Post od internetu? Czemu nie!

Pewnie wielu z nas, gdyby musiało, bez wahania oddałoby telewizor. Ale czy wyrzeklibyśmy się internetu czy telefonu komórkowego?

Pewnie wielu z nas, gdyby musiało, bez wahania oddałoby telewizor. Podobnie byłoby z mp3 czy innymi elektronicznymi zabawkami. Ale czy wyrzeklibyśmy się internetu czy telefonu komórkowego? Mówisz, że tak? To spróbuj!

Post od internetu? Czemu nie!

Jestem niemal przekonany, że nikt z Czytelników „Drogi” nie cierpi na tę chorobę, niemniej trzeba czasem powiedzieć o skrajnościach, by stale się pilnować i nie doprowadzić do podobnego stanu. Mowa o IAD – Internet Addiction Disorder, czyli Zespole uzależnienia od Internetu. Liczbę ludzi z tego typu problemem w samych Stanach Zjednoczonych liczy się w pięciu milionach (USA mają ponad 317 mln ludności). Wyróżnia się ponoć kilka subtypów tego uzależnienia: związanego z pornografią, kontaktami społecznymi (na przykład przez Facebook czy Twitter) oraz ogólnym uzależnieniu od sieci internetowej. Leczy się to podobnie jak inne uzależnienia, przede wszystkim poprzez stałą pracę nad sobą.

Ciebie to nie dotyczy? Być może masz rację. Aby jednak udowodnić sobie, że tak rzeczywiście jest, spróbuj w ciągu pewnego czasu – dobrym pretekstem może być Adwent czy Wielki Post – nie korzystać w ogóle z internetu. Jeśli musisz czasem jednak włączyć komputer z powodów szkolnych czy kontaktowych, to zrób to, ale z włączonym stoperem w ręku. Zrób tylko to, co masz zrobić i znów wyłącz komputer. Jestem przekonany, że w efekcie okaże się, iż nie jesteś tak bardzo zabieganą i zapracowaną osobą, jaką ci się wydaje.

Truizmem, podzielanym chyba przez każdego, jest to, że internet może stanowić niezwykły pochłaniacz czasu. Sam podczas pisania tego artykułu kilkakrotnie zaglądałem na portal społecznościowy i portale informacyjne. Uzależnienie to zapewne nie jest, ale z pewnością wada, z którą należy walczyć. Komputer i internet może być świetnym narzędziem pracy, rozrywki czy informacji, ale – jak każda rzecz stworzona przez człowieka – ma swoje wady i może być wykorzystana również do złego.

W internecie funkcjonuje wiele dobrych i ciekawych stron, zarówno katolickich, jak i świeckich, dzięki którym można rozwijać swoją duszę i ciało. Dobrze by było, by na naszych stronach startowych ustawić dobre katolickie portale informacyjne, na przykład fronda.pl, deon.pl czy PCh24.pl *. Wiadomości o bieżących wydarzeniach warto czerpać z porządnie tworzonych stron, których dziennikarze za cel stawiają sobie dążenie do prawdy, a nie manipulację opinią publiczną. Podobnie również z fanpage’ami na Facebooku. Dobrze polubić te, które nie uczynią nam szkody duchowej, a wręcz przeciwnie, przyczynią się do jakiegoś dobra.


* My oczywiście polecamy naszą stronę jako startową (przy.red. Opoki) :)


„Kościół podchodzi do tego nowego środka międzyludzkiej komunikacji z realizmem i zaufaniem. Internet, podobnie jak inne narzędzia komunikacji, jest środkiem, a nie celem samym w sobie. Może on stworzyć doskonałe warunki do prowadzenia ewangelizacji, pod warunkiem, że będziemy zeń korzystać w sposób kompetentny, z pełną świadomością jego zalet i wad. Nade wszystko zaś internet, jako narzędzie, które dostarcza informacji i rozbudza nasze zainteresowania, może stać się okazją do pierwszego spotkania z chrześcijańskim przesłaniem”.

Jan Paweł II
„Dzisiaj niemało młodych ludzi, oszołomionych nieskończonymi możliwościami, jakie dają sieci informatyczne czy inne technologie, nawiązuje formy komunikacji, które nie przyczyniają się do wzrostu w człowieczeństwie, lecz przeciwnie – grożą powiększeniem się poczucia samotności i odosobnienia”.

Benedykt XVI

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama