Autoagresja. Mowa zranionego ciała

Fragment książki


Autoagresja. Mowa zranionego ciała

Gloria Babiker, Lois Arnold

Autoagresja. Mowa zranionego ciała

Wprowadzenie

Chciałybyśmy, aby książka ta złagodziła poczucie bezradności, przytłoczenia, rozpaczy i wściekłości, doznawanych w obliczu samouszkodzeń przez osoby pracujące z ludźmi, którzy ich dokonują. Pogłębiona świadomość zwiększy również ich skuteczność i pewność siebie.

Jest rzeczą oczywistą, że istnieje zapotrzebowanie na jasną informację na temat zachowań samouszkadzających. Należy przede wszystkim uświadamiać ludziom, że zachowania te odzwierciedlają złożone problemy psychiczne osób znajdujących się w stanie silnego napięcia. Pisząc tę książkę chciałyśmy, by stała się ona materiałem źródłowym na temat samouszkodzeń, czy inaczej samookaleczeń, dla praktykujących terapeutów oraz pracowników służby zdrowia i opieki społecznej, sądownictwa, a także działaczy społecznych.

Mamy nadzieję, że ci spośród czytelników niniejszej książki, którzy sami dokonują samouszkodzeń, uznają ją za pomocną w zorientowaniu się w problemie i odpowiadającą ich własnym doświadczeniom. Jednocześnie przyznajemy, że czytanie pewnych jej partii będzie trudne; sam akt pisania o czymś obiektywizuje rzecz opisywaną, a widzieć własną rozpacz zobiektywizowaną to bolesne. Mamy jednak nadzieję, że nasza empatia wobec rozpaczy tych, o których opowiadamy, znajdzie na kartach tej książki swój wyraz.

Prezentowane tu podejście zainteresuje osoby zajmujące się upośledzeniem umysłowym, gdyż oferuje ono spojrzenie nieco odmienne aniżeli modele tradycyjne. Pracując jako superwizorki i trenerki przekonałyśmy się, że nasze podejście jest przydatne do zrozumienia samouszkodzeń występujących wśród osób niepełnosprawnych umysłowo, aczkolwiek nie jesteśmy w stanie przedstawić bezpośrednich doświadczeń interwencji terapeutycznych w tej szczególnej dziedzinie.

Przyjęte przez nas podejście do omawianego tu problemu wyrasta zarówno z naszego sposobu odczytywania społecznego podłoża napięć psychicznych oraz metod, jakimi ludzie radzą sobie z tymi napięciami, jak i z naszego pojmowania psychologii jednostki. W trakcie przygotowywania tej książki szczególnie zainteresowało nas podstawowe znaczenie, jakie każde społeczeństwo nadaje sprawom dotyczącym ciała, a także dominująca rola ciała w całościowym rozumieniu „ja”.

Niniejsza książka jest odbiciem połączenia naszych wcześniejszych bardzo odmiennych doświadczeń i orientacji. Splatają się w nas z jednej strony formalne wykształcenie kliniczne oraz doświadczenia pracy w środowisku klinicznym w ramach służby zdrowia (Wielka Brytania), z drugiej zaś poglądy o rodowodzie socjologicznym oraz doświadczenia działalności w organizacjach społecznych (Los Angeles). W trakcie wspólnej pracy wciąż przekonywałyśmy się, że te dzielące nas różnice teoretyczne pomagają wręcz każdej z nas nadawać większą przejrzystość własnemu myśleniu.

Zarys książki

Rozdział pierwszy wprowadza temat samookaleczenia oraz prezentuje wyznaczniki naszego przedmiotu zainteresowania poprzez zdefiniowanie go, przegląd bieżących danych epidemiologicznych oraz zlokalizowanie miejsca tego zjawiska pośród innych zachowań autodestruktywnych, takich jak parasamobójstwo (parasuicide). Rozdział ten dostarcza krytycznego przeglądu pewnych istotnych rozważań dotyczących tej dziedziny, identyfikując niektóre główne tematy oraz perspektywy teoretyczne. Wprowadzamy tutaj także nasze własne podejście, wskazując jego miejsce w całym spektrum różnorodnych ujęć teoretycznych.

Rozdziały od drugiego do czwartego analizują społeczne oraz indywidualne podłoże samouszkodzeń, ponadto prezentują kontekst teoretyczny dla reszty książki. Nie powstały one z intencją, aby czytać je koniecznie en bloc, gdyż każdy z nich dotyczy innego aspektu znaczeń i źródeł omawianych tu zachowań. Niemniej jednak doświadczenie indywidualne i treści społeczne zarówno w naszej kulturze, jak i w innych, splatają się z sobą, a te trzy rozdziały łącznie tworzą całościową bazę dla zrozumienia samookaleczeń. W rozdziale czwartym znalazły się odwołania do teorii biologicznych, stając się zarazem punktem wyjścia do wprowadzenia szczegółowej wykładni naszego ujęcia źródeł oraz funkcjonalnej natury samouszkodzeń. Treść tego rozdziału stanowi sam trzon naszego podejścia i punkt wyjścia dla naszych propozycji dotyczących świadczenia usług.

Trzy rozdziały końcowe poświęcone są zagadnieniom praktyki pracy z samookaleczeniami. Nie istnieje żaden sprecyzowany korpus empirycznej wiedzy mówiącej o tym, co jest skuteczne, a co nie przynosi efektów w terapii przewlekłego samookaleczania się. Czerpałyśmy zatem głównie z własnych doświadczeń klinicznych, a także z doświadczeń innych klinicystów i autorów specjalizujących się w tej dziedzinie, starając się umieścić zgromadzone informacje w ramach teoretycznych i sformułować praktyczne wskazówki przydatne w pracy w różnorodnych warunkach, także w psychoterapii, odwołując się przy tym do filozofii i polityki. Naszą propozycję kierujemy zarówno do doświadczonych praktyków, którzy w swej pracy regularnie spotykają się z samookaleczeniami, jak i do tych, którzy w zmaganiu się z tym problemem stawiają dopiero pierwsze kroki. Wartości szkolenia, wsparcia i superwizji w tym zakresie nie sposób przecenić. Mamy nadzieję, że nasze pomysły zostaną poddane rozważone, przyswojone i zaadaptowane, a następnie wykorzystane ku lepszemu zrozumieniu problemu w miarę potrzeb ujawniających się w różnorodnych okolicznościach.

Ważny jest język, dlatego dołożyłyśmy wszelkich starań, by wyrażać się jasno, ale i z szacunkiem. W szczególności rozwiązać musiałyśmy kwestię tego, jakimi posługiwać się terminami: samoniszczenie (self-harm), samouszkodzenie (self-injury) czy może samookaleczenie (self-mutilation). Nie używamy określenia „samoniszczenie”, ponieważ jest ono nazbyt szerokie w stosunku do naszych potrzeb, co wyjaśniamy w rozdziale pierwszym. Termin „samouszkodzenie” ma tę przewagę nad określeniem „samookaleczenie”, że jest on preferowany przez osoby zmagające się z tym problemem i może on odnosić się do takich form zadawania sobie cierpienia, które nie okaleczają ciała. Termin „samookaleczenie” jest użyteczny w komunikowaniu się z innymi autorami i osobami praktykującymi w tej dziedzinie. Ponadto, jak pokażą zwłaszcza rozdziały trzeci i czwarty, „naruszenie”, bądź rzeczywiste okaleczanie, stanowi decydujący element omawianych tu zachowań, a termin „samouszkodzenie” tego znaczenia nie oddaje. Postanowiłyśmy zatem posługiwać się wymiennie oboma określeniami i mamy nadzieję, że nie stanie się to przyczyną żadnych nieporozumień, ani też nikogo nie urazi. Podobnie żywimy nadzieję, że czytelnik uzna za dopuszczalne nasze stosowanie określeń „pacjent” oraz „klient”, aczkolwiek zdajemy sobie sprawę, że każde z nich jest na swój sposób problematyczne. Wolałybyśmy mówić o „osobie dokonującej samouszkodzeń”, zdecydowałyśmy się jednak na kompromis na rzecz czytelności tekstu.

Zajmiemy się zachowaniami (nacinanie, przyżeganie, uderzanie, połykanie, wprowadzanie do ciała obcych przedmiotów, zażywanie trucizn, drapanie i wyrywanie włosów) podejmowanymi są przez osoby odczuwające wewnętrzne napięcie, w ramach ekspresji i radzenia sobie z tym napięciem. Zachowania tego rodzaju, podobnie jak leżące u ich podłoża napięcia, mogą przebiegać przy udziale lub bez udziału świadomości jednostki.

Wszystkie przykłady zamieszczone w niniejszej książce, włącznie z cytatami, zaczerpnięto z autentycznych kontaktów w sytuacjach klinicznych i badawczych. Ich istotne szczegóły zostały znacznie zmodyfikowane w celu zachowania tajemnicy i nie należy ich wywodzić z jakiegokolwiek pojedynczego źródła. Niektóre cytaty w rozdziale czwartym przytoczono dosłownie, lecz usunięto z nich wszelkie informacje mogące wskazywać na tożsamość cytowanych osób. Dążąc do prostoty, w całej książce używamy rodzaju żeńskiego, pragniemy jednak podkreślić, że chciałybyśmy, aby przedstawione tutaj podejście znalazło zastosowanie zarówno w pracy z kobietami, jak i z mężczyznami. Niemniej rzeczywistość wyłaniająca się z pracy w tej dziedzinie pokazuje, że większość pacjentów i większość osób pracujących z nimi to jednak kobiety.


opr. MK/PO

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama