Wiersze o ks. Franciszku Blachnickim

3 wiersze o Słudze Bożym, ks. Franciszku Blachnickim, twórcy ruchu Światło-Życie

Narodziny

Gdy wczesna wiosna i młoda niepodległość
przedzierały się z trudem
przez grząskie grzbiety hałd
i wtłoczone w gęstą szarość
	kopalniane wieże
rodził się syn Franciszek.
Anioł Stróż z rozwiniętymi skrzydłami
huśtał kołyską.
W ciepło domowego ogniska
wplatał się nowy płomień
jak gorący chleb wyjęty z pieca.
Bóg kruszył pieczęć
kolejnego rozdziału Księgi życia
I otworzono Księgę.
Nowe Ziarno

Najpierw śmierć podszyła się
w tatuażu numeru 1201,
w nabrzmiałe ludzką krwią
	milczenie Auschwitz
i ciężki dym krematorium.
Później błysnęła na srebrnym ostrzu gilotyny
i w zalęknionych oczach Skazańca.
Mur więziennej kaźni
jak pętla, wolno zaciskał się na szyi.
I nagle, jak do Szawła, przyszedł Chrystus.
Zachwiały się fundamenty
	aresztu i ludzkie wyroki.
Pomiędzy kolczaste druty i zasieki serca
Bóg wsiał nowe życie
	rozświetlone kagankiem wiary.
Na widnokręgu zakiełkował tęczowy pejzaż:
trysnęły wodospady łaski
i łąki cierniowe.
W cieniu kiełkującej aureoli

Po trudach i wytrwałej wędrówce,
po zmaganiach i udręczeniu,
po cierpliwym przebrnięciu
		spiekoty dnia
wieczność na dobre
	rozgościła się w Jego duszy.
Teraz odpoczywa w niebieskiej 		oazie,
na polanach soczystego
		wytchnienia.
W białej szacie opłukanej
	w krwi Baranka,
za stołem zastawionym do
	wiecznej Uczty.
Z pucharem zwycięzcy
	w dłoniach,
w laurowym wieńcu, którego
	liście nie więdną.
Na firmamencie nowej ziemi
	i nowego nieba,
w Krościenku chwały,
w cieniu kiełkującej aureoli.

Autorka zdobyła III nagrodę (w kategorii poezji) w niedawno rozstrzygniętym konkursie literackim, poświęconym życiu i działalności Sługi Bożego, ks. Franciszka Blachnickiego.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama