To ja, papież Franciszek. Chcę, abyś mi pomógł, a nie zemdlał

Wychodząc jak co dzień do pracy wszystkiego można się spodziewać, ale chyba nie tego, że w bramie swojego domu spotka się... papieża

To ja, papież Franciszek. Chcę, abyś mi pomógł, a nie zemdlał

Grzegorz Polak

To ja, papież Franciszek

fragment książki:

Chcę, abyś mi pomógł, a nie zemdlał

Nowy papież wprawił w osłupienie cały świat, kiedy dzień po konklawe udał się do hotelu, aby zapłacić za pobyt. Był to Dom Księży im. Pawła VI, położony niedaleko Panteonu. Kardynał Jorge Mario Bergoglio, ilekroć był Rzymie, chętnie się tam zatrzymywał. Przed konklawe zadzwonił do tego domu, który był już wtedy mocno przepełniony, aby znaleźć dla siebie jakiekolwiek miejsce, „nawet gdyby to miało być pod schodami”. Taka ewentualność nie wchodziła w grę, bo arcybiskupowi Buenos Aires przydzielono pokój nr 203. Opowiada mieszkaniec domu, ks. Arkadiusz Nocoń*.

Wychodząc jak co dzień do pracy wszystkiego można się spodziewać, ale chyba nie tego, że w bramie swojego domu spotka się... papieża. A tak właśnie było. Wracając po wizycie w Bazylice Santa Maria Maggiore, nazajutrz po swoim wyborze, papież rzeczywiście wstąpił do naszego domu po swój bagaż, a także po to, aby pożegnać się z nami. Proszę sobie wyobrazić, co przeżywały panie pracujące w kuchni, gdy przyszedł im podziękować, czy też portierzy, których poprosił o rachunek za pobyt w domu...

Tamtego dnia, nazajutrz po konklawe, kiedy papież przyjechał do naszego domu po swój bagaż, poprosił jednego z portierów, aby mu pomógł. Widząc jego zdumienie i znieruchomienie, zapytał: „Czy coś się stało?”. „Ojcze Święty, ja chyba zaraz zemdleję” – odpowiedział tamten. „Massimo – rzekł do niego papież z uśmiechem – ja chcę, żebyś ty mi pomógł, a nie żebyś mi zemdlał”. W czasie każdej niemal audiencji papież Franciszek prosi nas o modlitwę za siebie i o świadectwo naszej wiary. On chce, abyśmy w ten sposób mu pomagali „umacniać braci w wierze”, a nie abyśmy „mu mdleli”, nawet gdyby to miało być omdlenie ze wzruszenia…

* Źródło:
Ks. Arkadiusz Nocoń w rozmowie z Agnieszką Ścibik, portal OPOKA

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama