Przykazania

Nie wiem, czy życie bez przykazań byłoby łatwiejsze. Z pewnością byłoby bardziej nieludzkie.

Czy życie bez przykazań nie byłoby łatwiejsze?

Na przykład w pracy: inni mogą oszukiwać, kraść, obmawiać, a ja nie bardzo, bo obowiązują mnie przykazania. Albo w rodzinie: ktoś zdradza żonę, potem wymienia ją na „nowszy model”, a taki katolik trwa wiernie przez 25, 50 i więcej lat, bo przykazania. W polityce: oczerniają przeciwników, bezpardonowo zniszczą człowieka, bo z innej opcji, nawet morderstwa się zdarzają. Chrześcijanin zaś jest tu na straconej pozycji – bo kieruje się przykazaniami.

Nie wiem, czy życie bez przykazań byłoby łatwiejsze. Z pewnością byłoby bardziej nieludzkie. Ukazywanie przykazań jako ograniczeń człowieka ma w sobie coś diabelskiego. Wszyscy ulegamy pokusie, by przykazania ignorować, omijać, próbować je zniekształcać. Trzeba jednak ciągle wracać do ich rdzenia, do początku. Posłuchajmy Mojżesza:

Strzeżcie ich i wypełniajcie je, bo one są waszą mądrością i umiejętnością w oczach narodów.

Tak, przykazania są naszą mądrością.

Przykazania są mądrością pod warunkiem, że są to Przykazania Boże – wyryte na mojżeszowych kamiennych tablicach, ale również w naszych sercach.

Jak widać w dzisiejszej Ewangelii nasze współczesne przekręcanie przykazań ma bardzo długą i bogatą tradycję. Faryzeusze wypominali uczniom Jezusa, że jedzą nieczystymi rękami, nie myją odpowiednio naczyń lub w innych przypadkach nie przestrzegają szabatu. My dziś również mamy bardzo podobne zachowania. Kłócimy się czy Komunię Św. można przyjmować w takiej czy innej postawie ciała, a przecież tu przede wszystkim chodzi o postawę ducha. Rytualnie przekazujemy sobie „znak pokoju”, a po wyjściu z kościoła pozostajemy wrogami. Dbamy o odklepanie swoich modlitw, tylko o żywym Bogu jakbyśmy w tym zapomnieli. Mamy siebie za tak pobożnych, że z głową ciągle w chmurach, a ludzkiej biedy wokół siebie nie zauważamy. Dobrze, że św. Jakub dziś nas napomina:

Religijność czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca jest taka: opiekować się sierotami i wdowami w ich utrapieniach…

Boże pozwól mi codziennie pamiętać, że twoje przykazania mnie nie ograniczają, a są Twoim dobrym darem dla mnie. I choć bez Twojej pomocy nie mam dość sił, by je wypełniać wiem, że:

Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł.

Daj mi łaskę przyjmowania w duchu łagodności zaszczepione we mnie słowo – Twoje przykazania, ale też Słowo – Jezusa, który ma moc mnie zbawić.

Andrzej Cichoń

Rozważanie napisane na niedzielę 2. 09. 2018 r.

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama