomu nie przewiduję. Akcja Wyborcza jest rządzącej lewicy w parlamencie potrzebna do posiadania większości konstytucyjnej, kiedy takowa okaże się potrzebna, choćby w jakimś sporze z urzędem prezydenckim, o który, jak uczy dotychczasowe doświadczenie, łatwo.

Polacy są także obecni we władzach samorządowych. Jaki to ma wpływ na życie rodaków?

Różnoraki. Swój samorząd to przede wszystkim tarcza ochronna dla polskiego szkolnictwa w jego funkcjonowaniu codziennym. Bo jeśli chodzi o pryncypia, o decyzje wyższej rangi, to już przekracza kompetencje samorządów. A zauważyć należy, że samorządy w wydaniu litewskim są w tych kompetencjach znacznie okrojone - nawet za sowieckich czasów istniały obieralne rady gminne, dziś został tylko jeden szczebel. Samorządy litewskie mają szereg obowiązków (gospodarka komunalna, drogi, transport publiczny, opieka socjalna), ale bardzo mało uprawnień. Oczywiście, kiedy babcia gdzieś ze wsi przyjedzie do miasta i będzie mogła po polsku przed urzędnikiem się wyżalić, to już będzie czuć się trochę lepiej, nawet jeśli na tym wszystko się skończy. Osobiście znam wielu radnych oraz urzędników samorządowych rzetelnych, życzliwych i wrażliwych na cudze biedy i potrzeby. Ale powiedzieć, że nie ma wśród nich takich, którzy czują się wobec petenta ważni i to podkreślają, lubią, kiedy ich się prosi, a do prośby dyskretnie załączy coś konkretnego - tego bym nie zaryzykował. Bo wyszłoby, że nasze samorządy to nagły wysyp aniołów bez skazy. Ale kiedy nawet taki urzędniczyna twierdzi, że trzeba lubić to, co się ma, bo inny (czytaj: Litwin) będzie gorszy, to, niestety, bardzo często ma rację...

Litwini wciąż rywalizują ekonomicznie i politycznie z Polakami, którzy w tym starciu znajdują się na trudnej pozycji. Czy ta nierówna walka o zachowanie polskości jeszcze bardziej hartuje naszych rodaków?

Jednych hartuje, inni ulegają - na jakimś jednym odcinku czy wręcz na całym froncie. To zależy od człowieka. I ta rywalizacja nie wygląda tak, że się z rana wstaje i planuje sobie dzień: dziś do obiadu będę walczył o zachowanie polskości, a po obiedzie odwiedzę teściową. To tkwi w wielu rzeczach ważnych, ale też i w drobnych, pozornie błahych, przejawia się nieraz w wyborach na całe życie, ale i sprawach ulotnych. Ogólny kierunek polityki na asymilację wcale nie wyklucza licznych przecież przypadków, kiedy Polak z Litwinem doskonale współpracuje na niwie zawodowej, w kulturze, literaturze, po sąsiedzku. Po obu stronach nie ma jednolitego frontu opartego na jednej ideologii. Napięcie jednak w stosunkach narodowościowych istnieje i nic nie wskazuje, że będzie z czasem słabnąć. Bracia Litwini nie raz jeszcze nam przypomną, że musimy być dobrymi patriotami - i macierzy Polski, i ojczyzny Litwy.

Echo Katolickie 17/2013

opr. ab/ab

Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama