Małżeństwo istotnym fundamentem życia rodzinnego

Fragmenty książki "Oddziaływania wychowawcze w rodzinie. Zagadnienia wybrane"

Małżeństwo istotnym fundamentem życia rodzinnego

Anna Błasiak

ODDZIAŁYWANIA WYCHOWAWCZE W RODZINIE
Zagadnienia wybrane

ISBN: 978-83-7505-905-2
wyd.: Wydawnictwo WAM 2011

Spis wybranych fragmentów
Od autorki
Rodzice i dzieci
Małżeństwo istotnym fundamentem życia rodzinnego
Miłość małżeńska

1.1. Małżeństwo istotnym fundamentem życia rodzinnego

Fundamentem satysfakcjonującego życia rodzinnego jest dojrzałe małżeństwo. Jest to prawda, którą często dzisiaj się pomija. Małżeństwo jest nowym układem, którego twórcami są małżonkowie i oni są odpowiedzialni za jego jakość. Dotyczy to także rodziny. Jeżeli układ małżeńsko-rodzinny funkcjonuje w sposób zaburzony, swój początek zwykle ma to w osobach, które go inicjują, czyli w mężu i żonie. Dlatego w poszukiwaniu udanego małżeństwa warto zmierzać w kierunku osobistej dojrzałości, co wiąże się z odpowiedzialnością za swoje myśli, uczucia i działanie — wobec siebie i współmałżonka.

Małżeństwo jest związkiem mężczyzny i kobiety — dwóch indywidualności, które wspólnie mają tworzyć jedną spójną całość3. Jest to proces długotrwały (tymczasem współcześnie w cenie są szybkie zyski i dominuje natychmiastowość: chcę i mam) i niełatwy, a jego początki sięgają okresu narzeczeństwa („chodzenia z sobą”). Stąd małżeństwo jest długofalową inwestycją oraz zadaniem, którego podejmują się małżonkowie, a u jego podstaw winny leżeć miłość i wolny wybór. Nie ma jednej recepty na szczęście w związku, ale przecież dla wielu osób małżeństwo jest niezwykłą życiową przygodą, źródłem pozytywnych, choć często i trudnych doświadczeń, katalizatorem osobistego rozwoju.

Ważną misją małżeńską jest tworzenie podstaw jedności i więzi. Kształtowanie wspólnoty to budowanie „my” (z odrębnych „ja” przy zachowaniu odpowiedniej autonomii), co łączy się z powstawaniem napięć i konfliktów. Tak wiele dzieli dwie osoby: pochodzenie, wychowanie, znajomi i przyjaciele, odrębne zwyczaje i tradycje, różnice między kobietą i mężczyzną, oczekiwania i potrzeby itp.

Droga budowania „my” prowadzi jednak od poznania i akceptacji siebie takim, jakim się jest. Gdy człowiek zna siebie, chce i potrafi poznawać innych. Wówczas może zrozumieć drugiego i zaakceptować go takim, jakim jest, bez „naprawiania, wychowywania” (ja go zmienię..., dla mnie on się zmieni...). Próba zmiany współmałżonka wiąże się z negacją jego atrakcyjności, odmienności i wartości, jego samego. Tymczasem akceptacja odmienności może stać się szansą na wzbogacenie siebie i związku. Fundamentem w budowaniu jest dialog.

Małżonkowie, rozwijając swoje indywidualności, muszą dać sobie szansę wzrastania jako wspólnota małżeńska. Muszą odnaleźć harmonię pomiędzy „ja” i „my”. Chodzi o wyzbycie się egoizmu wobec małżonka (ale bez wyrzekania się siebie) oraz odnalezienie właściwej miary dla rzeczy ważnych i mniej ważnych.

Często można usłyszeć powiedzenie, iż „jedność w małżeństwie buduje się wokół trzech mebli: stołu, łoża i ołtarza”. Dla niektórych brzmi to mało nowocześnie, traktują takie sformułowanie jak relikt przeszłości. Tymczasem wspólnotowość przejawia się w różnych drobiazgach życia codziennego i powyższe kwestie stają się bardzo przydatne4.

Jeżeli małżeństwo, a potem również rodzina, spotyka się razem przy stole na wspólny posiłek, wówczas jest szansa na choćby krótkie przebywanie ze sobą i rozmowę, by poznać sprawy i problemy innych. Warto o tym przypominać, ponieważ współczesne małżeństwa i rodziny rzadko zasiadają razem do stołu. Ze względów ekonomicznych jada się na mieście, w pracy, szkole. Często również rodzice, chcąc pomóc swoim dorosłym dzieciom, zapraszają je na obiady... i każde spożywa posiłek osobno. W konsekwencji coraz mniej jest szans i czasu na wzmacnianie więzi i budowanie wspólnoty.

Oczywiście, przy stole nie tylko spożywa się posiłki, ale wspólnie z dziećmi można pisać kartki okolicznościowe czy listy do najbliższych, obmyślać weekendowe lub wakacyjne plany, robić ludziki z kasztanów i żołędzi, przygotowywać pomysłowe drobiazgi dla bliskich. Wówczas stół łączy pokolenia.

Życie intymne małżonków („wspólnota łoża”) jest ważnym elementem wpływającym na rozwój miłości i więzi między małżonkami. Przeżywanie wspólnego zadowolenia i przyjemności w tej perspektywie łączy współmałżonków ze sobą, daje im energię i motywuje do tego, by dbali o inne dziedziny wzajemnych relacji, umacnia poczucie wzajemnej troski, czułości, opieki i przynależności oraz własnej wartości, potwierdza męskość i kobiecość, stanowi podstawę potrzeby rodzicielstwa. Czasem, niestety, może się przekształcać w narzędzie manipulacji, szantażu i dominacji (Nie byłeś dla mnie dzisiaj wystarcza- jąco miły, więc nic z tego...).Jeśli nie ma harmonii seksualnej, występują także trudności w dialogu małżeńskim na wielu płaszczyznach. Aby tak nie było, warto by łóżko było miejscem właściwej rozmowy o odczuciach, potrzebach i oczekiwaniach, a nie tylko wymiany informacji o faktach, bo prowadzi to do zrozumienia, jest znakiem bliskości i otwartości, jak również dawaniem sobie ciepła i wsparcia. Życie seksualne wiąże mocno ludzi, ale — jak się okazuje — nie na długo, jeśli nic innego ich nie łączy. Ono wzmacnia więź, ale jej nie tworzy. Warto również pamiętać, że współżycie seksualne nie rozwiąże konfliktów i nieporozumień za małżonków5.

Współcześnie w perspektywie budowania „wspólnoty ołtarza” pod pojęciem „ołtarz” ujmuje się to, co stanowi fundament życia, to co dla małżonków jest najważniejsze i do czego się odnoszą. Są to wszelkie kwestie dotyczące ducha i wiary oraz podstawowe zasady, którymi kierują się w życiu. Trwałości małżeństwa sprzyjają ważne wspólne wartości, również wartości przysięgi małżeńskiej. Dlatego dla dobra swojego małżeństwa i rodziny małżonkowie muszą wspólnie (nie indywidualnie) odpowiedzieć na podstawowe pytania: Jaka jest rola kobiety i żony? Jaka jest rola mężczyzny i męża? Jaki jest cel naszego małżeństwa? Czy chodzimy do kościoła? Kim są dla nas dzieci? Jak będziemy je wychowywać? Szczere odpowiedzi na tego typu pytania pozwolą na stworzenie swoistej filozofii rodziny, która kreuje życie tej małej wspólnoty. Jeżeli taka filozofia nie jest jasna, dobrze sprecyzowana, przemyślana, wspólna, pociąga za sobą chaos w życiu małżeństwa i rodziny oraz w przekazie wartości młodym pokoleniom.

Małżeństwo ma zwykle swoje źródło w zakochaniu, które jest uczuciem wspaniałym, ale... przemijającym. Dlatego małżonkowie, w trosce o siebie i swój związek, powinni przez pracę nad sobą przemieniać zakochanie w miłość — postawę, która sprzyja budowaniu wspólnego „my” i zmierza do szczerej przyjaźni wyrażonej zgodą na siebie nawzajem, życzliwością, otwartością i chęcią przebywania ze sobą bez względu na to, co się zdarzy.

3 Por. M. Ryś, Wzajemne relacje małżonków, w: Wychowanie do życia w rodzi- nie. Książka dla nauczycieli, rodziców i wychowawców, red. K. Ostrowska, M. Ryś, CMPPP MEN, Warszawa 1999, s. 105.

4 Por. tamże, s. 116.

5 Por. B. Mierzwiński, Mężczyzna jako mąż i ojciec,w: Wychowanie do życia w rodzinie. Książka dla nauczycieli, rodziców i wychowawców, red. K. Ostrowska, M. Ryś, dz. cyt., s. 173-174; por. także M. Ryś, Wzajemne relacje małżonków, art. cyt., s. 116-118.

opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama