Przemienił się wobec nich

Homilia na 18 niedzielę zwykłą roku B

Często oceniamy życie religijno-moralne przyglądając się tylko sobie samym. Sprzyja temu spotykane nieraz porównanie rachunku sumienia do przeglądnięcia się w lustrze. Zapomina się jednak, że lustro ukazuje obraz odwrócony z prawa na lewo. Czasem może pochodzić z gabinetu krzywych zwierciadeł. W każdym razie ukazuje tylko tego, który przed lustrem staje. I tu już prawda o człowieku zostaje mocno ograniczona, bo nie ukazuje istotnych przecież jego odniesień do Boga i bliźnich. Człowiek oceniając siebie, lubi twierdzić, że jeszcze nie jest takim złym; że są o wiele gorsi, że jeszcze swobodnie mieści się w kategorii tzw. porządnych ludzi. Oceny takie zaczynają się chwiać, gdy próbuje się je rozszerzyć o konkretne odniesienia do Boga, o sposób współistnienia i współdziałania z bliźnimi. Wtedy już o wiele trudniej o zadowolenie z siebie.

W wydarzeniu Przemienienia Pańskiego na górze Tabor, pośród wielkiego bogactwa jego aspektów, można także dostrzec lekcję wzywającą do widzenia siebie i swoich działań w wymiarze wspólnotowym. Jezus, chociaż wziął z sobą na górę tylko Piotra, Jakuba i Jana, nie zawężył wspólnoty świadków, a raczej rozszerzył grono tych, którzy dzięki ich świadectwu mieli kiedyś uwierzyć. Trójka wybrańców już stanowiła wspólnotę i reprezentowała wspólnotę. Jezus "przemienił się wobec nich". Bez nich Przemienienie byłoby właściwie bezcelowe. Przemienienie "wobec nich" oznaczało Przemienienie "dla nich". Pan przemienił się wobec nich, aby oni przemieniali się wobec Boga i bliźnich. We wspólnocie zostali wezwani do przemiany, aby ją czynić czytelną we wspólnocie i aby nią wspólnotę ubogacić. I taka jest jedna z prawd Taboru: przemiana człowieka jest inspirowana we wspólnocie i w niej się weryfikuje przez pogłębioną cześć wobec Boga, przez gorliwszą służbę bliźnim. Nie ma człowieczego przemienienia, jeśli nie jest to przemienienie "wobec nich".

Każde autentyczne nawrócenie człowieka ma odniesienie do wspólnoty. Nie tylko podnosi nawracającego się, ale pomnaża świętość całego Kościoła. Sprawia to każdy szczery żal za grzechy, każda spowiedź święta, każde zwycięstwo nad pokusą, każdy zyskany odpust, każda pobożna praktyka związana z obchodem Roku Jubileuszowego. Rok ów można nazwać szczególnym rokiem przemienienia, czyli uświęcenia człowieka i świata.

Warto pomyśleć, czy nasze jubileuszowe nawrócenie staje się czytelne we wspólnotach, w których żyjemy? Czy upatrujemy śladów przemiany w zwierciadłach wykrzywionych egoizmem, czy też przemieniamy się "wobec nich"?

Tak więc rodzice powinni zauważyć poprawę w postępowaniu swoich dzieci. Małżonkowie winni zauważyć wzrost życzliwości współmałżonka. Pracodawca niech sprawiedliwie traktuje pracowników, zamożni niech zauważą biednych, właściciele kamienic niech nie zastraszają lokatorów wizją bezdomności. Twórcy literatury, filmu i rozrywki niech dają dowód swego nawrócenia w podawaniu treści etycznie poprawnych i budujących. Producenci niech liczą się z konsumentami.

Takimi drogami winna rozchodzić się lekcja z góry Tabor o przemienieniu wobec i dla wspólnoty. Tej lekcji nie wolno już przemilczać, bo Pan zmartwychwstał i tak skuteczną uczynił każdą przemianę grzesznika w świętego, zapatrzonego w siebie w widzącego siostry i braci.

 

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama