"Rzymie, mój Rzymie..."

Przemówienie do Rady Miejskiej Wiecznego Miasta. 15.01.1998

Na początku każdego roku Jan Paweł II przyjmuje na audiencji w Watykanie przedstawicieli władz miejskich Rzymu. W czwartek 15 stycznia 1998 r. Papież sam udał się z wizytą na Kapitol, aby kontynuować «przyjazny dialog» zapoczątkowany po wyborze na Stolicę św. Piotra. W Sali Juliusza Cezara odbyło się uroczyste posiedzenie Rady Miejskiej, podczas którego przemawiał burmistrz Francesco Rutelli, a następnie Ojciec Święty. Ukazał on historyczne, kulturalne i religijne znaczenie Wiecznego Miasta, liczącego dziś ok. 3 mln mieszkańców. Kościół służy im duchową pomocą w 328 parafiach (Jan Paweł II odwiedził już 265 wspólnot parafialnych), w licznych szkołach katolickich, w zakładach opieki społecznej, stowarzyszeniach i ruchach. Po przemówieniu, które zostało przyjęte oklaskami, Papież osobiście pozdrowił członków władz miejskich, wręczając każdemu egzemplarz Dziejów Apostolskich na pamiątkę Wielkich Misji Miejskich, odbywających się w Rzymie przed Jubileuszem Roku 2000. Z okazji wizyty papieskiej na Kapitolu w sali posiedzeń Rady Miejskiej została odsłonięta specjalna tablica z napisem wyrażającym wdzięczność rzymian za posługę pasterską Jana Pawła II w Wiecznym Mieście w latach poprzedzających trzecie tysiąclecie. Przed opuszczeniem wzgórza kapitolińskiego Ojciec Święty zwrócił się do zebranych na dziedzińcu mieszkańców miasta i wygłosił do nich przemówienie, w którym pozdrowił także chrześcijan innych wyznań, żydów, muzułmanów oraz obcokrajowców. Poniżej zamieszczamy tekst wypowiedzi skierowanej do Rady Miejskiej.

Panie Burmistrzu, Panowie Asesorzy i Radni miasta Rzymu, obecni tu Przedstawiciele władz!

1. Pragnę przede wszystkim podziękować z całego serca za niezwykle gościnne przyjęcie: dziękuję wam wszystkim za obecność, dziękuję zwłaszcza panu burmistrzowi, który swego czasu był uprzejmy zaprosić mnie do złożenia wizyty w tym historycznym pałacu, siedzibie najwyższych władz Rzymu, a dzisiaj, zabierając głos w imieniu was wszystkich, podkreślił znaczenie mojej wizyty.

Ja również pragnąłem wejść na to wzgórze, które w ciągu wieków było kolebką, siedzibą i symbolem dziejów i misji Rzymu. I oto dzisiaj staję wreszcie wśród was, aby złożyć hołd rzeczywistości i powołaniu tego Miasta. Na początku każdego roku zwykłem przyjmować przedstawicieli władz komunalnych w Watykanie, aby wymienić z nimi życzenia. Dziś to ja przybywam z wizytą do was, szanowni państwo, by złożyć wam życzenia na nowy rok, niedawno rozpoczęty, oraz by kontynuować przyjazny dialog, jaki prowadzę od dnia mego wyboru na Biskupa Rzymu, i rozwijam podczas licznych spotkań z mieszkańcami Rzymu oraz z ich przedstawicielami.

Nie będę ukrywał, że świąteczny wystrój tej historycznej sali, poświęconej Juliuszowi Cezarowi, udział Papieża w uroczystym posiedzeniu Rady Miejskiej oraz klimat oczekiwania na bliski już przełom tysiącleci pogłębia moje wzruszenie i sprawia, że nasze spotkanie staje się jeszcze bardziej wymowne: jawi się jako sposobność do dokonania bilansu przeszłości oraz jako bodziec do wypracowania wspólnej wizji dalszej drogi.

2. Przedstawiciele rzymskiego ludu, Następca Piotra, Kapitol: oto zgromadzili się tutaj współtwórcy szczególnego i niepowtarzalnego powołania Rzymu, które — jak przypomniał tu pan burmistrz — jest nierozerwalnie związane z faktem, że «splatają się» w nim te obecności. W tym miejscu, które jest niezwykle wymowną pamiątką dziejów i świetności Rzymu, spotykają się dziś współcześni wyraziciele jego tysiącletniej tradycji. Spotyka się tutaj Rzym świecki i Rzym chrześcijański, nie jako rzeczywistości wzajemnie sobie przeciwstawne albo wzajemnie się wykluczające, ale połączone w jedno — w duchu szacunku dla odrębności zadań — przez wspólne umiłowanie tego miasta i przez wolę uczynienia go wzorem dla całego świata.

W tej uroczystej chwili wspominam ostatnich papieży, którzy odwiedzili Kapitol. Pius IX przybył tu na krótko przed przyłączeniem Rzymu do państwa włoskiego, w epoce trudnej i bolesnej. Paweł VI wszedł na to wzgórze 16 kwietnia 1966 r., po ostatniej sesji Soboru Watykańskiego II, aby podziękować miastu za gościnność okazaną ojcom soborowym. On to już 10 października 1962 r., w przeddzień otwarcia obrad soborowych, przemawiał tutaj — jeszcze jako arcybiskup Mediolanu — na temat «Rzym a Sobór» i przez swą obecność w tym miejscu zainaugurował nowy styl dialogu z miastem i jego przedstawicielami w epoce doniosłych przemian.

Wspominając minione lata i serię gwałtownych przemian, jakie dokonały się w kolejnych dziesięcioleciach, zwracamy się myślą ku Bożej Opatrzności, która z niepojętą mądrością kieruje chwiejnymi niekiedy krokami ludzi i sprawia, że wysiłki osób dobrej woli przynoszą owoce. Ileż zmian zaszło w życiu miasta! Od stolicy Państwa Papieskiego do stolicy Włoch; od miasta mieszczącego się w obrębie murów aureliańskich do metropolii liczącej około trzech milionów mieszkańców; od społeczności jednorodnej do wieloetnicznej, w której współistnieją różne wizje życia — obok katolickiej także wizje czerpiące inspirację z innych religii oraz ze źródeł pozareligijnych.

Ludzkie oblicze miasta radykalnie się zmieniło. Na skutek pojawienia się różnych wzorców kulturowych i społecznych oraz pogłębienia wrażliwości na różne problemy ludzkie życie mieszkańców stało się bardziej złożone, bardziej otwarte i kosmopolityczne, ale także trudniejsze: obok oczywistych aspektów pozytywnych nie brak niestety problemów i źródeł niepokoju. Oprócz blasków i znaków nadziei można też dostrzec cienie w panoramie miasta, które jest powołane, aby także w następnym tysiącleciu być latarnią cywilizacji, «uczennicą prawdy» (Leon Wielki, Tract. septem et nonaginta) oraz «gościnną matką ludów» (Prudencjusz, Peristephanon, pieśń 11, 191).

3. Wspomniałem przed chwilą o owocnych relacjach między Biskupem Rzymu a jego mieszkańcami, które nie osłabły mimo zmian w sytuacji społecznej, politycznej i religijnej. Przeciwnie, pod wpływem pewnych wydarzeń — takich jak zanik doczesnej władzy Kościoła, podpisanie Paktów Laterańskich, tragiczne doświadczenie wojny i nowa epoka rozpoczęta przez Sobór Watykański II — stosunki te stały się jeszcze bardziej serdeczne i dynamiczne.

Dzisiejsza wizyta wyznacza kolejny etap tej wspólnej historii. W obliczu przemian, jakie dokonały się i nadal dokonują w mieście, pragnę powtórzyć i potwierdzić słowa, głęboko prawdziwe i ludzkie, wypowiedziane tu przez mego czcigodnego poprzednika Pawła VI: «Nasza miłość nie osłabła, (...) nasza miłość stała się jeszcze silniejsza!» (Paweł VI, Insegnamenti IV, 179).

Ta więź szacunku i miłości pogłębia się każdego dnia, a wyraża się i umacnia przez częste wizyty w parafiach oraz spotkania z wiernymi Rzymu. Utrwala się też dzięki ofiarnej i wytrwałej pracy Kardynała Wikariusza, biskupa wiceregensa, biskupów pomocniczych, kapłanów, zakonników, wiernych świeckich i wszystkich, którzy w różny sposób współpracują z dziełem ewangelizacji. Myślę w tej chwili o 328 rzymskich parafiach, istniejących we wszystkich dzielnicach i na peryferiach, choć czasem pozbawionych odpowiedniej infrastruktury. Myślę o wspólnotach zakonnych, o szkołach katolickich, o instytutach opieki i pomocy społecznej, o stowarzyszeniach i ruchach, o różnych formach wolontariatu, które stanowią niezwykłe bogactwo naszego miasta i pozwalają mu zachować nadzieję, bez nich bowiem alienacja i samotność byłyby zagrożeniem dużo bardziej powszechnym i niebezpiecznym.

Są to wszystko przejawy konkretnej miłości, która chce docierać do ludzi, do wszystkich ludzi, oferując im motywy nadziei, dając możliwość udziału w życiu kulturalnym, niosąc pomoc i wsparcie w trudnościach moralnych i materialnych, tworząc przestrzenie spotkania i dialogu, budując więzi porozumienia i braterstwa. Ta miłość jest wrażliwa na zmieniającą się rzeczywistość, na trud codziennego życia, na niebezpieczeństwa moralne zagrażające także naszemu Rzymowi.

4. Właśnie po to, by przeciwstawić się negatywnym zjawiskom, które grożą zniekształceniem oblicza Rzymu, wezwałem do wspólnego wysiłku wspólnotę chrześcijańską, aby podejmując Wielkie Misje Miejskie w perspektywie Roku Świętego 2000 wzbogaciła miasto o nowe zasoby miłości. Chciałbym, aby również dzięki Misjom Rzym odnowił się wewnętrznie i zewnętrznie na obchody Wielkiego Jubileuszu, a przez to mógł ukazać pielgrzymom swe chrześcijańskie oblicze jako zapowiedź ery pokoju i nadziei dla całej ludzkości.

Rzym i Jubileusz: te dwie rzeczywistości są ze sobą związane i tłumaczą się nawzajem. Jubileusz odzwierciedla rzeczywistość Rzymu, ona zaś jest dla niego punktem odniesienia. Obchody Jubileuszu mają być ponowną proklamacją wiary w Jezusa Chrystusa, którą głosił tutaj i dał o niej świadectwo apostoł Piotr; mają przypomnieć o potrzebie przywrócenia prawdziwej równości praw wszystkich ludzi, w świetle Bożego prawa i sprawiedliwości; wzywają do przezwyciężenia podziałów i ich przyczyn, aby można było ustanowić prawdziwą komunię wszystkich ludzi.

Rzym, ze względu na swoją historię religijną i świecką oraz na swój wymiar «katolicki», w przedziwny sposób symbolizuje te wartości. Jest siedzibą Księcia Apostołów i jego następcy; przechowuje pamiątki męczeństwa świętych Piotra i Pawła; jest znany jako ojczyzna prawa oraz cywilizacji łacińskiej i chrześcijańskiej; jest ceniony jako miasto gościnnie otwarte dla wszystkich. Ze względu na te szczególne zbieżności Rzym powinien przeżyć w sposób wzorcowy łaskę Jubileuszu.

Zadaniem chrześcijan jest oczywiście odnowienie i oczyszczenie oblicza tego Kościoła, który «przewodzi w miłości» wedle znanego określenia św. Ignacego Antiocheńskiego (List do Rzymian, wyd. Funk 1901, 253), aby coraz lepiej odzwierciedlało światłość Chrystusa. Ale wyjątkowa więź między Rzymem a Jubileuszem powinna sprawić, że również władze świeckie będą gorliwie zabiegać o kształtowanie stylu współistnienia mieszkańców oraz o zapewnienie im jakości życia godnej człowieka i powołania naszego miasta.

Z okazji dzisiejszej wizyty ofiarowaliście mi kamień pochodzący z amfiteatru Flawiuszów, a ponadto odsłoniliście w tej auli Rady Miejskiej tablicę pamiątkową. Wyrażam serdeczne podziękowanie za ten dowód życzliwości, a zarazem nadzieję, że ten symboliczny gest stanie się trwałym znakiem nowej epoki wspólnego działania na rzecz postępu moralnego i społecznego naszego miasta.

5. Kierując wzrok ku Rokowi 2000, zwracam się teraz do ciebie, Rzymie, którego Bóg kazał mi prowadzić drogą Ewangelii u progu nowego tysiąclecia!

Bóg wybrał ciebie, byś był w świecie prima inter urbes, latarnią cywilizacji i wiary. Bądź godny swojej chwalebnej przeszłości, Ewangelii, która została ci przyniesiona, męczenników i świętych, którzy przydali wielkości twojemu imieniu. Otwórz Chrystusowi bogactwa twego serca i twojej tysiącletniej historii. Nie lękaj się, On nie podepcze twojej wolności i twojej wielkości. On miłuje cię i pragnie uczynić cię godnym twego powołania społecznego i religijnego, abyś mógł nadal udzielać skarbów wiary, kultury i człowieczeństwa swoim dzieciom i ludziom naszej epoki.

Oby twoja wiara, wymowne świadectwa twojej miłości i ład twego życia codziennego pomógł pielgrzymom przybywającym z okazji Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 uwierzyć w nową cywilizację miłości i ufać w jej nadejście.

Zawierzam cię, Rzymie, troskliwej opiece Maryi, Salus Populi Romani, oraz wstawiennictwu świętych patronów Piotra i Pawła.

Rzymie, miasto, które nie lękasz się upływu czasu ani gwałtownego postępu, który jesteś skrzyżowaniem dróg pokoju i cywilizacji: Rzymie, mój Rzymie, błogosławię cię, a wraz z tobą błogosławię twoje dzieci i wszystkie twoje dobre zamysły!

Na zakończenie Papież dodał:

Nazwa miasta — Roma — czytana wspak brzmi «Amor», czyli miłość. Jak mówi polski poeta: «Roma: to odwróć — Amor ci odpowie» (C. K. Norwid, Promethidion). Tak rzeczywiście jest. To jest moja uwaga na zakończenie i także moje życzenie dla Rzymu z okazji tego dzisiejszego, bardzo ważnego spotkania. Dziękuję!

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama