Listy do Darcy

Wzruszajace słowa matki do nienarodzonego dziecka

Listy do Darcy

Tracy Ramos

Listy do Darcy

Wzruszajace słowa matki do nienarodzonego dziecka

ISBN: 978-83-7797-025-6
wyd.: Edycja Świętego Pawła
www.: www.edycja.pl
rok: 2012

„To jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu. Właśnie odkryłam, że jestem w ciąży…”

Takimi słowami Tracy Ramos otwiera pamiętnik z listami do swojej nienarodzonej córeczki Darcy. Dwa miesiące później słyszy diagnozę, której nie chciałaby otrzymać żadna matka. Książka to zapis wszystkich listów Tracy do córeczki, dzięki którym można prześledzić niezwykłą historię rodziny Ramosów. Ich życie z Darcy to wzruszające świadectwo mówiące o potędze miłości, o wartości każdego życia, bez względu na jego długość, oraz przypomnienie o tym, jak powinniśmy przeżywać dany nam czas.



fragment:

Marzec

(...)

Sobota, 1 marca 2008

Krwawienie znowu wróciło. Na szczęście trwało tylko dwanaście godzin. Tym razem nie było aż tak źle jak ostatnio. Ale i tak mamusia za każdym razem bardzo się boi. Mam nadzieję, że nic Ci nie jest.

Niedziela, 2 marca 2008

Znowu postanowiłam zostać w domu i nie uczestniczyłam w nabożeństwie. Staram się unikać jakiegokolwiek wysiłku. Chcę mieć pewność, że jesteś bezpieczna.

Środa, 5 marca 2008

Dzisiaj byłam na pierwszej planowanej wizycie u lekarza. Miałam straszne mdłości i bardzo wymiotowałam. Ale nie martw się, Darcy. Myślę, że nie chodzi o poranne nudności (które często miewam), ale o zatrucie pokarmowe. Doktor Rick był bardzo miły i darował mi badanie, rozmawialiśmy o tym, czego mogę się spodziewać oraz o dodatkowych badaniach, które mi przysługują. W drodze do domu tatuś musiał zatrzymać się na poboczu, ponieważ znowu wymiotowałam. Czułam się naprawdę źle.

Sobota, 8 marca 2008

Znowu krwawię. Dzieje się tak raz w tygodniu, właśnie w sobotę. Może dlatego, że w weekendy jest więcej pracy. Mam nadzieję, że nie przesadzam. Będę już ostrożniejsza. Mam też bolesne skurcze, które zaczynam odczuwać także w nogach i rękach. Kocham Cię. Jestem umówiona do lekarza w środę. Zapytam, dlaczego tak się dzieje.
Kocham Cię i mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze.

Niedziela, 9 marca 2008

Już dwie niedziele z rzędu nie uczestniczyłam w nabożeństwie. Postanowiłam więc, że dzisiaj pójdę. Rozmawiałam z paniami z naszej wspólnoty o moich dolegliwościach i zapytałam, czy mogą świadczyć o czymś niepokojącym. Udzieliły mi pewnej rady, z której zamierzam skorzystać. Po powrocie do domu poczułam się znacznie gorzej. Na brzuchu pojawiła się wysypka, bardzo swędząca. Jutro zgłoszę się do naszego lekarza rodzinnego, żeby sprawdzić, co się dzieje. Mam nadzieję, że nic Ci nie grozi. Będę się modlić.

Poniedziałek, 10 marca 2008

Zgłosiłam się do naszego lekarza. Stwierdził, że nie może postawić diagnozy i odesłał mnie do ginekologa. No cóż, muszę zaczekać.

Środa, 13 marca 2008

Pamiętasz, jak mamusia nazwała siebie wojowniczką? Ja też jestem uparta. Czekałam do dzisiaj, żeby spotkać się doktorem Ritterem. Ból zaczyna być nie do zniesienia. Po lanczu z tatusiem poszłam na wizytę. Doktor Ritter przepisał mi jakieś sterydy, które muszę wziąć. Na razie nie skierował mnie do alergologa, mając nadzieję, że objawy wkrótce ustąpią. Powiedział, że to nie ma nic wspólnego z Tobą i że leki, które muszę wziąć, oraz towarzyszące mi symptomy nie są dla Ciebie groźne.

Piątek, 14 marca 2008

Doktor Ritter mnie wyleczył. Wszystkie objawy ustąpiły. Widocznie coś mnie uczuliło. Zrezygnowałam z jedzenia podejrzanych rzeczy. Mam nadzieję, że to już nie wróci i wszystko u Ciebie w porządku.
Kocham Cię, Darcy.

Środa, 19 marca 2008

Wszystkie objawy wróciły ze zdwojoną siłą. Znowu zgłosiłam się do doktora Rittera. Tym razem skierował mnie do alergologa. Poszłam na wizytę, lekarka przepisała mi kolejne sterydy. Podkreśliła, że muszę być ostrożna, ponieważ istnieje ryzyko cukrzycy ciążowej oraz urodzenia dużego dziecka. Poza tym wypisała mi skierowanie do reumatologa, do którego mam zgłosić się jak najszybciej. Pierwszy wolny termin to połowa kwietnia. Mam zrobić jeszcze dodatkowe badanie krwi. Jutro pójdę do laboratorium.

Czwartek, 20 marca 2008

Byłam w laboratorium i pobrali mi krew do badania. Potem zjedliśmy z tatusiem wspólny lancz, ponieważ czwartek to dzień naszej małżeńskiej randki.

Niedziela, 23 marca 2008

Jest Wielkanoc! W tym roku w Wielkanoc wypadają urodziny Belli. Mieliśmy iść do Incredible Pizza, niestety, dzisiaj było zamknięte. Pojechaliśmy więc do CiCi’s Pizza. Ale i tak kiedyś musimy się wybrać do Incredible Pizza. Młodsza siostra w ramach prezentu upiekła dla Belli ciasto. Wyglądało smakowicie i było przepyszne!

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama