Moja mama miała rację

Francuski dziennik "Le Monde" opublikował reportaż, który wskazuje, że we Francji na nowo odkrywane są naturalne metody regulacji poczęć, a antykoncepcja chemiczna przechodzi kryzys

Moja mama miała rację

Francuski dziennik «Le Monde» opublikował interesujący reportaż François Béguina i Laetiti Clavreul, opowiadający, że we Francji na nowo cieszą się powodzeniem naturalne metody regulacji poczęć. Komentując ten artykuł, Lucetta Scaraffia pisze: «W gruncie rzeczy jest to rehabilitacja wyszydzanej encykliki 'Humanae vitae'. Zaczyna bowiem słabnąć ufność kobiet w wolność seksualną, którą uzyskuje się wystawiając na szwank własne zdrowie, w reklamowaną chemiczną antykoncepcję, która w sposób bezkrytyczny przyczynia się do tego, że rosną zyski przedsiębiorstw, którym z pewnością nie leży na sercu ich prawdziwe dobro. Zaskakuje jednakże w artykule opublikowanym w 'Le Monde' brak informacji na temat najpewniejszej i najskuteczniejszej naturalnej metody regulacji poczęć, a więc metody Billingsów, testowanej z powodzeniem już od dziesiątków lat w wielu krajach, m.in. w komunistycznych Chinach. Jest to metoda prosta, oparta na obserwowaniu własnego organizmu przez kobiety, nie wymaga ona skomplikowanych obliczeń i nie jest szkodliwa dla zdrowia. Dziwne, że feministki nigdy nie zauważyły, że istnieje ta metoda, która zdaje się spełniać wszystkie ich pragnienia. Lecz winą za niewystarczającą znajomość tego odkrycia należy obarczyć również Kościół: niewielu jest księży, którzy ją znają i którzy o niej mówią. Tracąc w ten sposób wielką okazję do rehabilitacji moralności katolickiej w zakresie prokreacji, jednego z najbardziej spornych punktów w zetknięciu z nowoczesnością, w momencie gdy tak bardzo zachwalana antykoncepcja chemiczna przechodzi kryzys».

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama