"Elektroniczni archaniołowie"

O watykańskich serwerach, noszących imiona archaniołów

"Rafał", "Michał" i "Gabriel" to nazwy trzech komputerów, które obsługują system internetowy oraz pocztę elektroniczną w Watykanie. Stolica Apostolska zdecydowała się na używanie Internetu dla "kontynuowania dialogu ze światem". Dziś nie wystarczy już tylko prasa, radio i telewizja. Internet stał się podstawowym i niezwykle szybkim źródłem przekazu informacji i kontaktu interpersonalnego.

Watykański system stwarza możliwość sprawnego przepływu pełnych i wiarygodnych informacji z życia Kościoła na całym świecie, informuje na bieżąco o inicjatywach Ojca Świętego i o tym, co dotyczy Jego osoby, daje także możliwość kontaktu nuncjaturom apostolskim i konferencjom episkopatu. Prowadzona jest elektroniczna korespondencja z Watykanem. Imponujące jest archiwum dokumentów i tekstów watykańskich, wielojęzycznych encyklik Jana Pawła II, na bieżąco dostępny jest watykański serwis prasowy i wiadomości o aktualnych wydarzeniach na Stolicy Piotrowej.

Już w poczatkowych latach 90. Stolica Święta dostrzegła wielkie możliwości wirtualnego świata dla potrzeb "nowej ewangelizacji", podobnie jak wiele lat wcześniej rolę prasy wielonakładowej, czy radia, których w celach duszpasterskich używał już O. Maksymilian Kolbe.

Watykańska strona oficjalnie została otwarta w 1995 roku. Do 1996 r. napłynęły "stosy" elektronicznej poczty do Ojca Świętego. Zaistniała konieczność przeróbek i usprawnień. Nowa wersja papieskiej strony WWW przygotowana została na Boże Narodzenie. Od tej pory watykański wirtualny świat strzegą trzy komputery nazwane Rafał, Michał i Gabriel. Nieprzypadkowo wybrane zostały te imiona, bowiem ci trzej Archniołowie - w tradycji katolickiej posłańcy Boga - są patronami m.in. radia, telefonu, telegrafu, telewizji, korespondentów prasowych, pielgrzymów, podróżnych, łącznościowców czy radiomechaników.

Pierwsze piętro Pałacu Watykańskiego mieści w sobie owo centrum internetowe Watykanu „Ufficio Internet della Santa Sede”, nad którym pieczę sprawuje s. Judith Zoebelein, Amerykanka. Słynne stało się jej powiedzenie: "Internet eksploduje i Kościół musi w nim być". I rzeczywiście jest. Kościół istnieje w wirtualnym świecie poprzez papieską stronę WWW [http://www.vatican.va ], ale również przez coraz sprawniej działające serwisy z życia Kościoła i wielotematyczne strony katolickie.

Ciekawostką jest, że Internet zaakceptowali nawet mnisi benedyktyńscy z klasztoru Chrystus na Pustyni w stanie Nowy Meksyk, którzy zrezygnowali nawet z używania tak już powszechnego wynalazku, jakim jest telefon. Jak czytamy w "Komputery i biuro" nr 53, dodatku do "Gazety Katowickiej" nr 303:

"Położony na pustkowiu klasztor nie ma telefonu. Ma natomiast Internet, [sieciowy adres klasztoru to porterhrist.desert.org]. Energię do zasilania komputerów mnisi czerpią z baterii słonecznych, dysponują też jednym jedynym telefonem komórkowym. Są już dziś zresztą specjalistami i zarabiają na siebie projektując na zamówienie i utrzymując internetowe strony."

[Oprac. ZS]

opr. zs/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama