Wpatrzony w Chrystusa

Boże Ciało z papieżem Janem Pawłem II to niezwykle cenne wspomnienie. Wspomnienie o człowieku wpatrzonym w Chrystusa. O człowieku, który został Świętym... bo jego całe życie to droga za Chrystusem

Boże Ciało z papieżem Janem Pawłem II to niezwykle cenne wspomnienie. Wspomnienie o człowieku wpatrzonym w Chrystusa. O człowieku, który został Świętym... bo jego całe życie to droga za Chrystusem

Wpatrzony w Chrystusa

Św. Julianna – inicjatorka Bożego Ciała

Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, potocznie Boże Ciało, to piękny dzień. Wspólne wyznawanie wiary podczas procesji, które przechodzą ulicami miast i wsi. Dziękowanie Chrystusowi za dar Eucharystii. Za Jego obecność, realną obecność, w Najświętszym Sakramencie.

Inicjatorką ustanowienia Bożego Ciała była św. Julianna z Cornillon. W roku 1245 roku objawiał się jej sam Jezus Chrystus, który pragnął ustanowienia święta ku czci Eucharystii. Jezus objawił św. Juliannie także to, kiedy to święto ma być obchodzone: czwartek po niedzieli Trójcy Świętej. Biskup Robert (biskup Liege) uwierzył św. Juliannie. Podjęto gruntowne badania nad objawieniami. Kiedy wszystko zaczęło przemawiać za tym, że Pan Jezus naprawdę zapragnął tego święta, odbyła się pierwsza procesja eucharystyczna (w 1246 roku). Święto zatwierdził jednak kilka lat później kard. Hugo, po interwencji w tej sprawie archidiakona Jakuba. W 1251 roku odbyła się więc druga procesja eucharystyczna, którą poprowadził ulicami Liege właśnie archidiakon Jakub. A kimże był ów archidiakon? To… późniejszy papież Urban IV. On to w 1264 roku wprowadził uroczystość Bożego Ciała w Rzymie. A odkąd świętujemy w naszym kraju? Na terenie Polski po raz pierwszy z procesją Bożego Ciała spotkano się w XIV wieku we Wrocławiu i Płocku.

Wpatrzony w Chrystusa

Św. Jan Paweł II – człowiek wpatrzony w Chrystusa

To wielkie szczęście, że miałam kiedyś okazję przeżywać uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w Rzymie razem z papieżem Janem Pawłem II. Niezapomniany dzień. Procesja eucharystyczna ulicami miasta była wówczas ogromnym przeżyciem. Przeżyciem, które umocniło wiarę, a wspomnienie tych chwil wciąż ją umacnia. Św. Jan Paweł II był niesamowicie skupiony na Obliczu Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Klęczał przed Panem Jezusem przez całą drogę. Jednak przecież całe jego życie to była właśnie taka droga za Chrystusem. Być może nawet kontemplacja Jego Oblicza we wszystkich i we wszystkim, co dobre. Nie da się zapomnieć tego wpatrywania się… w Hostię. Ludzie szli w procesji. Wielu pewnie było bardziej skupionych na Janie Pawle II. A on… skupiony na Nim – na Jedynym Panu i Zbawicielu. Wpatrzony w Chrystusa… Widzę to we wspomnieniach, jakby „na żywo”, ten niezatarty widok - Chrystus i Jego skała, na której buduje dalej Kościół - papież. Wzrok miłości. Miłości wzajemnej. Ileż spraw, ilu ludzi mógł wówczas zawierzać Chrystusowi św. Jan Paweł II? Nie wiemy. Być może zawierzał mu cały świat. Być może po prostu skupił się na uwielbieniu… Nie wiemy. Jedno wiem: św. Jan Paweł II dał mi wówczas ogromne świadectwo wiary – ogromne świadectwo człowieka modlitwy. Takich chwil się nigdy nie zapomina. Papież naprawdę widział w tej małej Hostii wielką Miłość, wielkiego Pana i Zbawiciela – jego realną obecność w Najświętszym Sakramencie. To było widać…

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama