Droga Krzyżowa: Poniedziałek III Tygodnia Wielkiego Postu

Droga Krzyżowa: rozważanie na kolejne dni Wielkiego Postu (dopasowane do czyt. mszalnych roku A)

1. Tylko Bóg jest źródłem i dawcą życia. Człowiek nie może życia ani dać sam ze siebie, a tym bardziej nie może go przywrócić. Świadom tego jest król izraelski, do którego przybywa Naaman, by prosić o oczyszczenie z trądu. Król uważa tę prośbę za prowokację: Czy ja jestem Bogiem, żebym mógł uśmiercać i ożywiać? (2 Krl 5,7). Człowiek, który nie potrafi ożywiać ma jednak straszną umiejętność: Może zabijać. W procesie nad Jezusem podniósł rękę nawet na Boga.

2. Pan jest łaskawy, nieskory do gniewu i pełen miłosierdzia (Ps 145,8). Ludzie zaś tyle razy unosili się gniewem na swojego Pana, choć z ich strony należy się Panu tylko pokora i skrucha. Tak przyjęli Jezusa mieszkańcy rodzinnego miasta: Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili na stok góry, na której było zbudowane ich miasto, aby Go strącić (Łk 4,29). Wtedy ich gniew był bezsilny. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się (Łk 4,30). Tym razem gniew okazał się skuteczny. Idziesz, Panie, wśród nas obarczony krzyżem, prowadzony za miasto na ukrzyżowanie.

3. Panie Jezu, Ty upadasz na drodze krzyżowej trzy razy. W biblijnych rachubach oznacza to „niewiele”, a przecież nawet człowiek sprawiedliwy upada siedem razy. Upadki człowieka sprawiedliwego tym się różnią od upadków niesprawiedliwych, że sprawiedliwy zawsze powstaje. Jeśli upada siedem razy to siedem razy powstaje. Pewnie dlatego prorok kazał trędowatemu Naamanowi obmyć się w wodach Jordanu siedem razy. Zawsze trzeba powstawać. Zawsze trzeba się oczyszczać.

4. Ty, Panie Jezu, również oczyszczałeś trędowatych i przywracałeś im zdrowie i czystość ciała tak bardzo, że stawali się jak nowo narodzone dzieci. Najwspanialszym Twoim dziełem jest jednak Twoja Niepokalana Matka, która razem z nami staje na drodze krzyżowej. My też potrzebujemy oczyszczenia. Ona zaś jest dla nas ideałem, który powinniśmy osiągnąć przez naszą pokutę.

5. Znalazł się prorok w Izraelu, który pomógł trędowatemu Naamanowi. Panie Jezu, Ty wziąłeś na siebie wszystkie nasze choroby i słabości. Na drodze krzyżowej tak bardzo jesteś poraniony, że sam wyglądasz jak trędowaty. Jak dobrze, że znalazł się wśród nas ktoś, kto chciał Ci pomóc. Szymon Cyrenejczyk powinien mieć swoich następców w każdym pokoleniu i w każdej wspólnocie. Wszędzie powinien być prorok, który będzie chciał pośpieszyć z pomocą, szczególnie wtedy, gdy władcy tego nie chcą uczynić.

6. Szczególnym talentem w niesieniu pomocy obdarzone są kobiety. Ich geniusz pozwala znaleźć skuteczne sposoby zaradzania różnym biedom w bardzo prostych radach i gestach. Izraelska niewolnica wskazała swemu trędowatemu panu drogę do uzyskania zdrowia za poradą proroka. Weronika miała do dyspozycji tylko białą chustę, a tak bardzo potrafiła pomóc. Posyłaj, Panie, i do nas dobre dziewczyny i miłosierne Weroniki.

7. Trędowaty Naaman odzyskuje zdrowie i siły przez kąpiel w wodach Jordanu. Powstawanie jest zawsze oczyszczaniem się. Kiedy człowiek podnosi się z upadku, to odruchowo otrzepuje ubranie i zaraz myje ręce. Nasza pokuta nie byłaby pełna, gdyby dobre postanowienia nie zakończyły się oczyszczeniem, gdyby medytacje nad upadkami Pana Jezusa nie zaowocowały przystąpieniem do Sakramentu Spowiedzi.

8. Wiele było wdów w Izraelu za czasów Eliasza... a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej (Łk 4, 25-26). To Twoje słowa, o Panie, o Eliaszu. Ty jesteś posłany do wszystkich. Spotkały jednak Ciebie tylko te niewiasty, które wyszły na drogę krzyżową. Tylko te doznały Twego pocieszenia, które same użaliły się nad Tobą. Daj nam, Panie, wrażliwe serca, byśmy nie przeoczyli Twojego przechodzenia z krzyżem wśród nas.

9. Oczom zalanym łzami, potem i krwią potrzebne było światło, aby widzieć ostatni odcinek drogi na Kalwarię. Osłabłemu ciału bardzo było potrzebne wytrwanie i wierność podjętemu zadaniu. Śmiertelnie utrudzony przy trzecim upadku modlisz się słowami Psalmu, a my w chwili słabości modlimy się razem z Tobą: Ześlij światłość i wierność swoją, niech one mnie wiodą, niech mnie zaprowadzą na Twą górę świętą i do Twoich przybytków (Ps 42,3).

10. Po strasznym wysiłku na krzyżowej drodze odczuwasz, Panie, wielkie pragnienie. Kiedy podali Ci wino zmieszane z żółcią nie chciałeś pić, bo jak nie samym chlebem żyje człowiek, tak pragnienia ludzkiego serca nie zaspokoi i nie uspokoi żaden napój. Jak Ty, Panie, tak i ja mam pragnąć Boga żywego. Tylko On sam zaspokaja pragnienia ludzkich serc. Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie nie Boga żywego. Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego, kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże? (Ps 42,2-3).

11. Wzniosłeś na krzyż ręce swoje... Wstępujesz na krzyż jak przystępuje się do ołtarza, aby złożyć na nim ofiarę. Wstępujesz wśród wielkiego cierpienia i bólu, ale już słychać radosne „Chwała". W Twoim bólu jest radość, bo spełniasz wolę swojego Ojca; radość, bo Twoja ofiara przynosi ocalenie całemu światu. I my w tej chwili staramy uśmiechać się przez łzy i w Twoim i swoim cierpieniu widzieć wielką wartość, skoro właśnie ono jest składane na ołtarzu jako ofiara dla Boga. I przystąpię do ołtarza Bożego, do Boga, który jest moim weselem i radością i będę Cię wielbił przy dźwiękach lutni, Boże, mój Boże (Ps 42,4).

12. U Pana jest łaska i obfite odkupienie (Ps 130,7). Obfitość odkupienia polega, mój Zbawicielu, na tym, że złożyłeś w ofierze za nas nie jakąś część tego, co posiadałeś, ale wszystko Kim byłeś. Stałeś się posłusznym nie tylko do pewnego stopnia, ale do śmierci. Dlatego też dar życia, który otrzymujemy jako owoc odkupienia jest również tak samo obfity. Jest to życie nie do pewnego czasu, ale życie na zawsze. Chciałbym, aby moje dziękczynienie za odkupienie było również obfite.

13 O Twoim odejściu z rodzinnego miasta powiedziano: On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się (Łk 4,30). Każde życie ludzkie mieści się w tym opisie. Ludzie przechodzą wśród nas, a potem, w chwili śmierci tak bardzo oddalają się. Zupełnie inaczej było z Tobą. Twoje odejście było pożyteczne dla nas. Odchodząc z tej ziemi, zostałeś z nami po wszystkie dni aż do skończenia świata.

14.Syryjczyk Naaman zanurzony w wodach Jordanu, wyszedł z nich jak nowy człowiek, odzyskawszy zdrowie i urodę ciała. Ty, Panie Jezu, w taki sposób dokonujesz paschy przez grób. Wychodzisz z grobu wspaniały, obdarzony pełnią życia. Dzięki temu i ja, który przez chrzest zostałem zanurzony w Twojej śmierci, wychodzę z tego źródła Bożego miłosierdzia przyobleczony w nowego człowieka.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama