Bo nauka to potęgi klucz

Jak wspierać edukację osób niezamożnych i zamieszkałych w małych miejscowościach: Dzieło Trzeciego Tysiąclecia

Gdy Karol Wojtyła kierował Katedrą Etyki KUL, całą pensję przeznaczał na stypendia dla swych uczniów i młodych naukowców. Doskonale wiedział, czym dla ubogiej młodzieży jest możliwość studiowania i jaka jest wartość gruntownego wykształcenia. Także dziś barierą w kształceniu są pieniądze. Coraz częściej edukacja kończyć się musi na szkole podstawowej, bo brakuje pieniędzy na dojazd do liceum.

W Polsce jest zaledwie 7 proc. osób z wyższym wykształceniem. Więcej niż połowa młodych Polaków kończy edukację na szkole średniej. Wprawdzie rozbudzone aspiracje edukacyjne młodych Polaków w latach dziewięćdziesiątych spowodowały gwałtowny wzrost liczby różnego typu szkół wyższych, ale i tak skorzystali z nich głównie młodzi z większych miast. Są lepiej przygotowani od kolegów ze wsi.

Chociaż miejsce zamieszkania nie przesądza ostatecznie o szansach edukacyjnych, dzieci ze wsi mają zdecydowanie gorszy dostęp do wykształcenia. W takich miastach jak Warszawa dzieci od urodzenia przygotowuje się do tego, że pójdą na studia. Uczą się nie jednego, ale dwóch, trzech obcych języków. Biorą korepetycje, mają dostęp do Internetu, wakacje spędzają za granicą. Dzieci w małych miejscowościach nie mają dostępu do placówek pozaszkolnych, poradni psychologiczno-pedagogicznych, placówek oświatowych prowadzących dodatkowe zajęcia, klubów sportowych, instytucji kultury. Dla wielu rodzin z prowincji wysłanie dziecka na studia do ośrodka akademickiego to już nie wysiłek, ale finansowy drenaż, więc często rezygnują z luksusu lepszego wykształcenia swoich latorośli.

Może być inaczej

— Może to dzięki nam urodzi się nowy Chopin, Einstein, czy też nowa Konopnicka — mówił przed rokiem zmarły niedawno bp Jan Chrapek, wręczając sto pierwszych stypendiów Fundacji „Dzieło Trzeciego Tysiąclecia” swoim diecezjanom, uczniom gimnazjów.

Edukacja jest najlepszym sposobem wyrównywania szans życiowych. Pomysł założenia fundacji, która będzie pomagać w zdobyciu wykształcenia, zrodził się po ostatniej pielgrzymce Ojca Świętego Jana Pawła II do Polski. Chodziło o to, by upamiętnić pontyfikat Polaka przez wspieranie dzieł społecznych, przede wszystkim w dziedzinie edukacji i kultury. Zaoszczędzone ok. 700 tys. zł, zebrane na zorganizowanie pielgrzymki, stało się „funduszem założycielskim” dzieła. Fundację zarejestrowano w sierpniu 2000 roku, a już od listopada zaczęła ona wypłacać pierwsze stypendia dla wybitnie uzdolnionej młodzieży gimnazjalnej.

— Chcę być wielkim naukowcem, biochemikiem — powiedziała wówczas KAI Agata Łabonowska, stypendystka Fundacji „Dzieło Trzeciego Tysiąclecia” z małej miejscowości w diecezji ełckiej.

Zasypywanie przepaści

Za funkcjonowanie fundacji, powołanej przez Episkopat Polski, odpowiada rada, w której zasiadają m.in. abp Tadeusz Gocłowski, bp Tadeusz Pieronek, Jerzy Buzek, Maciej Płażyński. W roku szkolnym 2000/2001 fundacja wypłacała 500 stypendiów gimnazjalistom z pięciu najuboższych diecezji: drohiczyńskiej, ełckiej, koszalińsko-kołobrzeskiej, przemyskiej i radomskiej. To właśnie tam mieszka duża część z 40-tysięcznej rzeszy bezrobotnych byłych pracowników PGR-ów. „Do najważniejszych czynników generujących biedę należy niewątpliwie brak wykształcenia. Problem szczególnie dotkliwy w naszym regionie, gdzie zaledwie 3 proc. ludzi posiada wyższe wykształcenie” — pisał Ordynariusz radomski w liście o biedzie i ubóstwie na Wielki Post w Roku Jubileuszowym.

We wrześniu pilotażowy program rozszerzono na diecezję szczecińsko-kamieńską, a liczba stypendiów wzrosła o 250. Już jednak widać, że objęcie akcją całej Polski jest nieuniknione. Wciąż bowiem rośnie przepaść między szansami edukacyjnymi młodzieży ze wsi i małych miast a szczęśliwcami z wielkich aglomeracji.

Oni mogą być elitą

Fundacja stawia sobie za cel objęcie pomocą danego ucznia przez wiele lat: od gimnazjum, przez naukę w liceum i okres studiów, towarzysząc mu nie tylko w formie pomocy stypendialnej, ale również poprzez formację. W ten sposób fundacja pragnie przyczynić się nie tylko do wyrównywania szans edukacyjnych i wymazywania białych plam z mapy cywilizacyjnego rozwoju Polski, lecz również pracować dla budowania kapitału intelektualnego, dla tworzenia chrześcijańskich elit.

Program polega na przyznawaniu stypendiów szczególnie uzdolnionej i jednocześnie ubogiej młodzieży gimnazjalnej z zaniedbanych terenów wiejskich. Aby zapewnić wspomaganej młodzieży odpowiednią formację oraz właściwe przygotowanie do życia, fundacja będzie utrzymywać stały kontakt zarówno z aktualnymi, jak i byłymi stypendystami, m.in. w formie obozów wakacyjnych, zjazdów, dni skupienia czy pielgrzymek.

Sięgnijcie do portfeli

Fundacja nie ma patentu na pomoc obszarom zagrożonym. Działania edukacyjne ma w statucie co druga organizacja charytatywna. Z konkretną pomocą spieszą również inne instytucje kościelne, w tym poszczególne parafie.

Sześć stypendiów dla najlepszych uczniów ufundowała w tym roku parafia św. Katarzyny w Potulicach koło Wągrowca w Wielkopolsce. Na pomysł nagradzania najzdolniejszych wpadli parafianie, proponując wiernym, żeby wpłacali miesięcznie do funduszu 20 zł. W szczecińskich szkołach Centrum Edukacyjnego
Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej, podobnie jak w dziesiątkach innych z 400 szkół katolickich w Polsce, istnieją stypendia: naukowe i socjalno-pomocowe. Żeby dostać stypendium naukowe, trzeba mieć średnią ocen co najmniej na poziomie 4,7—4,8. 80 proc. tego typu szkół ma status placówek niepublicznych, co wiąże się z koniecznością opłacania czesnego — miesięcznie od 200 do 600 zł.

W Lublinie działa fundusz stypendialny dla młodzieży z terenów dotkniętych powodzią, który ma pomóc uczniom szkół średnich i studentom z Kępy Gosteckiej i Soleckiej. Pierwsza wpłata na utworzony przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży fundusz wpłynęła od metropolity lubelskiego, abp. Józefa Życińskiego, który przekazał tysiąc marek.

W 1999 r. rozpoczęła działalność Fundacja Pomocy w Kształceniu Młodzieży Wiejskiej im. Biskupa Mariana Gołębiewskiego. O pomoc do swoich kapłanów zwrócili się także ordynariusze z Tarnowa i Radomia. Biskup Skworc zalecił, aby fundusze na cele charytatywne pochodziły również z osobistych dochodów kapłanów, pracujących w parafii. Ponad 200 stypendiów dla biednych, ale zdolnych uczniów przyznała także Fundacja im. abp. Jerzego Ablewicza, która działa od ośmiu lat w Tarnowie.

Inne formy pomocy

Stypendia dla najbiedniejszych uczniów i studentów z Sądecczyzny ufundował oddział Caritas działający przy parafii pod wezwaniem św. Małgorzaty w Nowym Sączu. Rok temu przed kościołami archidiecezji katowickiej zbierano pieniądze na stypendia dla zdolnej młodzieży. Każdy, kto ofiarował równowartość jednego biletu do kina, czyli 15 zł, otrzymał chustę, przywiezioną z rzymskich uroczystości Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Akcja, nazywana „Operacją Żak”, prowadzona była z inicjatywy Radia Plus Katowice. Własne stypendium im. bł. Emila Szramka ma także od 1999 r. redakcja „Gościa Niedzielnego”.

Stypendia dla 43 uczniów szkół średnich i studentów ufundowała w ubiegłym roku Polska Prowincja Dominikanów. Rozdysponowano ponad 80 tys. zł, które zebrały polskie klasztory dominikańskie. Stypendium św. Jacka, w wysokości od kilkuset do 3 tys. złotych, otrzymali przede wszystkim uczniowie i studenci z rodzin najbardziej potrzebujących.

Ile i jak można dostać?

Stypendium edukacyjne Fundacji „Dzieło Trzeciego Tysiąclecia”, przyznawane na całkowite lub częściowe pokrycie kosztów nauki, obejmuje trzy pakiety: socjalny — wysokości do 100 zł miesięcznie, przyznawany na pokrycie kosztów wyżywienia, wycieczek szkolnych, składek na Komitet Rodzicielski; rzeczowy — do 500 zł dwa razy w roku, na pokrycie kosztów zakupu odzieży, i naukowy — do 150 zł miesięcznie, na zakupy pomocy naukowych i na pokrycie kosztów uczestnictwa w kołach naukowych, kursach językowych bądź innych szkoleniach.

Kryteria przyznawania stypendiów są proste: wystarczy, że uczeń mieszka w rodzinie, której dochód na osobę jest niższy od 0,7 najniższego wynagrodzenia brutto, i którego średnia ocen wynosi jednocześnie co najmniej 4,5 (bądź też jest laureatem olimpiady). Kandydatów do uzyskania takiego wsparcia wybiera specjalna komisja, w skład której wchodzą: dyrektor szkoły, przedstawiciel nauczycieli, reprezentant rodziców, katecheta i proboszcz.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama