Kobiety i starość

Średnia długość życia w ciągu stu lat wzrosła niemal dwukrotnie. Kobiety nie tylko żyją dłużej od mężczyzn, ale wydaje się, że kobiety lepiej radzą sobie ze starością

Kobiety i starość
Frida Kahlo,
«Portret Donny Rosity Morillo»

W ostatnim stuleciu średnia długość życia wzrosła tak dalece, że prawie dwukrotnie przewyższyła średnią z początku XIX w., przynajmniej w tak zwanych krajach rozwiniętych. W zawodach w tym, kto żyje dłużej, kobiety wygrywają wszędzie, choć leczą się mniej; a kiedy biorą lekarstwa, są to preparaty testowane tylko na mężczyznach. Niektórzy mówią, że jest tak, bo nie pracują, ale tę hipotezę z łatwością obala rzeczywistość: kobiety pracują średnio więcej niż mężczyźni, ponieważ z rolami rodzinnymi łączą role zawodowe.

Prawdziwej odpowiedzi szukać należy być może w tym, że kobiety potrafią lepiej sobie radzić ze starością: nie koncentrując się na realizacji zawodowej — jak czynią mężczyźni, którzy przechodząc na emeryturę, często popadają w depresję — łatwiej akceptują fazę życia, w której realizacja siebie ogranicza się do relacji osobowych, satysfakcji na poziomie uczuciowym i praktykowania solidarności. Właśnie dlatego — od momentu gdy stały się rzadkością przypadki śmierci przy porodzie, która przez wieki warunkowała ich losy — liczba starych kobiet bardzo wzrosła, pełnią one nowe role i często odkrywają niewyobrażalne możliwości. Należą do nich nie tylko gimnastyka i większa dbałość o siebie, do których zachęcają media, lecz również, a być może przede wszystkim, pogłębienie własnego życia duchowego. Ten aspekt, z konieczności zaniedbywany w latach podwójnej lub potrójnej pracy, w okresie starości nareszcie staje otworem również dla nich. Można odnieść wrażenie, że wydłużenie życia daje wielu kobietom możliwość nie tylko pomagania innym, poprzez rozszerzenie sfery więzi uczuciowych i relacji, ale także pogłębiania sensu własnego życia i zaangażowania religijnego, poprzez lektury i spotkania, pielgrzymki i rekolekcje, a także odnajdowania w tym wymiarze nowego rodzaju pożywki dla duszy. Pierwszymi osobami, które na tym zyskują, są członkowie ich rodzin, z większą uwagą wspierani modlitwą, ale również wszystkie osoby należące do ich grupy społecznej, które doceniają ich odnowioną umiejętność niesienia pomocy i słuchania. Jeśli rozejrzymy się dokoła, dostrzeżemy, że świat stoi na starszych kobietach: są one nie tylko babciami, które w sposób często niezastąpiony pomagają w wychowywaniu wnuków, ale też osobami wspierającymi ubogich i najstarszych, asystentkami proboszczów w życiu parafii, gdzie często wykorzystują niespodziewane nadwyżki wolnego czasu. Lecz również — i nie w sposób drugorzędny — dzięki modlitwie: starsze kobiety potrafią w ten sposób wspierać życie najbliższych, którzy często nie są tego nawet świadomi. Wiadomo też, co potwierdza s. Emidia w wywiadzie, który publikujemy na następnej stronie, że kobiety potrafią lepiej znosić cierpienie fizyczne, a także przeobrażać rosnące cierpienie w nowe możliwości dla ducha. Starość kobieca jest zatem potencjalnie bogata w dary, toteż mężczyźni powinni uczyć się na tym przykładzie, jak Symeon, który bierze na ręce małego Jezusa z prawdziwie macierzyńską czułością.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama