Pielgrzymka do Matki Bożej Pocieszenia

Sanktuarium w Górce Duchownej ma już ponad 600 lat - tu był i św. Stanisław Kostka, i bł. Edmund Bojanowski

„Cały Twój, Maryjo!
Okaż, że jesteś Matką!”
Jan Paweł II

Pielgrzymka do Matki Bożej Pocieszenia

Niezapomnianym wielkim przeżyciem, wzruszeniem i radością są w Polsce pielgrzymki do świętych miejsc. Pielgrzymują do tych miejsc nie tylko Polacy mieszkający w Ojczyźnie, ale i też ich Rodacy z innych krajów.

Jednym z tych świętych miejsc jest Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Górce Duchownej, Archidiecezji Poznańskiej. Do Matki Bożej Pocieszenia biegną pielgrzymi ze śpiewem i modlitwą, bo w Niej pokładają wiarę, nadzieję i miłość. Poświęcają siebie Jej Niepokalanemu Sercu i błagają Ją o wstawiennictwo u Syna, Zbawiciela ludzkości.


* * *

Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Górce Duchownej

Historia sanktuarium w Górce Duchownej (koło Leszna) jest ciekawa. Pierwsi pielgrzymi zaczęli przybywać do Górki Duchownej, nazywanej także Górką Lubińską, gdy okolo 1400 roku benedyktyni przekazali obraz Matki Bożej z kościoła z Lubinia kościołowi w Górce Duchownej. Górka Duchowna stała się znanym miejscem pielgrzymkowym, bo to właśnie tutaj znajduje się Sanktuarium Matki Bożej, dom modlitwy, w którym tajemnica Boga uobecnia się dzięki Najświętszej Maryi Panny.

1410 - 2013 Warto wiedzieć - że do Matki Bożej przybył młodzieniaszek Stanisław Kostka, najmłodszy polski święty, nazwany przez papieża Jana XXIII szczególnym patronem młodzieży polskiej - że papież Pius IX ofiarował dla sanktuarium swój portret z własnoręcznym podpisem - że Górka Duchowna była nazywana Jasną Górą Wielkopolski, bo Sanktuarium Matki Bożej odegrało wielką rolę pocieszenia w czasie potopu szwedskiego i zaborów Polski - że w Górce Duchownej zmarł Edmund Bojanowski, który z woli Ojca Świętego Jana Pawła II został wyniesiony do chwały ołtarzy - beatifikowany 13 czerwca 1999 roku. Poniższa historia życia Edmunda Bojanowskiego wyjaśnia dlaczego Jan Paweł II uznał go za godnego, aby niósł tytuł - błogosławiony.

* * *

Pielgrzymka do Matki Bożej Pocieszenia

Pan Bóg działa i mówi przez różnych ludzi, a jednym z nich był Edmund Bojanowski.

Edmund Bojanowski (1814 - 1871) to wyjątkowy świecki człowiek. Urodził się w wiosce Grabonóg koło Gostynia w rodzinie szlacheckiej, dla której najwyższe wartości to Bóg i Ojczyzna. Choroba płuc nie pozwoliła mu na ukończenie studiów w dziedzinie nauk humanistycznych. Obrał inną drogę życia, a była ona poświęceniem się pracy społecznej, mającej na celu niesienie pomocy ubogim.

Edmund Bojanowski - człowiek dobrego serca - dostrzegał nędzę ludu wiejskiego, dlatego zakładał szkoły, sierocince, czytelnie ludowe, a przede szystkim ochronki dla dzieci. Aby ochronki posiadały prawdziwą wartość, dlatego uważał, że dzieci tam się znajdujące powinny być nie tylko kochane i chronione, ale przede wszystkim wychowane w wierze. Opiekę nad dziećmi postanowił zlecić dziewczętom wiejskim, dlatego zajął się ich wykształceniem, wnosząc również w ich życie ducha wiary i miłość chrześcijańską.

Edmund Bojanowski człowiek świecki, dokonał czynu naprawdę niezwykłego, bo dzięki zainteresowaniu się edukacją wiejskich dziewcząt, założył tzw. Bractwo Wychowawczyń Ochronek, które wkrótce nazwał Zgromadzeniem Sióstr Służebniczek Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Warto wiedzieć, że to zgromadzenie zakonne - powstałe w Polsce - jest obecnie znane poza jej granicami, bo ponad 3500 sióstr Służebniczek pracuje prawie na całym świecie.

Edmund Bojanowski, przejmujący się krzywdą ludzką specjalnie na wsi, aby pokonać przykrości ze strony niektórych duchownych którzy uważali, że do osób świeckim nie należy zakładanie zgromadzeń zakonnych i to w dodatku żeńskich - w wieku 55 lat postanawia zostać kapłanem. Wstępuje do seminarium duchownego w Gnieźnie za specjalnym zezwoleniem abp. (przyszłego kardynała) Mieczysława Ledóchowskiego, lecz choroba - gruźlica, zmusza go do opuszczenia seminarium duchownego.

Los tak chciał, że Edmund Bojanowski stał się bezdomnym, nie mógł powrócić do rodzinnego domu, bo Grabonóg sprzedany przez jego brata, posiadał już innych właścicieli. Szukać zaś schronienia u sióstr swego zgromadzenia jako osoba świecka, uważał za niewlaściwe.

Los tak również chciał, że znalazł schronienie u proboszcza w Górce Duchownej, w bliskości cudownego obrazu Matki Bożej Pocieszenia. Zmarł w opinii świętości. Imię jego chlubnie zostało zapisane na kartach wspominających ludzi, którzy prowadzili dzieła charytatywne i oświatowe.

* * *

Do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Górce Duchownej śpieszą wierni nie tylko z najbliższej okolicy, ale i też z innych regionów Polski. Przybywają koleją, samochodami, wozami, rowerami - a najliczniej ulubioną piechotą.

Z pieśnią na ustach „Królowej Anielskiej śpiewajmy, różami uwieńczmy Jej skroń, ...” przybywają tłumnie pielgrzymki parafialne, a z modlitwą w sercu samotni pielgrzymi. Największa liczba pielgrzymów przybywa z okazji dorocznych Wielkich Odpustów, które odprawiane są przeważnie przy końcu sierpnia, bo 15 sierpień przypomina Zaśnięcie i Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny.

Serca ludzkie pałające miłością do Matki Bożej, udają się do Niej, aby oddać się w opiekę Jej Niepokalenu sercu. Matkę Bożą nazywają swoją Matką, dlatego pełni ufności biegną do Niej, szukając u Niej - pociechy, ratunku i mocy wiary. Przychodzą również z podziękowaniem za otrzymane łaski.

Ks. Kustosz sanktuarium serdecznie wita księży, siostry zakonne, dzieci, młodzież i wszystkich dorosłych pielgrzymów. W swym przemówieniu podkreśla, że człowiek, który zaprasza do swego życia Jezusa, to będzie w nim także Jego Matka, bo posiada moc wstawiennictwa u wszechmogącego Syna. Ona wprowadza człowieka w tajemnicę Kany Galilejskiej, w tajemnicę cudu przemiany wody w wino.

Ks. Kustosz nie zapomina również wspomnieć, że Kościół jest pełen troski o ludzi, którzy przechodzą gehennę braku „chleba naszego powszedniego”, potrzebnego do doczesnego życia. Współczuje ojcom rodzin, którzy nie mają pracy, bo czują się oni niepotrzebni i tracą poczucie swojej wartości. Dlatego Kościoł stara się pomagać najbiedniejszym, a do współpracy włącza różne zgromadzenia zakonne oraz ludzi świeckich.

Pielgrzymi pałający miłością do Boga i Matki Bożej, z radością przeżywają swój udział w dorocznych odpustach. Uczestnicząc we Mszy św. odprawianej przed odsloniętym obrazem Matki Bożej Pocieszenia - pielgrzymi pragną oddać swe serca Maryi, swej Wspomożycielce i Pocieszycielce - a przyjmując Komunię św. oświadczają, że Bóg jest drogowskazem i swiatłem na drogach ich życia.

Na zakończenie Eucharystii Ks. Kustosz sanktuarium i obecni księża błogoslawią zebranych znakiem krzyża i życzą szczęśliwego powrotu do miejsc ich zamieszkania.

Pielgrzymi żegnają to święte miejsce śpiewaniem:

„Cześć Maryi, cześć i chwała, Pannie świętej cześć.

Śpiewaj, śpiewaj, ziemio cała, hołd Jej śpiesz się nieść.

Ten, co stworzył świat wspaniały,w Niej swą Matkę czcił,

Jej Go ręce piastowały, gdy Dzieciątkiem był,

On jak matkę Ją miłował, Jej posłuszny był,

Każde słowo Jej szanował, chociaż Bogiem był.

Dziatki lube, jeśli chcecie błogi żywot mieć,

Jako swięte Jezus Dziecię Maryję chciejcie czcić”.

* * *

Do kochanej Matki Bożej Pocieszenia, która zamieszkała w Górce Duchownej, przybywają pielgrzymi już od ponad 600 lat, bo u Niej znajdują radość i pokój serca, jakiego świat im dać nie może.

opr. Janina Lankau


opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama