Szkoda, że są pewne braki

Wystawa historii lalek Barbie w Mediolanie to świadectwo naszej kultury popularnej ostatnich 50 lat

Szkoda, że są pewne braki

Barbie narodziła się 9 marca 1959 r. na Targach Zabawek w Nowym Jorku. Zaprezentowana jako Teen Age Fashion Doll, o liniach krągłych i twarzy zainspirowanej powabem gwiazdy, jak Marilyn Monroe i Elizabeth Taylor, pojawiła się w sklepach po raz pierwszy w ubraniu w prążki, z grzywką, włosami blond wpadającymi w rude, zebranymi w długi koński ogon. Od tamtej pory zaczął się niepowstrzymany sukces: firma Mattel oświadczyła, że na całej kuli ziemskiej sprzdawane są trzy na sekundę. Pomysłodawczyni tej ponadczasowej ponadpięćdziesięciolatki nazywała się Ruth Marianna Mosko i była żoną Elliota Handlera, który w 1945 r. założył firmę Mattel. Pomysł zrodził się, gdy obserwowała bawiącą się córkę Barbarę (stąd imię Barbie): kobieta uświadomiła sobie nagle, że dziewczynka przydzielała swoim lalkom role dorosłych. Przeczuwając, że może to okazać się doskonałym pomysłem rynkowym, Ruth zasugerowała mężowi, który początkowo oponował, stworzenie linii lalek dorosłych.

Właśnie Barbie - The Icon Mudec (Muzeum Kultur) w Mediolanie poświęca jedną ze swoich wystaw czasowych, którą można oglądać do 13 marca 2016 r. Decyzja ta, na którą wielu się krzywiło, okazała się trafna. Oprócz liczby zwiedzających świadczą o tym entuzjastyczne uśmiechy córek, a zwłaszcza mam krążących po wystawie (gwoli prawdy, osoby dorosłe wydawały się nam bardziej euforyczne, być może dlatego, że wraz z Barbie zobaczyły na nowo wiele chwil ze swojego dzieciństwa?). Po wstępie, składającym się z siedmiu ikonicznych eskponatów (od 1959 r. po dziś), wystawa, której kuratorem jest Massimiliano Capella, podzielona jest na pięć działów: Barbie i moda, Barbie family, Barbie Careers, Dolls of the World i Barbie — ikona globalna.

Dla dorosłych kobiet największą uciechą jest chyba pierwszy. Z podziałem na dekady, począwszy od wspaniałego look, już nigdy później nie osiągniętego, bohaterek z lat pięćdziesiątych (bo później ubrania Barbie stały się tak strasznie kiczowate?), prezentowany jest kawał historii XX w. Zresztą nie tylko ubrania i fryzury, ale także rysy Barbie zmieniały się na przestrzeni półwiecza: zmienia się wzrost, także oczy, uśmiech i włosy, które stają się bardzo jasne. Potem pojawiają się też Barbie o włosach kasztanowych, kręconych, o innej karnacji i azjatyckich rysach. Drugi dział pokazuje rodzinę Barbie, przyjaciół, ulubione miejsca i przedmioty. Oczywiście nie może zabraknąć Kena Carsona, który po raz pierwszy pojawił się 11 marca 1961 r na Targach Zabawek w Nowym Jorku, nazwany imieniem drugiego dziecka Handlerów.

Od roku 1959 po dziś (jesteśmy w trzecim dziale) Barbie przeszła aż 150 różnych karier. Była modelką, pielęgniarką, stewardesą, mamą, nauczycielką, tancerką, gwiazdą filmową i muzyczną, instruktorką aerobiku i kwiaciarką, była też chirurgiem, astronautką, ambasadorką pokoju i Unicefu, atletką olimpijską, lekarką, oficerem wojskowym, pilotką, policjantką, pediatrą, strażakiem, weterynarzem, paleontologiem i dentystką.

Nie można też zarzucić Barbie rasizmu. Po zapoczątkowaniu (tak twierdzą) od 1964 r. próby jej odmian kulturowych, w latach osiemdziesiątych powstaje seria „Dolls of the World” (to czwarty dział), w której Barbie ma wygląd i strój charakterystyczne dla kraju, który reprezentuje, choć w sposób bardzo stereotypowy.

Ostatnia wspaniała część to „Barbie jako ikona globalna”, gdzie laleczka ucieleśnia bohaterki wszystkich czasów, od Kleopatry poprzez wspaniałą Elżbietę I, po Grace Kelly (nie tylko w stroju ślubnym, ale także w ciąży), Audrey Hapburn w czarnym givenchy ze Śniadania u Tiffany'ego i Tippi Herden, atakowaną przez ptaki Hitchcocka.

Prawdziwą szkodą jest jednak, że na mediolańskiej wystawie są pewne rażące braki. Nie mamy na myśli oczywiście nowości ostatnich dni, kiedy — ujawniając projekt Alba — firma Mettel (nareszcie) zaprezentowała nową linię Barbie, drobnych, okrąglutkich. Mamy na myśli natomiast Barbie na wózku inwalidzkim, która istnieje od 1997 r., gdzie wreszcie harmonizuje ze sobę piękno i niepełnosprawność, połączenie przez wielu uważane za niemożliwe. A także nowszą Barbie łysą, która nie została wprowadzona do sprzedaży, ale podarowana szpitalom pediatrycznym, w których przebywają dzieci z chorobami onkologicznymi. Doprawdy szkoda, bowiem historia Barbie — która przez bardzo wiele osób jest kontestowana — zyskałaby inny wymiar.   

 

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama