Czystość - nie tylko dla tych, co nie współżyli

Czystość to także abstynencja od seksu dla osób, które mają za sobą już jakieś doświadczenia seksualne - również w ich przypadku ma ona sens!

W artykule „Czystość przedmałżeńska — droga dla zwycięzców” przedstawiłem niedawno zalety czystości przedmałżeńskiej. Pisząc go miałem spory dylemat. Miałem nadzieję, że mój tekst będzie wskazówką dla tych osób, które jeszcze nie współżyły oraz umocni tych którzy chcą rozpocząć aktywność seksualną dopiero po ślubie. Z drugiej strony miałem świadomość, że bardzo wielu moich znajomych i innych młodych osób ma ten „pierwszy raz” już za sobą i akcentowanie zalet „dziewictwa” wobec nich może przynieść odwrotne skutki. Przed oczyma miałem słowa jakie wypowiedziała kiedyś Dawn Eden, amerykańska autorka powieści „Dreszcz Czystości”:

Tematyką czystości zainteresowałam się, po tym jak przez wiele lat żyłam w stylu znanym z serialu „Seks w Wielkim mieście”. Zrozumiałam wtedy, że muszę zmienić swoje życie i poszłam do księgarni licząc, że znajdę książki , które mogłyby mi pomóc. Książki na jakie napotkałam wówczas miały takie kwieciste tytuły np. „Kobieta i oczekiwanie” i były pisane przez kobiety, które pozostawały dziewicami do ślubu dla dziewic. Otwierałam taką książkę i znajdowałem w niej tekst „ oczywiście zachowujesz czystość dla swojego przyszłego męża”. Po przeczytaniu takiej książki czułam się kompletnie zniszczona i zdruzgotana. W myślach mówiłam wówczas do autora tej książki. „Przepraszam kobieto, ale pociąg opuścił już stację”.

Jeśli ktoś słyszy o czystości przedmałżeńskiej to naturalnie kojarzy mu się ona z dziewictwem. Osoby, które już współżyły czytając o niej, mogą się więc czuć stracone i żyć w przekonaniu, że skoro już się weszło na drogę aktywności seksualnej to trzeba w nią brnąć, bo i tak nie ma powrotu. Nie zostanę na powrót dziewicą, seks nigdy nie będzie już mógł być czymś co będzie mnie łączyć tylko z jedną osobą na świecie. Kościół będzie mnie na wieki potępiał, więc nie mam co w nim szukać.

Tymczasem nigdy nie jest za późno aby wejść na drogę czystości. Oczywiście pewnych rzeczy już się nie odwróci, zostanie nam rana w sercu, nie skorzystamy już z wszystkich „profitów” wstrzemięźliwości, ale ciągle rozpoczęcie kolejnego związku w oparciu o czystość czy też zaprzestanie aktywności seksualnej w związku w którym obecnie jesteśmy i czekanie z nią aż do ślubu może być pięknym doświadczeniem. Może pomóc na powrót przywrócić trochę świętości seksu, przyczyniać się do tego, że będziemy lepiej poznawać drugą osobę i uczyć się stawiać się na pierwszym miejscu miłość, a nie seksualność. Seks nie będzie ograniczał nam wolności i wypaczał percepcji partnera, nie będziemy ryzykować poczęcia dziecka na które nie jesteśmy gotowi.

Psychologowie i księża którzy rozmawiają z młodzieżą na temat seksualności podkreślają że nadmierne eksponowanie fizycznego dziewictwa wcale nie jest dobrą receptą na poruszanie tego zagadnienia. Osobom, które rozważają nowy start w budowanie związków i w seksualność takie ujęcie tematu raczej nie pomaga. Tym osobom bardzo potrzebne jest bowiem poczucie własnej wartości, godności i takie przekonanie, że w tej dziedzinie można rozpocząć od nowa. Psycholog Szymon Grzelak na spotkaniu „Seks przed Ślubem — tak czy nie?” mówił o tym w ten sposób:

„Mam doświadczenie w kontaktach z ludźmi, którzy mieli wiele kontaktów seksualnych, nie udało im się zbudować szczęśliwych związków i w którymś momencie życia podjęli decyzję by w kolejnym związku czekać z seksem, wypróbować inną receptę na budowanie miłości. Są to bardzo piękne doświadczenia. Mam wrażenia, że Ci ludzie na takim głębokim, duchowym poziomie, odzyskują coś fundamentalnego, że właśnie stawiając na tą sferę duchową, zasady, poznawanie siebie od innego końca, czynią jakąś taką wielką odmianą. Ten mężczyzna, który staje się tym jedynym, z którym będzie ten ślub, on się różni od wszystkich poprzednich. I myślę, że to jest piękna perspektywa. Myślę, że piękno bycia człowiekiem polega też na tym, że w najgłębszym sensie ważne są decyzje, które podejmuje świadomie. A jeżeli mamy różne domy, różne wychowania, różną wiedzą na starcie, to często w którymś momencie życia jest już wiele decyzji za nami, niezbyt świadomych i niezbyt mądrych i my to potem widzimy. I dobrze żebyśmy czuli wewnętrzne prawo do zmiany, żebyśmy mogli zrobić nowy start.”

Maria Magdalena, mimo wcześniejszej rozwiązłości, została jedną z najważniejszych świętych Kościoła. Także i my możemy więc być pewni, że nawet jeśli pobłądziliśmy w sferze seksualnej, to zawsze możemy odmienić swoje postępowanie i ciągle mamy szanse na to by zacząć w piękny sposób budować relacje z ukochaną osobą i szczęśliwie przeżywać swoje życie.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama