Jak dwaj uczniowie w drodze do Emaus

Arcybiskup Adam Szal przejdzie w tym roku cały szlak od Przemyśla do Jasnej Góry. Inni pielgrzymi będą mogli uczestniczyć we fragmentach drogi lub wirtualnie

Arcybiskup Adam Szal przejdzie w tym roku cały pielgrzymi szlak — od Przemyśla do Jasnej Góry.

Ks. Zbigniew Suchy: Pielgrzymka to ważny element kapłańskiej i biskupiej posługi. Jakie walory duszpasterskie widzi Ksiądz Arcybiskup w tej formie pobożności?

Abp Adam Szal: Pielgrzymowanie to temat bardzo piękny i bardzo szeroki. Można długo mówić o tradycji pielgrzymowania, sięgając do zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu; pokazywać Bożych pielgrzymów na czele z Abrahamem, Mojżeszem oraz z Matką Najświętszą, św. Józefem i Panem Jezusem, którzy pielgrzymowali do Jerozolimy każdego roku. Pielgrzymowanie w Polsce też ma piękną tradycję, a nasze, przemyskie — już 41-letnią. Co jest ważne w pielgrzymowaniu w aspekcie duszpasterskim? Myślę, że to nie tylko okazja, by przez kilkanaście dni przekazywać słowo Boże, formować sumienia, propagować różne formy pobożności. Oczywiście, centralnym punktem każdego dnia jest Eucharystia, co w tym roku ma szczególny wydźwięk. Cieszę się, że udało nam się wiele lat temu wprowadzić do programu pielgrzymki przemyskiej idee, które przyświecają pracy duszpasterskiej Kościoła w Polsce. Mówiąc inaczej — hasło roku duszpasterskiego bardzo przylega do tego, które przyświeca każdej pielgrzymce. W tym roku np., kiedy kontemplujemy tajemnicę Eucharystii, będziemy realizować hasło: „Oto wielka tajemnica wiary”.

Jedną ze scen ewangelicznych, które są bardzo bliskie tegorocznemu pielgrzymowaniu, jest wędrówka dwóch uczniów do Emaus. Jest tam pięknie przedstawiona liturgia słowa, to, co Pan Jezus mówił, kiedy cytował Stary Testament i wspominał o wydarzeniach z Wielkiego Tygodnia, gdy mówił o zmartwychwstaniu — że to wszystko musiało się stać — czym doprowadził uczniów do poznania Go po łamaniu chleba.

Pozostańmy przy obrazie uczniów idących do Emaus. Jaką formę będzie miała tegoroczna piesza pielgrzymka przemyska? Była duża radość jej oczekiwania, potem się okazało, że może jej wcale nie być. Ostatecznie będziecie szli „sztafetowo” — każda z grup pokona dwa odcinki całej trasy... Ta ewangeliczna scena odpowiada niejako założeniom tegorocznej pielgrzymki. Podobnie jak ci idący do Emaus, każdy pielgrzym będzie mógł iść pierwszego dnia i w dniu wyznaczonym. Po każdym z tych dwóch dni będzie wracał do domu — tak jak dwaj uczniowie wracali do Wieczernika, do Apostołów — i będzie miał okazję podzielić się tym samym, co uczniowie: „Widzieliśmy Pana”. Ci, którzy są w domu, pewnie też tak jak Apostołowie powinni powiedzieć: „My też Go spotkaliśmy, przychodził do nas”. Taka była końcówka tej ewangelicznej rozmowy i chyba tak trzeba na to patrzeć.

Pątnicy będą mogli iść przez 2 dni, ale Ksiądz Arcybiskup wybiera się na całą pielgrzymkę. Będzie towarzyszył każdej grupie, gdy będą one przyjeżdżać w kolejne dni. Skąd ta determinacja?

Należę do tych pątników, którzy czekają na pielgrzymkę cały rok. Pielgrzymka to dla mnie okazja do duchowego wytchnienia, do spotkania się z ludźmi, do pewnego wysiłku, który — mam przekonanie — owocuje moim umocnieniem wewnętrznym i ubogaca mnie o kontakt z ludźmi, z którymi wędruję i których spotykam po drodze. Warto na koniec wspomnieć o szczególnych pielgrzymach — są to pielgrzymi duchowi, „wędrujący” w swoich domach z Radiem Fara. Jest też grupa szczególna — to członkowie sztafety modlitewnej, którzy przez cały czas będą odmawiać Różaniec. Przez te 2 tygodnie, w dzień i w nocy, będziemy przez nich wspierani, a wierzę, że wymodlą wiele łask dla spraw Kościoła i ojczyzny.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama