ŚIŚIU MELA, czyli Dzień Dziecka

Tylko 2% rodziców pamięta o Dniu Dziecka. Trudna codzienność odbiera ludziom chęć świętowania. W Joypurhat ks. Paweł zorganizował spotkanie dla 300 dzieci.

Tylko 2% rodziców pamięta o Dniu Dziecka. Trudna codzienność odbiera ludziom chęć świętowania. W Joypurhat ks. Paweł zorganizował spotkanie dla 300 dzieci.

Bangladesz to radykalnie biedny kraj. Ekstremalnie trudny, jeżeli chodzi o warunki życia. W mieście iskierką nadziei, która pozwala przeżyć, jest praca w fabrykach. Niestety często nieludzka. Na wsi uprawa ziemi i zwierzęta, które trzeba zamykać w domu, bo inaczej może je ktoś ukraść. Pomoc, która dociera do ludzi to kropla w ocenie. Jedną z osób, które od 9 lat żyje z tymi ludźmi, jest ks. Paweł Kociołek.

Misjonarz tworzy misje. Buduje kościoły, zakłada szkoły, pomaga potrzebującym. Szczególnie troszczy się o edukację dzieci i młodzieży, bo to szansa na zmianę nie tylko dla nich, lecz także dla całej społeczności. Rodzice z powodu wszechobecnego ubóstwa wysyłają dzieci do pracy w fabrykach lub na polu. Każda przyniesiona do domu pajsa (bengalska waluta) zwiększa szansę na przeżycie. Nikt w takich sytuacjach nie myśli o posłaniu dzieci do szkół.

Dzień Dziecka w Bangladeszu nazywa się Śiśiu Mela. Może dwie rodziny na sto pamiętają o nim i chcą go celebrować. Skromnie, ale radośnie i wspólnie z całą rodziną. 98% rodziców jest zbyt zajęta pracą i domem, by wspólnie z dziećmi spędzić czas. Nie świętują Dnia Dziecka, co patrząc na ich trudną codzienność, nie zadziwia. Dlatego ks. Paweł zakłada w wioskach małe szkoły i stara się oddać dzieciom, choć namiastkę ich dzieciństwa. Z okazji Dnia Dziecka ks. Paweł przygotował dla dzieci spotkanie w Joypurhat. W czasie świętowania o bezpieczeństwo dzieci i organizatorów troszczyli się policjanci. W kraju panuje napięta atmosfera. Zwiększone jest ryzyko zamachów, stąd częste kontrole i ochrona policyjna. W spotkaniu z okazji Dnia Dziecka uczestniczyło około 300 dzieci, które mogły wziąć udział w zabawach, tańcach i zjeść posiłek. Ksiądz Paweł każde dziecko chciał obdarować skromnym, ale prezentem. Dzieci nie wybrały zabawek czy cukierków. Każde chciało otrzymać kawałek mydła lub inną potrzebną do codziennego życia rzecz.

Magdalena Piórek

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama