Komentarz do liturgii słowa

« » Maj 2024
N P W Ś C P S
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
  • Inny Kalendarz

Poniedziałek 27 maja 2024

Człowiek, który się rozminął ze szczęściem

Młody człowiek pragnął życia wiecznego. To najważniejsza rzecz, jakiej można szukać w tym życiu, które jest nietrwałe i przeniknięte cierpieniem. Życie wieczne to życie w Bogu, który jest wieczną Miłością. Młodzieniec nie tylko wiedział, czego szukać, ale i u kogo szukać. Ale sam chyba nie był świadom, że trafił pod najlepszy adres. Nauczyciel mógł mu nie tylko dać odpowiedź, jak znaleźć Życie. On może mu je dać. 

Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Wygląda, jakby Pan Jezus przekierowywał swojego rozmówcę: „zwróć się ku Bogu, On objawił w przykazaniach drogę ku Życiu”. Rzeczywiście, tylko Ten, który jest samym Dobrem, może dać człowiekowi szczęście trwałe i pełne. Ale kiedy młodzieniec wyraża niedosyt. Tymczasem, Pan Jezus mówi do niego z autorytetem i mocą podobnej do tej, z którą przed wiekami Jahwe przekazywał Mojżeszowi swe prawo na Synaju. Młodzieniec nazwał Jezusa „dobrym”, aby podkreślić moralny i intelektualny poziom nauczyciela. Nie wiedział, jaką moc ma to słowo w odniesieniu do Chrystusa. Ale On to wiedział. Młody człowiek szukając dobrego nauczyciela, znalazł Boga, który jest samym Dobrem.

Spotkanie zaś z Dobrem najwyższym i pełnym, z Bogiem, daje radość największą. Tak właśnie definiuje radość, opierając się na starożytnych filozofach, św. Tomasz z Akwinu. Radość jest uczuciem, które pojawia się w człowieku, gdy osiąga świadomie jakieś dobro. Życie wieczne, życie w Bogu, było dla młodzieńca dosłownie na wyciągnięcie ręki. A jednak nie doświadczył radości, bo ręki nie wyciągnął. Nie poszedł za Jezusem. Zabrakło mu wiary, aby pojąć, a przede wszystkim, przyjąć Jego słowa. 

Dlaczego dokonał błędnego wyboru, będąc o krok od wejścia na drogę, której szukał od dzieciństwa? Ludzka wolność jest tajemnicą, ale Pan Jezus, która zna ludzkie serca, uchylił jej rąbka. Młodzieniec pokładał ufność w dostatkach. Majątek, który posiadał, to był dotykalny konkret. Dawał poczucie bezpieczeństwa. Pan Jezus proponuje mu drogę wyrzeczenia, które oznacza ryzyko. Ma zaufać słowom Jezusa, jego obietnicy, Jemu samemu. Młodzieniec wolał zaufać dobrom materialnym, nad którymi panował (tak mu się przynajmniej wydawało). Jak często i trudno jest odpowiedzieć na wezwanie Jezusa, do podjęcia dla Niego ryzyka. Przykładem może być rosnący lęk przed wydaniem na świat dzieci, lęk tak wielki, że może prowadzić do odrzucenia nawet najbardziej podstawowych zasad moralnych. Mniej drastycznym przykładem może być obawa przed dzieleniem się swoim majątkiem z potrzebującymi. Teraz mam, ale kto wie, co będzie? 

Ostatecznie, odchodzi smutny. Jego smutek oznacza, że rozminął się z dobrem prawdziwym, z Bogiem. Wyjątkowo smutny smutek…

Młodzieniec pokładał, również ufność w przestrzeganiu prawa moralnego. Bardzo słusznie. Tylko że Dziesięć Przykazań to są warunki minimum do tego, aby kochać Boga i bliźniego. Pan Jezus objawia nam, że świętość wymaga czegoś więcej. W ówczesnym społeczeństwie, gdzie Dekalog był powszechnie akceptowany (co nie znaczy, że przestrzegany), wypełnianie Bożych przykazań nie wymagało wielkiego ryzyka, szczególnie dla kogoś, kto odziedziczył duży majątek, jak ów młodzieniec. Dlatego Pan Jezus chce wyrwać go z wygodnego życia. Dziś coraz częściej chrześcijanin żyjący według przykazań idzie w poprzek panującej kulturze. Na przykład przestrzeganie szóstego przykazania coraz częściej wśród młodzieży jest wręcz przejawem „kontrkultury”. Niewielu Bóg wzywa do porzucenia wszystkiego w tym świecie, aby realizować pewne szczególne powołanie, jakim jest życie zakonne. Wszystkich jednak wzywa do podjęcia ryzyka, aby przyjąć Dobro prawdziwe, które jest Życiem. I daje radość, już tu, w tym życiu.

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.