Delirious? - jedyny koncert w Polsce

Zespół Delirious? - jeden z czołowych przedstawicieli rockowej muzyki chrześcijańskiej

Od lat tęsknimy za przebudzeniem, za ożywieniem wiary w Jezusa w sercach ludzkich, modlimy się, by Boża chwała zstąpiła na współcześnie żyjących ludzi. Kiedy się to dokona na szeroką skalę, gdzie się to rozpocznie? Tego nie wiemy. Na razie wciąż wspominamy modlitwę Jana Pawła II w Warszawie na Palcu Zwycięstwa w 1979 roku i jej błogosławione skutki.

Delirious? - jedyny koncert w Polsce

Jest jednak jedna rada: należy być tam, gdzie Bóg jest wielbiony, gdzie ludzie się gromadzą, aby ugiąć się pod Jego prawicą. Może to być w małej kaplicy na skraju miasta, może to być w zwykłym mieszkaniu, może to być w dużym kościele, a może to być też na stadionie albo w katowickim Spodku. Tam może się rozpocząć przebudzenie!

Właśnie, w katowickim Spodku, 17 grudnia 2008 roku, odbędzie się niecodzienne wydarzenie. Koncert jakiego jeszcze nie było. Wystąpi Delirious?, a przed nim TGD. Zanosi się na wielkie uwielbienie Boga — bo o to tu chodzi. I to w okolicach kolejnej rocznicy Stanu wojennego. Wtedy był smutek i płacz. Dziś u żyjącego Boga chcemy znaleźć radość i nadzieję. Koncert ten wpisuje się w promocję niecodziennej inicjatywy ewangelizacyjnej w Internecie: www.szukajacboga.pl .Dzięki tej nowoczesnej stronie Ewangelia dociera do Chin i krajów arabskich, i innych zakątków świata.

Zespół Delirious? to czołówka współczesnej muzyki chrześcijańskiej, a jednocześnie klasa sama w sobie na scenie rocka - chyba nie przesadzę, to jak Jan Sebastian Bach wśród mistrzów muzyki organowej, albo Fryderyk Chopin wśród mistrzów fortepianu.

Przyjazd Delirious? do Polski, to coś porównywalnego do przyjazdu U2 do Polski kilka lat temu, gdyby to określać świeckim językiem. Przyjazd Delirious? do Polski to jednak więcej niż przyjazd U2! Bowiem Delirious? to słudzy Jezusa - Króla Królów, nieustannie w drodze, by Jego królestwo wzrastało.

Jaka jest historia zespołu Delirious? Mówiąc krótko to skromne początki, inspirowane przez Boga, a następnie dynamiczny rozwój, gdy muzycy postanowili poświęcić Bogu swoje życie, by muzyka dla Boga to nie było już więcej dla nich tylko miłe hobby, ale zadanie, misja, coś pierwszego i najważniejszego. Obecnie znani są i cenieni na wszystkich kontynentach.

I co ciekawe, zespół nie pochodzi z USA, ale z Europy, z Wielkiej Brytanii. Historię zespołu można zobaczyć na www.Opoka.tv, półgodzinny film, który daje do myślenia. Oto Martin Smith opowiada w sposób swobodny i skromny o tym, jak stali się dzięki Bogu, tym czym są. On i pozostali członkowie zespołu to nie pozerzy czy pyszałkowate pajace — a to częste u gwiazd muzyki. Delirious? to Boży dar dla chrześcijan i niechrześcijan. Dla pierwszych ku zbudowaniu, a dla drugich ku nawróceniu.

A jak jest muzyka tego zespołu? Warto zobaczyć kilkunastominutowy fragment koncertu tego zespołu na Opoka.tv w dziale: koncerty, oraz posłuchać na Opoka.tv ich muzyki. Myślę, że kto to zobaczy i posłucha, zapragnie być na koncercie w Katowicach 17 grudnia.

Koncert w katowickim Spodku, w tej hali widowiskowo - sportowej, zawiera w sobie też występ genialnego chóru: TGD. Tu chyba nie trzeba więcej pisać czy reklamować. TGD to też dar Boga dla Polski.

Ten koncert jest biletowany, odpłatny. O możliwościach zakupu biletów pisze na stronie delirious.pl . Na stronie delirious.pl można znaleźć więcej szczegółów z ich działalności, a także wypowiedzi innych wielkich muzyków chrześcijańskich na ich temat, takich jak Michael W. Smith, czy Darlene Zschech.

 

Polska zasługuje na ten koncert. Chcę podkreślić: Delirious? grał w Kolonii na spotkaniu młodzieży z papieżem Benedyktem. Zapraszam Ciebie na ten koncert ewangelizacyjny. Warto wydać pieniądze na dojazd i bilet. Warto tam być. I proszę Cię, pomódl się, by intencje i plany organizatorów Bóg pobłogosławił. By Polska — również poprzez występ TGD i Delirious? — była bardziej królestwem Jezusa Chrystusa.

Koncert zespołu Delirious? odbędzie się 17 grudnia 2008 roku w katowickim Spodku

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama