Oto jestem. Dążenie do miłości Boga i bliźniego jest istotną treścią życia

Szukałam możliwości rozmowy z Jezusem w ciszy swego serca, spacerując po łąkach, wśród drzew – podziwiając piękno Bożego stworzenia.

Oto jestem. Dążenie do miłości Boga i bliźniego jest istotną treścią życia

Kajetan Rajski

Oto jestem. Siostry zakonne o powołaniu

ISBN 978-83-733286-3-1,
format A5,
stron 222




DĄŻENIE DO MIŁOŚCI BOGA I BLIŹNIEGO JEST ISTOTNĄ TREŚCIĄ NASZEGO ŻYCIA

S. Irmina Landowska FSK: profesję wieczystą złożyła 2 sierpnia 1998 r., posługuje w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych im. Róży Czackiej w Laskach, dom zakonny w Laskach, Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża z Lasek.

Pragnienie służby Bogu w życiu zakonnym odczuwałam od najmłodszych lat, już po Pierwszej Komunii Świętej. Od dzieciństwa dotykałam tajemnicy Bożego powołania. Pragnęłam całkowicie w przyszłości należeć do Boga, którego kochałam, i wyrażałam swoją miłość do Jezusa poprzez częste uczestnictwo w nabożeństwach, w Mszy św. Należałam do scholi. Szukałam możliwości rozmowy z Jezusem w ciszy swego serca, spacerując po łąkach, wśród drzew – podziwiając piękno Bożego stworzenia. Miłość Bożą odkrywałam w miłości rodzicielskiej moich rodziców, w przyrodzie i dzięki Bożej łasce doświadczałam Bożej obecności, że Bóg mnie kocha i powołuje do całkowitego oddania swego życia na wyłączną służbę Jemu. W czwartej klasie szkoły podstawowej, podczas osobistej modlitwy w kościele w Bytowie zawarłam z Bogiem PRZYMIERZE przynależności do Jezusa. Oddałam swoje życie Dzieciątku Jezus i powiedziałam, że chcę być Jego oblubienicą.

Będąc wierną Bożemu wezwaniu, szukałam możliwości rozwoju duchowego. W szkole średniej w Studium Nauczycielskim w Lęborku podjęłam formację we Wspólnocie Oazy Franciszkańskiej Ruchu Światło-Życie. Pogłębiałam swój kontakt z Bogiem poprzez codzienną Mszę św. i modlitwę.

Częstą modlitwą we Wspólnocie była adoracja krzyża San Damiano. W tym krzyżu odnajdywałam źródło i potwierdzenie mojego powołania – pragnienia życia dla Boga. Jezus jest na ikonie przedstawiony jako ukrzyżowany, ale w świetle zwycięstwa, chwały nieba. Jezus zraniony i uwielbiony – z tej śmierci życie tryska…

W czasie rozeznawania powołania modlitwa (w szczególności modlitwa słowem Bożym), była dla mnie źródłem, z którego czerpałam odpowiedź na pytanie o wybór drogi życia. Bóg wewnętrznie mnie wołał – to wołanie było przynaglające. Wezwanie Boże skierowane do mnie osobiście odczytywałam też na kartach Pisma Świętego. Boże słowo: „Złóż Bogu ofiarę dziękczynną i wypełnij swe śluby złożone Najwyższemu, wtedy wzywaj Mnie w dniu utrapienia, Ja cię uwolnię, a ty Mnie uwielbisz” (Ps 50,14-15) było wiadomością przeznaczoną dla mnie.

Gdzieś najgłębiej w sercu wiedziałam, że moje życie ma być drogą rad ewangelicznych w służbie zakonnej, a jednak doświadczałam osobistego zmagania się z Bogiem, stawiania pytań. Pragnęłam, by moje życie było nie tylko służbą Bogu, ale i ludziom potrzebującym pomocy, dlatego pytałam Boga: gdzie? Pytałam Jezusa, w jakim zgromadzeniu chce, bym Mu służyła.

W tym czasie pojechałam na młodzieżową pielgrzymkę parafialną do Gostynia, do Świętogórskiej Róży Duchownej. Tutaj w Gostyniu obejrzałam album o Laskach – uwagę moją zatrzymało zdjęcie siostry franciszkanki z mojego przyszłego zgromadzenia, która prowadziła za rękę niewidomego chłopca, a w drugiej ręce niosła wiadro. Ta fotografia była dla mnie drogowskazem wyboru kierunku służby: praca z dziećmi niewidomymi, które codziennie potrzebują towarzyszenia im w usamodzielnianiu się, w poznawaniu Boga – jest to droga szukania światła. Po wielu latach odkryłam, że moja modlitwa powierzająca sprawę powołania przed cudownym obrazem Matki Bożej – Świętogórskiej Róży Duchownej w Gostyniu była zakorzeniona w mojej można powiedzieć codziennej modlitwie przed tym samym wizerunkiem Maryi w kopii obrazu w kościele w Bytowie, czyli mojej rodzinnej parafii.

Przynaglona miłością Jezusa i pragnieniem poznania pracy sióstr w Laskach z dziećmi niewidomymi, przyjechałam na rekolekcje do Lasek. W Laskach chciałam odkryć św. Franciszka, który mnie pociągał, a zarazem doświadczyć franciszkańskiej radości i kontemplacji liturgii, zobaczyć piękno przyrody, prostoty i ubóstwa. Tutaj w Laskach zobaczyłam siostry, jak się modlą, jak podejmują proste, ale i odpowiedzialne prace, wszystkie skierowane ku niewidomym dzieciom, naznaczone ofiarą i miłością. Laski zachwyciły mnie swoim pięknem: kaplica, przyroda, radość niewidomych dzieci.

„Te Laski, w których życie płynie zwyczajnie i pospolicie, ukrywają w sobie Pana Jezusa, który ukryty w duszach króluje, panuje i rządzi w Laskach, mocą swoją Bożą i urokiem swoim pociąga ludzi, niepokoi ich, olśniewa swoim blaskiem, przykuwa do siebie i każe sobie służyć” – powiedziała Matka Elżbieta Czacka.

Tu, w Laskach, w trakcie indywidualnej modlitwy otworzyłam Pismo Święte i przeczytałam fragment z Pieśni nad Pieśniami: „Mój miły jest mój, a ja jestem Jego” – te słowa upewniły mnie po raz kolejny o miłości Jezusa i potwierdziły powołanie do zgromadzenia w Laskach. Odczuwałam wewnętrznie, że duchowość zgromadzenia, której tylko dotknęłam na rekolekcjach, jest bliska memu sercu i głębią duszy przywołuje krzyż San Damiano, wcześniej adorowany na oazie. Zrozumiałam, że Krzyż Chrystusa stanowi centrum życia sióstr. Siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża ofiarowują Bogu swój krzyż całodzienny. W tym świetle odczytałam Krzyż i odkryłam hasła zawarte w godle mojego przyszłego Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża: „Miłość Chrystusa przynagla nas” oraz „Pokój i radość w krzyżu”, które stanowią Program życia sióstr, „są dla sióstr ciągłym wezwaniem do umiłowania krzyża i do służby Chrystusowi w Jego Cierpiących braciach” (Konstytucja Zgromadzenia). Zrozumiałam, że moje życie dla Boga ma być służbą niewidomym.

Wyjeżdżając z Lasek z decyzją wstąpienia do tego zgromadzenia, mówiłam w duszy Jezusowi oraz św. Franciszkowi, który biegał po Asyżu i wołał, że ,,Miłość nie jest kochana” – że tu, w Laskach, Miłość jest kochana.

Wróciłam do domu i po pewnym czasie podzieliłam się z Mamusią swoją decyzją wstąpienia do zgromadzenia. Mama powiedziała, że jest to wyłącznie mój wybór oraz że ogromnie mnie kocha i chce, bym była szczęśliwa. Jeżeli tak widzę i wybieram swoją drogę życia, to ona nie będzie się temu sprzeciwiać.

Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża założyła w 1918 roku ociemniała w wieku 22 lat Róża Czacka (1876- 1961), zwana od chwili powołania do życia zgromadzenia Matką Elżbietą Czacką – obecnie sługa Boża.

„Bóg w miłosierdziu swoim powołał Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża do oddawania chwały Trójcy Przenajświętszej przez życie Ewangelią, poświęcone apostolstwu wśród widzących, zwłaszcza «niewidomych na duszy» oraz wynagradzaniu za duchową ślepotę świata” (Konstytucja Zgromadzenia).

Regułą zgromadzenia jest Ewangelia: miłość i przyjaźń z Chrystusem, naśladowanie Go i zjednoczenie z Nim we wszystkich tajemnicach – od żłóbka, przez krzyż, do zmartwychwstania. Dążenie do miłości Boga i bliźniego jest istotną treścią życia sióstr.

Patronem zgromadzenia jest św. Franciszek z Asyżu, który upodobnił się do Chrystusa ukrzyżowanego i przypomniał światu jakby na nowo Ewangelię.

Siostry zajmują się wychowaniem, kształceniem ogólnym i zawodowym oraz rehabilitacją niewidomych w przedszkolach, szkołach, internatach. Przychodzą z pomocą osobom tracącym wzrok i nowo ociemniałym. Siostry pracują w Polsce (sześć domów zakonnych), a także na misjach w Indiach, Afryce, na Ukrainie i we Włoszech. Służąc niewidomym na każdym etapie ich życia, dążą do tego, by nieśli oni swój krzyż z miłości ku Bogu i w ten sposób włączali się w dzieło Odkupienia.

Do Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża wstąpiłam po skończeniu Studium Nauczycielskiego i roku pracy w przedszkolu w Bytowie. Rozpoczęłam pierwszy etap życia zakonnego – postulat, który znajduje się w Laskach i trwa jeden rok. Postulat w naszym zgromadzeniu to czas przeznaczony na poznanie charyzmatu poprzez kontakt z niewidomymi dziećmi i pomoc w różnych działach pracy: w internatach, Domu Rekolekcyjnym, wśród starszych i chorych sióstr. Postulantki aktywnie uczestniczą w życiu Lasek. Pogłębiają wiedzę religijną.

Następnym krokiem w mojej formacji zakonnej był dwuletni nowicjat, który odbyłam w klasztorze w Warszawie, przygotowując się do złożenia pierwszych ślubów. Nowicjat jest czasem wchodzenia w duchowość zgromadzenia, uczenia się życia wspólnego, życia w czystości, ubóstwie i posłuszeństwie. Pierwszy rok, tzw. kanoniczny, siostry nowicjuszki odbywają we wspólnocie nowicjatu pod kierunkiem mistrzyni, w drugim roku natomiast poznają poszczególne placówki zgromadzenia i dzieła, przebywając i pracując w różnych domach zakonnych.

Po zakończeniu nowicjatu złożyłam pierwsze śluby zakonne – otrzymałam imię zakonne Irmina i obrałam sobie tajemnicę od miłości Boga. Bóg jest dla mnie Miłością i tą Miłością chcę żyć. „Bóg jest Miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała” (1 J 4,12.16). Słowo Boże wskazuje mi drogę do zjednoczenia z Bogiem – miłość. Poprzez linię pionową skierowaną ku Bogu przechodzi linia horyzontalna – miłość bliźniego – dla mnie tworzą one krzyż. Jestem wezwana do umiłowania krzyża jako służebnica i do służby Chrystusowi w niewidomych. „Dążenie do miłości Boga i bliźniego jest istotną treścią naszego życia” (Konstytucja Zgromadzenia).

Pierwsze śluby zakonne wprowadzają w trzeci etap formacji, zwany junioratem. Przez pięć do dziewięciu lat siostry związane są ze zgromadzeniem ślubami czasowymi, ponawianymi co roku. Jest to czas stopniowego wchodzenia w działalność apostolską zgromadzenia oraz pogłębiania wiedzy religijnej i zawodowej. Juniorystki coraz bardziej świadomie oddają się Bogu i ściślej wiążą się z własną rodziną zakonną. Uczą się harmonijnego powiązania wymagań apostolstwa i życia czynnego z modlitwą i prawami zgromadzenia.

Po skończeniu junioratu złożyłam śluby wieczyste w Laskach, oddając swoje życie umiłowanemu nade wszystko Bogu.

Nasz strój zakonny to brązowy welon i brązowy habit ze szkaplerzem, sznur, różaniec.

Przez cały czas swojego życia zakonnego pracuję z dziećmi i młodzieżą w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych im. Róży Czackiej w Laskach. Praca dla niewidomych, którą podejmuję, jest służbą z miłości ku Bogu i ku człowiekowi. Towarzyszenie w rozwoju i życiu dzieciom niewidomym jest dla mnie ogromną łaską i radością oraz pełnią realizacji powołania zakonnego. Pozdrowienie, słyszane wszędzie na laskowskich drogach: „Przez krzyż – do nieba” – wytycza mi drogę do Boga, na której odczytuję codziennie swoje powołanie do służby dzieciom w Laskach.

Czuję się w zgromadzeniu bardzo szczęśliwa. Dzięki Bożej łasce nigdy nie miałam chwil zwątpienia, chociaż były w moim życiu różne trudności wynikające z codziennego życia. Dziękuję Bogu za dar powołania zakonnego, które jest wielką łaską wybrania. Bóg pierwszy mnie umiłował i zaprosił na tę szczególną drogę oddawania Mu chwały w służbie osobom niewidomym. Znalazłam szczęście, co wiecznie trwa – Bóg jest Miłością.


S. Irmina Landowska
ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża z Lasek


Kontakt:


Dom generalny
ul. Piwna 9/11
00-265 Warszawa
tel. 22 831 02 21, 22 831 02 22


Dom Macierzysty w Laskach
ul. Brzozowa 75, Laski
05-080 Izabelin
tel. 22 752 30 00 centrala
22 752 30 25 Dom Rekolekcyjny


Duszpasterstwo Powołań
S. Maristella
tel. 22 752 30 60, 22 752 29 08
kom. 661 462 836
e-mail: maristella33@wp.pl



opr. aś/aś


« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama