Musimy pytać Maryi, co trzeba robić...

Trudny czas epidemii to egzamin z naszej wiary oraz ... miłości bliźniego.

Musimy pytać Maryi, co trzeba robić...

A maj, miesiąc Maryi, jest i w tym roku piękny. Cieszymy się, że trochę popadało. Liczymy na więcej. Wiadomo — suchy marzec, mokry maj, będzie żyto niby gaj. Jeszcze musimy przeżyć „zimnych ogrodników” i „lodową Zośkę”. I nadal prosić, by susza nie stała się kolejną klęska, zagrażającą normalnemu życiu.

Dzięki opiece Matki Bożej nie słychać, by ktoś w Tyńcu stał się ofiarą wirusa. Wszyscy jednak przeżywamy ograniczenia, choć już trochę poluzowane. Musimy więc pytać Maryi, co trzeba robić, by przeżyć ten trudny czas, by on się wreszcie skończył. Maryja w Medjugorie wciąż wzywa do modlitwy i do nawrócenia. Czy zrozumieliśmy to wezwanie? Czy modlimy się więcej? Czy modlimy się razem w domu? Ktoś powiedział, że modlitwa to jedyne zajęcie, od którego człowiekowi robi się lżej na duszy. Wiele osób bardzo przeżywało niemożność pójścia do kościoła, brak Mszy i Komunii świętej. Trzeba się zapytać siebie, a czy mnie naprawdę brakowało udziału w niedzielnym spotkaniu eucharystycznym w naszym kościele, we wspólnocie? To taki egzamin z wiary, z przynależności do Kościoła...

Ale to nie wszystko.  Kto mówi, że kocha Boga, a nienawidzi bliźniego, ten jest kłamcą — mówi święty Jan Apostoł. Nie wystarczy zamknąć się w swoim zmęczeniu, zniecierpliwieniu, czasem wręcz irytacji. Trzeba się otworzyć na drugiego człowieka. Pomóc jemu przeżyć. Rodzice muszą pomóc przeżyć tę nietypową sytuację dzieciom, a dzieci — rodzicom. Sąsiedzi i znajomi, na ile mamy z nimi kontakt, powinni od nas czerpać ducha nadziei, pocieszenia, a przede wszystkim widzieć świadectwo, jak wiara w Boga pozwala przeżyć owocnie nawet taką trudną sytuację. Niestety, słychać stąd i z owąd, że ludzie są źli, że dokuczają sobie nawzajem, że niczego się nie nauczyli... No i jak? Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Gdzie nie ma miłosierdzia wśród ludzi, tam trudno jest liczyć na Boże miłosierdzie.

Maryjo, Matko Miłosierdzia, ulubiona w Tyńcu Pani, uproś nam prawdziwą miłość Boga i bliźniego w tym trudnym czasie.

Leon Knabit OSB — ur. 26 grudnia 1929 roku w Bielsku Podlaskim, benedyktyn, w latach 2001-2002 przeor opactwa w Tyńcu, publicysta i autor książek. Jego blog został nagrodzony statuetką Blog Roku 2011 w kategorii „Profesjonalne”. W 2009 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama