Wiernie przekazuje naukę Papieża

Z cyklu artykułów na jubileusz 25-lecia polskiej edycji L'Osservatore Romano


Kard. Henryk Gulbinowicz

Wiernie przekazuje naukę Papieża

1. Obchodząc 25-lecie służby w dziele ewangelizacji polskiego wydania «L'Osservatore Romano», nie sposób nie powrócić myślą do tej chwili, gdy na stolicę św. Piotra powołał Bóg pierwszego z rodu Polaków Papieża — Jana Pawła II. Na początku swojego pontyfikatu wyraził on życzenie, aby rodacy trwali z nim w łączności i towarzyszyli mu w misji Następcy św. Piotra — misji «nauczania wszystkich narodów» (por. Mt 28, 19). Życzenie to staramy się wypełniać w duchu miłości do Ojca Świętego i wspólnej odpowiedzialności za Kościół Chrystusowy. Czynimy to przede wszystkim przez nieustanną modlitwę i składanie naszych duchowych ofiar w jego intencji.

Konkretnym przejawem więzi z Janem Pawłem II jest polskie wydanie «L'Osservatore Romano». Jego pierwszy numer (n. 1-2, styczeń-luty) w r. 1980 Ojciec Święty przyjął z radością i wyraził życzenie, aby mogło ono spełniać właściwe sobie zadanie, służąc posłannictwu Stolicy Apostolskiej w Kościele i w świecie współczesnym. Życzył też, aby słowo Boże przekazywane za pomocą tego czasopisma wydawało owoc stokrotny.

Po 25 latach można już powiedzieć, że życzenie Ojca Świętego się wypełnia. Polskie wydanie «L'Osservatore Romano», wiernie przekazując naukę Papieża i opisując jego działalność, uczy nas poznawać i miłować Kościół oraz ofiarnie mu służyć. Dzięki lekturze tego czasopisma wzrasta nasze rozumienie roli Następcy św. Piotra, które określamy łacińskim zwrotem sentire cum Papa — myślenie z Papieżem. Równocześnie wzrasta nasze rozumienie całego Kościoła Chrystusowego, czyli owo sentire cum Ecclesia — myślenie z Kościołem. Z tej racji pismo jest bardzo przydatne nie tylko duszpasterzom i osobom konsekrowanym, ale także wiernym świeckim, umożliwia bowiem wszystkim zyskiwać pełną «świadomość Kościoła».

2. W naszej pamięci początek polskiej edycji «L'Osservatore Romano» kojarzy się też z zamachem na życie Jana Pawła II dnia 13 maja 1981 r. i śmiercią w tymże roku Prymasa Tysiąclecia, sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Trwająca radość z wyboru kard. Karola Wojtyły na Papieża została zmącona wiadomością jak grom z jasnego nieba. Radość z wyboru zmieszała się z bólem i obawą, że zabójcze strzały na placu św. Piotra przerwą życie i posługę Piotrową Jana Pawła II. Pytań nasuwało się wiele: Czy Bóg go zachowa? Czy może spełnił on już swoje zadanie? Czy jest jeszcze potrzebny?

Kule raniące Ojca Świętego zadały mu wielki ból i cierpienie, ale nie mniej boleśnie zraniła serce Jana Pawła II wiadomość o śmierci ojca narodu, Kardynała Prymasa.

Te wszystkie wydarzenia mogliśmy jeszcze głębiej przeżywać razem z Ojcem Świętym właśnie dzięki posłudze polskiej edycji «L'Osservatore Romano».

3. Polskie wydanie «L'Osservatore Romano» troszczy się o Kościół Chrystusowy, ale także o pozycję narodu polskiego i rozwój polskiej kultury. Służy temu rzetelna informacja o istotnych wydarzeniach w życiu naszego narodu. Jednym z nich był Międzynarodowy Kongres Eucharystyczny we Wrocławiu, który odbywał się w dniach 25-31 maja 1997 r. «L'Osservatore Romano» poświęciło temu wydarzeniu wiele miejsca w specjalnym numerze. Ze wzruszeniem czytam w nim na nowo dokładny opis wszystkich wydarzeń dotyczących Kongresu i przemówienia Ojca Świętego, który przybył na Kongres. Przed moimi oczami przesuwa się obraz spotkania z Janem Pawłem II na lotnisku we Wrocławiu w dniu 31 maja 1997 r. Pamiętam, jak papamobile z Ojcem Świętym zatrzymało się w drodze z lotniska przy kościele pw. św. Maksymiliana Kolbego na Osiedlu Kosmonautów i jak Jan Paweł II pobłogosławił tę świątynię Bożą, która jest pomnikiem 46. Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego. W katedrze wrocławskiej dokonał się ważny i wzruszający akt. Po modlitwie Ojciec Święty poświęcił i nałożył koronę na słynący łaskami obraz Najświętszej Maryi Panny, nazywanej Matką Adorującą. Według przekazów obraz ten miał podarować królowi Janowi Sobieskiemu papież Innocenty XI po zwycięstwie nad Turkami pod Wiedniem. My natomiast dziękujemy Janowi Pawłowi II za jego dar dla katedry wrocławskiej w postaci monstrancji.

W godzinach popołudniowych Ojciec Święty poświęcił jeszcze jedną świątynię Wrocławia — odnowiony i wyremontowany kościół garnizonowy św. Elżbiety, a następnie udał się do Hali Ludowej na wielką modlitwę ekumeniczną. Dla wszystkich uczestników tej modlitwy było to ogromne i niezapomniane przeżycie. Odczuwaliśmy moc jednoczącej nas modlitwy, która wznosi się do Boga z ust ludzi wielu wyznań i narodów. Wzruszającą chwilą było przekazanie znaku pokoju przez Ojca Świętego przedstawicielom Wspólnot chrześcijańskich i niechrześcijańskich. Jakże nie dziękować Bogu, że działo się to wszystko właśnie tu, w stolicy Dolnego Śląska, w tym mieście, które doznało w czasie ostatniej wojny tyle bólu z powodu nienawiści i podziałów narodowych! Jakże nie składać dziękczynienia Opatrzności Bożej, że nasze miasto mogło złożyć wobec całego świata swoje świadectwo pojednania i pokoju, które opiera się na fundamencie wiary w Boga i Pana naszego Jezusa Chrystusa!

Nadszedł wreszcie dzień 1 czerwca, który był ostatnim i zarazem szczytowym dniem Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego, czyli dniem Statio Orbis. Mszy św. koncelebrowanej w centrum Wrocławia, z udziałem przedstawicieli państwowych razem z tysiącami wiernych Dolnego Śląska, przewodniczył Ojciec Święty Jan Paweł II. Stolica Dolnego Śląska stała się jedną wielką świątynią Bożą śpiewającą Bogu w Trójcy Jedynemu jednym głosem hymn uwielbienia i dziękczynienia. To wszystko, co wydarzyło się wówczas, najlepiej i najtrafniej wyraził Ojciec Święty: «Ziemia ujrzała swego Zbawiciela — ujrzała Go tutaj, we Wrocławiu, ujrzała Go oczyma wiary zgromadzonego Ludu Bożego».

4. Wspominając te wielkie wydarzenia, pragnę jeszcze raz wyrazić wdzięczność polskiemu wydaniu «L'Osservatore Romano» za przekazywanie rzeszom czytelników na całym świecie informacji o tym, co działo się i co nadal się dzieje w życiu Kościoła i polskiego narodu na ziemiach Dolnego Śląska. Wierne i rzetelne przekazywanie informacji staje się nie tylko promocją naszej Ojczyzny i kultury polskiej, ale służy przede wszystkim wymianie duchowych dóbr i budowaniu wspólnoty Kościoła. W ten sposób polskie wydanie «L'Osservatore Romano» wpisuje się w wielkie dzieło ewangelizacji, na którą posyła nas Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel.

Niech to pismo nadal się rozwija i wypełnia swoją posługę, a dobry Bóg niech obficie błogosławi wszystkim jego pracownikom.

Kard. Henryk Gulbinowicz

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama