Schody do nieba

Na tropie Jezusa z Nazaretu — Droga do Emaus


Na tropie Jezusa z Nazaretu. Ziemia Zbawiciela

Michael Hesemann prowadzi czytelnika śladami historycznego Jezusa Chrystusa, ani na chwilę nie tracąc z oczu Jego misji, która dała początek chrześcijaństwu. Autor pozwala na poznanie tzw. „Piątej Ewangelii”, której nie stanowią słowa, lecz miejsca, w których przebywał i nauczał Chrystus.

Michael Hesemann

Schody do nieba

Droga do Emaus

Tego ranka jest chłodno, a trawę pokrywa rosa. Wstaliśmy wcześnie i pobiegliśmy do ogrodu przed murem, gdzie znajduje się grób. Miasto powoli otrząsa się ze snu, rozbudzone słońcem, które teraz zatapia wszystko w swoim najjaśniejszym świetle. Nasze cienie są jeszcze długie, gdy idziemy ścieżką, mijając orzechowce i skalne terasy świadczące o tym, że kiedyś był tutaj kamieniołom. Później wreszcie go dostrzegamy, zwalniamy tempo, zbliżamy się wolnymi, pełnymi szacunku krokami. Przycupnął pod skalną ścianą ze złotożółtego wapienia meleke, jakby chciał się skryć przed naszymi spojrzeniami. Prowadzi do niego siedem wykutych w kamieniu stopni i przez moment na jego widok przechodzi nas dreszcz. Grób jest otwarty! Okrągły, podobny do młyńskiego kamień zamykający jest odsunięty na bok. Skalna jaskinia otwiera przed nami swoją gardziel jak ciemną bramę do podziemnego świata.

Schody do nieba
Fot. Maciej Górnicki

Schodzimy do pierwszej, następnie drugiej komory kamiennego grobu przekonujemy się, że są puste. Możemy sobie teraz wyobrazić, jak musiały czuć się kobiety, które wczesnym rankiem w niedzielę 9 kwietnia 30 r. odnalazły pusty grób Jezusa.

Schody do nieba
fragment pochodzi z książki:

Michael Hesemann

Na tropie Jezusa z Nazaretu.
Ziemia Zbawiciela

ISBN: 978-83-7580-311-2
wyd.: Wydawnictwo Salwator 2016

Staje się to zrozumiałe, gdy w Jerozolimie szuka się „grobu Herodian”, leżącego nieco na uboczu w ogrodzie Mitchell, na zachód od góry Syjon, zaraz za słynnym hotelem King David. A mianowicie grób Herodian, zbudowany dla Antypatera w 43 r. p.n.e., służył jeszcze w kolejnym stuleciu za wzór architektoniczny dla wielu grobów zamożnych mieszkańców Jerozolimy. Stąd daje o nich lepsze wyobrażenie niż pochodzący prawdopodobnie z VII w. p.n.e., z epoki żelaza, tak zwany grób w ogrodzie na północ od Bramy Damasceńskiej, który tylko najbardziej uparci anglikanie uważają za grób Jezusa. Jeśli wierzyć nielicznym danym, jakie pozostawił nam historyk Kościoła Euzebiusz z wczesnego IV w., pusty grób Chrystusa musiał być rzeczywiście podobny do grobu Herodian. Tylko jedno odróżniało go od wszystkich innych grobów, które do tej pory odkryto w Jerozolimie — był to nowy grób, najwyraźniej przygotowany dla jednej osoby, bez drugiej ławki grobowej i przede wszystkim bez nisz na ossuaria.

Więcej w wersji papierowej >>

opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama