Podsumowanie - ćwiczenia duchowe dla poczatkujących

Zbiór ćwiczeń duchowych - na podstawie ćwiczeń Ignacjańskich (fragment)

Podsumowanie - ćwiczenia duchowe dla poczatkujących

Guy Jonquières SJ

Ćwiczenia duchowe dla poczatkujących

Wydawnictwo Księży Marianów
Warszawa , styczeń 2007
ISBN 978-83-7502-063-2


Część II

(...)

Ćwiczenie 34

PODSUMOWANIE

Podobnie jak na zakończenie pierwszego i drugiego rozdziału, możesz teraz ponownie wrócić na modlitwie do tematu wspólnotowego wymiaru twojego chrześcijaństwa. Na pewno niektóre poruszone aspekty poruszyły cię lub były dla ciebie jakimś odkryciem. Być może czujesz potrzebę zmiany swojego postępowania, a jednocześnie opór przed tym. Nie można tkwić w miejscu. Spróbuj na modlitwie odkryć głębiej, co jest twoim prawdziwym pragnieniem. Tego właśnie Pan od ciebie oczekuje i z pewnością pomoże ci zrealizować zamiary, który narodziły się w twoim sercu podczas spotkania z Nim.

 

Na zakończenie, w przedostatnim ćwiczeniu, proponuję ci pogłębienie rozumienia znaku krzyża — podstawowego gestu chrześcijanina. Poniższe zdania sformułowane są w pierwszej osobie nie dlatego, że dotyczą autora, lecz aby ułatwić ci przyswojenie ich treści.

Najpierw sam gest:

  • Czynienie na swoim ciele znaku krzyża przypomina gest, jakim w czasach Starego Testamentu oznaczano swoją własność, wypisując na niej hebrajską literę TAW („T”; zob. Ez 9,4-6). Żegnając się znakiem krzyża, akceptuję fakt, że nie jestem panem samego siebie. Odwołuję się do znaku przynależności, którym zostałem naznaczony w dniu chrztu świętego, i wyrażam tym samym pragnienie należenia do Chrystusa.
  • Nie znaczę swojego ciała zwykłą literą TAW, lecz krzyżem Chrystusa. Tym samym uznaję i wyznaję, że jest on „drzewem życia” — punktem zwrotnym w historii dla tych wszystkich, którzy wybrali nowe życie. Zmiana ta dotyczy mnie osobiście od dnia mojego chrztu świętego. Pragnę ukrzyżować w sobie wszystko to, co utrudnia mi życie w wolności i prawdzie Jezusa Chrystusa. Pragnę też przyjąć nowe życie i promieniować nim, ukazywać je światu całym sobą.

A teraz słowa: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.

Co znaczy: W imię? Znaczy to: pragnę myśleć, działać i mówić w imieniu Osób Boskich, tak jak ktoś, komu przełożony powierzył zadanie do wykonania. Pragnę, aby mój przełożony mógł przyznać się do tego, co uczyniłem lub powiedziałem jako jego przedstawiciel, i aby mógł się pod tym podpisać. Oto, co pragnę przyjąć i wypełniać:

  • powierzoną przez Ojca misję bycia bratem wszystkich;
  • powołanie dziecka Bożego, o którym pouczył mnie Jezus, włączając mnie do swego Mistycznego Ciała — Kościoła;
  • życie w Duchu Świętym, który jest źródłem mądrości i miłości. Będę z całych sił czuwał nad tym, aby znamionowały one i potwierdzały wszystko, co myślę, mówię i robię.

W Nowym Testamencie jest przynajmniej jeden fragment (Mt 28,19), w którym użyto nieco innego wyrażenia: w tekście greckim jest przyimek „dla imienia” zamiast „imię”. Wskazuje on nie na przyczynę, a na cel — działanie dla pomnażania chwały Ojca, Syna i Ducha Świętego w świecie. Taki też jest inny sens znaku krzyża.

Święty Ignacy z Loyoli w Ćwiczeniach duchowych wyraża to w skierowanej do Boga modlitwie: żeby wszystkie moje zamiary, czyny i prace skierowane były wyłącznie ku służbie i chwale Jego Boskiego Majestatu (nr 46). Również ty módl się w ten sposób tak często, jak to możliwe.

Ta sama intencja towarzyszy nam podczas wypowiadania słów modlitwy: Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. „Teraz” wyraża nasze pragnienie i zarazem poczucie odpowiedzialności.

Zastanów się, jak głębokie jest dzisiaj twoje pragnienie działania, mówienia, życia i cierpienia w imię Trójcy Świętej? Czy pragniesz, aby Bóg w Trójcy Jedyny był wyznawany i czczony w świecie?

Powtórz bardzo powoli w głębi swego serca dwie powyższe formuły modlitewne (znak krzyża i Chwała Ojcu).

Powierz Matce Najświętszej oraz Jezusowi twoje pragnienia, determinację i słabości, aby wstawiali się Oni za tobą u Ojca.

Módl się również do Ojca, abyś był zawsze wierny łasce otrzymanej od Ducha Świętego w ciągu minionych tygodni. Zakończ modlitwą Ojcze nasz.

Ćwiczenie 35

ROZESŁANIE

Jeżeli nie uczyniłeś tego przy poprzednim ćwiczeniu, zachęcam cię gorąco, abyś teraz, stając w Bożej obecności, w chwili skupienia zastanowił się nad znaczeniem tych ćwiczeń (nie tylko ostatnich, lecz wszystkich) w twoim życiu. Współczesna cywilizacja skłania nas raczej do rozproszenia, a nie do skupienia. Jeśli nie zrobisz końcowego bilansu tego, co dokonało się w tobie dzięki tym ćwiczeniom, wówczas najbliższa absorbująca cię sprawa wyeliminuje z twojej świadomości wszystko, co osiągnąłeś, a ty sam wkrótce odniesiesz wrażenie, że straciłeś czas albo zajmowałeś się czymś bezsensownym.

Nie musisz dokonywać przeglądu wszystkiego od początku. To byłoby zbyt męczące. Postaraj się raczej, z pomocą łaski Bożej, przekartkować niniejszą książeczkę i intuicyjnie wyszukać to, co cię szczególnie poruszyło, co stało się dla ciebie wyzwaniem, impulsem do działania albo dodało ci energii. Odnajdź swoje najgłębsze pragnienie i skup się na jego realizacji bez zbędnych rozproszeń. Niektóre z przepracowanych punktów z pewnością pójdą w zapomnienie, ale to nieważne. Gorzej by było, gdyby wszystko miało pójść w niepamięć.

Kiedy poruszony i kierowany odkrytym pragnieniem odnajdziesz drogę, którą Pan ci wskazuje, ofiaruj Mu swoją decyzję i poproś ponownie o potrzebne łaski.

Następnie w postawie szczerej modlitwy zastanów się, jakie mógłbyś podjąć praktyczne środki, aby naprawdę żyć tym, co odkryłeś (jednym z takich środków mogłoby być na przykład uczestnictwo we wspólnocie parafialnej, o jakiej była mowa w ćwiczeniu 33). Skoncentruj swoje wysiłki na jednym, możliwym do wykonania zadaniu.

Być może za kilka miesięcy zapragniesz wrócić do któregoś z tematów poruszonych w tych ćwiczeniach. Postępuj wówczas według tych samych wskazówek, które dałem na początku, koncentrując uwagę na tym, na czym najbardziej ci zależy.

Jeżeli uznasz, że te ćwiczenia ci pomogły, jeżeli zobaczysz ich wartość i wymierną korzyść, jaką ci przyniosły, rozważ możliwość odbycia pełnych „Ćwiczeń duchowych” według św. Ignacego, które jeszcze bardziej koncentrują się na tym, co najważniejsze. Aby się dowiedzieć, jak i gdzie jest to możliwe, skontaktuj się z ośrodkiem ignacjańskim albo najbliższą wspólnotą ojców jezuitów. Na pewno uzyskasz tam informacje o dostępnych możliwościach i odpowiednich dla ciebie formach zajęć.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama